Piątek, 19 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Pięknie i nie bardzo

Data publikacji: 2019-08-14 07:00
Ostatnia aktualizacja: 2019-08-20 23:20

Pięknie śpiewano w stolicy w 75. rocznicę powstania. Tłum, w oczach wzruszenie i zapał. U starych, którzy pamiętają, i u młodych, co chcą pamiętać.

A przecież coś w tym wszystkim nie tak. Bo rodzi się refleksja, że im od powstania dalej, tym większy budzi w nas entuzjazm.

Wielu z nas chętne poszłoby dziś na barykady. Tylko w jakiej sprawie?

I z jakim skutkiem?

* * *

Trafiłem gdzieś niedawno na wspomnienie Władysława Kowalskiego, aktora, który w telewizyjnym serialu „Kolumbowie” (nakręconym dla TVP w roku 1970) grał jednego z głównych bohaterów – konspiratora i powstańca „Jerzego”. Wspomnienie z planu filmu. Kiedy to w kostiumach – powstańczych panterkach i opaskach biało-czerwonych – kręcili scenę Godziny „W”, wymarszu do powstania.

I zobaczyły ich kobiety, stare warszawianki, biorące rzeczywistość filmową zbyt dosłownie. – Wynoście się stąd! Won! Bandyci! – zawołały z gniewem.

* * *

Czy nie można by choć raz, nie rezygnując ze śpiewania i wzruszeń, czcząc bohaterów pod pomnikiem i w marszu, darować pamięci powstania czegoś jeszcze? Czegoś zupełnie innego, a tak potrzebnego.

Marzy mi się otóż towarzysząca obchodom wielka, powszechna debata – transmitowana przez naprawdę publiczną telewizję – z udziałem ekspertów o różnych poglądach, tych co czczą i tych co wątpią, tych co pamiętają i tych co chcieliby się dowiedzieć; uczestników, świadków, historyków, dziennikarzy, poetów, raperów, żołnierzy WP, harcerzy, matek Polek i synów gejów, Polaków z dziada pradziada i Polaków w pierwszym pokoleniu.

Wielka debata o powstaniu warszawskim.

Wspólna Polaków o Polsce rozmowa.

* * *

No tak, ale my przecież już ze sobą nie rozmawiamy.

Nie rozmawiamy, a drzemy się na siebie, wymyślamy sobie od lewaków i katoli, gejów i drugiego sortu, Żydów i komunistów, brudasów i faszystów.

A kiedy nie chce się nam już nawet na siebie krzyczeć, to ze sobą nie rozmawiamy w ogóle. To jak moglibyśmy o powstaniu?

* * *

Śpiewanie w Warszawie było zapewne piękne – w Warszawie. Na placu, w tłumie śpiewających. W TVP i na scenie już niestety tak piękne nie było.

Z całej gali wiało strasznym, estradowym kiczem. Młodzi wykonawcy – czyżby celowo tak anonimowi, by się nam kojarzyli z młodymi powstańcami w ogóle? – śpiewali bez wyrazu, chciałoby się rzec: bez uczucia.

Ale najgorszy, niestety, był równie anonimowy (przynajmniej dla mnie) konferansjer. Bo i prezentował się nie jak gospodarz wieczoru czy choćby tylko prezenter, a jak mydłkowaty konferansjer właśnie. Tekst miał wykuty na blachę, ale był to tekst – co zwracało uwagę tym bardziej że podany został w tej formie – nie bardzo się różniący od konferansjerki patriotycznego widowiska teatralnego z filmu „Miś” Barei. Wzniosłe słowa brzmiały pusto, a czasem i kłamały.

Już na początku, po tym, jak jedna młoda pani zaśpiewała „Dziś idę walczyć, mamo…” – piękny wiersz młodego powstańca Józefa „Ziutka” Szczepańskiego, który zginął w powstaniu – konferansjer poinformował nas, że 75 lat temu „z tą właśnie pieśnią na ustach” młodzi powstańcy szli do boju.

Szli do boju z różnymi pieśniami, ale z tą na pewno nie. Bo to był wtedy po prostu wiersz. Bez muzyki, która powstała całkiem niedawno.

* * *

Odnoszę w ogóle wrażenie, że im bardziej się powstaniem i okupacyjnym ruchem oporu emocjonujemy, tym mniej o nim wiemy.

Przed powstańczą rocznicą na żołnierskich Powązkach pochowano Ryszarda Białousa, pseudonim „Jerzy”. Powstańca, dowódcę harcerskiego batalionu „Zośka”, zmarłego na emigracji, w Argentynie, 27 lat temu. Pochowano go w kwaterze chłopców z „Zośki”. Z pompą, wśród wielkich słów.

