Piątek, 19 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Po proteście

"Czarny protest" był sukcesem jego organizatorek. Dopisała frekwencja, w inicjatywę zaangażowały się osoby, które wcześniej nie brały udziału w manifestacjach. Nic dziwnego, że entuzjaści tego, "żeby było jak wcześniej", wpadli w euforię i ogłosili, że oto budzi się społeczeństwo obywatelskie, które zaraz zmiecie władzę.

Cóż, dwa przypomnienia. Po pierwsze - świadome obywatelki i świadomi obywatele nie pojawili się wczoraj, oni zawsze tu byli. Nie pierwszy raz Polki i Polacy zamanifestowali swoje poglądy. "Czarny protest" na pl. Solidarności zgromadził tłumy, ale w szczecińskim Marszu Życia bierze udział o wiele więcej osób. Niezłą frekwencję mają marsze niepodległości. Kult Żołnierzy Wyklętych jest z kolei jednym z najbardziej spektakularnych ruchów oddolnych w ostatnich latach. Świadomych obywateli nam nie brakuje - po prostu mają rozmaite pomysły na to, jak powinno wyglądać dobro wspólnoty.

I nie, wkurzone kobiety nie obalą rządu. Warszawski Marsz Niepodległości - który był przecież wymierzony przeciwko poprzedniej ekipie - już od 2010 roku gromadził tłumy. I co? I nic. Władzy w Polsce nie odbiera się na ulicach. PO nie przegrała z kibicami czy narodowcami, przegrała sama ze sobą. Co oczywiście może przydarzyć się także obecnej ekipie - ale to inny temat...