Pięknie. Tyle że z „Jerzym” czy raczej z pamięcią o nim jest pewien problem. Znają go dobrze ci, którzy interesują się powstaniem. Dzielny żołnierz (walczył już we Wrześniu), konspirator – w powstaniu nie był już tak znakomitym dowódcą, jak się spodziewano. Załamał się. Jego rolę przejął więc – nieformalnie, ale w rzeczywistości – Andrzej „Morro” Romocki. I to on dowodził „Zośką” niemal do samego końca, bo zginął na Czerniakowie.

Jasne, nie nam sądzić dziś skalę bohaterstwa powstańców.

Trzeba jednak taktu, by mówić o tamtych sprawach przy takich okazjach jak ponowny pochówek. W tym wypadku należało po prostu mówić mniej. I sądzę, że „Jerzy” tak właśnie by wolał.

* * *

Gdyby się mówiło mniej, nie szukając na siłę argumentów dla bohaterstwa, które i tak bohaterstwem było, nie chrzaniłoby się takich głodnych kawałków, jak podana przez TVN w „Faktach” informacja, że „Jerzy” był wyjątkowo dzielnym bojowcem, bo na przykład „brał udział w słynnej Akcji pod Arsenałem”.

Przykra sprawa.

Po prostu dlatego, że „Jerzy” w niej udziału nie brał. Kropka.

* * *

I jeszcze ten dziwny pogrzebowy sznyt.

Przy grobie „Jerzego” stanęli na honorowej warcie żołnierze specgrupy wojskowej – w kamizelkach kuloodpornych, hełmach i czarnych okularach. Wyglądali jak ochrona szemranego polityka albo obława na bandytów z mafii lub terrorystów.

„Jerzy” był instruktorem harcerskim, walczył w batalionie Szarych Szeregów. Czy naprawdę nie mogli stanąć przy jego grobie wyłącznie harcerze?

* * *

Szczeciński Onet.pl: „Kurier roznosił paczki ze złamaną nogą!”.

No, no, pięknie. W mafii – na znak ostrzeżenia albo i wyroku – roznosiło się paczki z martwą rybą. Ale widać postęp. Teraz nosi się takie ze złamaną nogą.

Ale co niby znaczy taka przesyłka? Uważaj, bo połamiemy ci kulasy?

* * *

Przy okazji wyjaśnienie: z dalszego ciągu informacji Onetu wynika, że autor zdania o kurierze ma kłopoty z polszczyzną, a zwłaszcza z prawidłowym szykiem zdania. Po przetłumaczeniu na polski można się jednak domyślić, że chodziło (właśnie: chodziło) o to, iż kurier miał złamaną nogę, a zatem pracować (roznosić) nie powinien. Czasem mam wrażenie, że Onet też. Ani roznosić (głupot po sieci), ani pracować (w ten sposób).

ADL

Komentarze

@Piotr Wójcicki
2019-08-20 23:10:24
Przypominam że mówimy o historii i że odnosimy się do tego co napisał redaktor ADL a co świetnie wpisuje się typowy antypolonizm... Wy czyli nosiciele tych samych antypolskich argumentów - proszę nie mieć do mnie pretensji o to że pisze Wy gdy widzę nieustannie te same antypolskie kłamstwa i insynuacje (w tym roku doszła jeszcze sprawa rzekomego homoseksualizmu Powstańców oczywiście tych w PW a nie tych z Getta bo przecież nie mielibyście odwagi by zajmować się homoseksualizmem Żydów w gettach w okupowanej Polsce dlatego że każda organizacja żydowska w Polsce rozjechałaby was na mokrą plamę za antysemityzm i szarganie świętości). Obowiązująca na dziś dzień narracja jest taka że niemal wszyscy Powstańcy to homoseksualiści z których większość zapewne dziś szlajałaby się po gay pride paradę nazywanych dla zmylenia w Polsce paradami równości co samo w sobie jest kuriozalne bo nikt nie jest w stanie wykazać nierówności z która walczą postępowcy w paradach równości. Nie ja decyduję o tym kto jest "prawdziwym Polakiem" (nawet tu używa Pan klasycznych zabiegów antypolskiej sofistyki próbując ustawić mnie w roli nazisty) - Wy sami o tym decydujecie - ja jedynie komentuję fakty co gwarantuje mi Konstytucja RP w art 54. Rości pan sobie prawo interpretowania tego czy rozumiem tekst - rozumiem go bardzo dobrze i stad moje poirytowanie, po prostu redaktor ADL źle spałby w nocy gdyby nie skorzystał z okazji do przyłożenia PiS i "prawdziwym Polakom" a skoro nadarzyła się okazja by przyłożyć Powstaniem Warszawskim to czemu nie... Paweł Sołtycki
Piotr Wójcicki
2019-08-20 10:18:46
"Różnica jest oczywista - Powstanie w Getcie Warszawskim wyparło pamięć o i zajęło miejsce Powstania Warszawskiego - to różnica podstawowa - nawet Niemcy nie wiedzą że w Warszawie było jeszcze inne powstanie..." Przypominam, że mówimy o Polsce, a nie o świecie. A jeżeli uda się Panu kogokolwiek przekonać, iż w Polsce więcej się mówi o powstaniu w getcie niż o powstaniu warszawskim, to gratuluję. Reszty Pana wpisu pełnego insynuacji (uwielbiam te uogólnienia "wy"; jacy "wy"?!) komentować nie zamierzam. Najwyraźniej rości Pan sobie pretensje do decydowania o tym kto jest "prawdziwym Polakiem" (Pan bez wątpienia), kto patriotą, a kto nie. I na koniec: wciąż najwyraźniej nie rozumie Pan o czym jest komentarz ADL-a i to, o czym piszę ja. Albo udaje Pan, że nie rozumie, pisząc nie na temat.
@Piotr Wójcicki
2019-08-19 21:17:55
Różnica jest oczywista - Powstanie w Getcie Warszawskim wyparło pamięć o i zajęło miejsce Powstania Warszawskiego - to różnica podstawowa - nawet Niemcy nie wiedzą że w Warszawie było jeszcze inne powstanie... mordercy z waszą pomocą skwapliwie skorzystali z okazji by wyprzeć się odpowiedzialności za mord na polskiej ludności cywilnej... Prezydent Roman Herzog złożył w 1994 roku kwiaty pod pomnikiem Powstania Warszawskiego bo podobno ktoś w delegacji niemieckiej się pomylił - kwiaty zwyczajowo miały być pod innym, tym właściwym pomnikiem, tym który od czasów Brandta Niemcy wyłącznie honorują. I wyjątkowo się zgadzam - dopóki nie przestaniecie uprawiać antypolskiej propagandy i paszkwilanctwa to się na pewno nie porozumiemy ale przecież wy nie chcecie się z Polakami porozumieć, wy chcecie zniszczyć tożsamość narodową Polaków. Czekam wiec na luty...wiem co będzie, potem w sierpniu znów naplujecie na Polaków... Do tego czasu znów będę czytał o tym że polscy europarlamentarzyści powinni mieć ładne zęby, dobre garnitury, ładnie się uśmiechać i zawsze zgadzać ze swoimi kolegami bo przecież ma być miło, przyjaźnie, kompromisowo, z porozumieniem i zgodą... to nic że nam Niemcy zaanektowali kawał wyłącznej strefy ekonomicznej... może od razu zaproponujecie aneksje Polski? Po co nam Polska jak są Niemcy...?
Piotr Wójcicki
2019-08-19 10:19:11
"Jeszcze raz powtórzę - nie macie odwagi by użyć tych samych zarzutów których używacie pod adresem Powstania Warszawskiego w stosunku do Powstania w Getcie - ciekawe dlaczego?" Wcześniej dokładnie napisałem dlaczego. Jeżeli naprawdę nie widzi Pan różnic w sposobie świętowania w ostatnich latach rocznic obu zrywów, to naprawdę trudno będzie nam się porozumieć.
#do @ Pocieszny ten wpis...
2019-08-18 23:49:01
Przeczytałem z uwagą i naprawdę nie rozumiem pretensji o "obrazek z „Der Stürmera”, tygodnika NSDAP" - przecież od co najmniej wieku Polacy stygmatyzowani są w podobny sposób, ładnie opisała Danusha Goska w swojej "Bieganski: The Brute Polak Stereotype in Polish-Jewish Relations and American Popular Culture". Niedawno minister izraelski był łaskaw powtórzyć skrajnie rasistowski stereotyp dotyczący Polaków - nie przypominam sobie by któryś z Panów protestował albo np by protestowała Pani Róża Król, przewodnicząca TSKŻ - zresztą nie ukrywam że milczenie działaczy polskiej diaspory żydowskiej budzi moje zdziwienie i zaniepokojenie... Jeszcze raz powtórzę - nie macie odwagi by użyć tych samych zarzutów których używacie pod adresem Powstania Warszawskiego w stosunku do Powstania w Getcie - ciekawe dlaczego? Bijecie w Polaków i polską historię bo to nic nie kosztuje, niczym nie grozi a może i wpadnie parę grajcarów z boku bo albo docenią ci albo inni. Odpowiem wam ponownie Sierakowskim z Krytyki Politycznej - "miejcie dystans do samych siebie i nie bądźcie tak nabzdyczeni". A co do Moritza - biegacie po mediach i sądach że nikomu nie można zabronić prawa do ekspresji artystycznej więc nie miejcie pretensji że inni też z tego korzystają a swoją drogą z powyższego wpisu wynika że jedynym wyobrażeniem Żyda dopuszczonym w Polsce powinno być zdjęcie z Berliner Tageblatt z Wernerem Goldbergiem i przekonajcie mnie że nie jesteście rasistami... Przypominam obu Panom że w 1939 roku Hitler jasno sformułował postulat eksterminacji Polaków w swojej przemowie z Obersalzberg'u w której jednoznacznie używa terminu "ludobójstwo" na określenie losu Polaków. I dlatego polskimi żołnierzami proszę sobie ubłoconych antypolskością butów nie wycierać i do waszych brudnych gierek nie mieszać. Czekam spokojnie do lutego, popatrzę jakie to wpisy na temat zasadności Powstania w Getcie Panowie zamieścicie, ciekawe czy wspomnicie o Betar (w którym więcej było polskich patriotów niż w komunistycznym Bundzie i to właśnie żołnierze Betar walczyli pod polską i izraelską flaga). Co do Pana Twardochleba... czytam te żenujące proniemieckie wpisy w "Über die Grenzen" albo np takie kurioza: "Tak czy inaczej dobrze byłoby, gdyby najwięcej miejsc w parlamentach zawsze zdobywali politycy umiejący budować porozumienie i zgodę." A skuteczność w realizacji swojego programu wyborczego który powinien być częścią większego programu dbałości o interes narodowy to już nieważna? Niech Pan zapozna się z terminem Versöhnungskitsch (kicz pojednania) wprowadzonym przez niemieckiego dziennikarza Klaus'a Bachmann'a już w 1994 roku - Niemcy brutalnie depczą umowę o współpracy z Polską, brutalnie zaanektowali w 2009 roku polską wyłączną strefę ekonomiczną włącznie z torem podejściowym do Świnoujścia który zbudowali Polacy - żaden polski rzad nie odważył się nawet zaprotestować... Czy jest Pan zadowolony z "porozumienia i zgody" w wydaniu Niemiec? ZASADA WZAJEMNOŚCI
do @ Pocieszny ten wpis...
2019-08-16 20:23:02
- przeczytaj ten artykuł z Kuriera i nie sugeruj "odważności" o Powstaniu w Getcie....W tym artykule "biega" o rysunek (portret)....Dodano: 2011-09-15 17:21:07 Witryna lombardu „Moritz” przy ul. Mote Cassino 5 mocno rzuca się w oczy. Taki był też chyba zamiar jego właścicieli, którym zapewne zależy na reklamie. Żal, że właśnie na takiej. Żal i wstyd. Reklamujący ów lombard portret Żyda z czarną brodą i długimi pejsami - z rozbiegającymi się na boki oczami i szyderczym, a zarazem przebiegłym uśmiechem - to wypisz wymaluj obrazek z „Der Stürmera”, tygodnika NSDAP, wydawanego w latach 1925-1945, specjalizującego się w rasistowskich karykaturach. Nie dziwi, że obrazek ów oburzył członków Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Szczecinie i szczecińskiej Gminy Żydowskiej. Dziwi natomiast odpowiedź, jaką Róża Król, przewodnicząca TSKŻ, uzyskała w Urzędzie Miasta, gdzie przeciwko obrazkowi protestowała. Poinformowano ją, że ZDiTM daje zgodę na powierzchnię reklamową, ale za treść na nich umieszczaną nie odpowiada. Tak więc jeśli TSKŻ nie podoba się szyld lombardu „Moritz”, może zwrócić się w tej sprawie do Rzecznika Praw Obywatelskich albo skierować ją do sądu. Niby wszystko się tu zgadza - z prawem. Ale taka odpowiedź UM wywołuje nie mniejszy żal i wstyd niż reklama lombardu. Administracyjna bezduszność i rutynowe zasłanianie się urzędowymi zapisami dziwi tym bardziej, że polskie prawo karze za szerzenie nienawiści rasowej. A nie trzeba wielkiego wysiłku, by w karykaturze Żyda z lombardu dostrzec tego rodzaju zamiar. Jeśli nie był to zamiar świadomy, a tylko niefrasobliwość - można rzecz całą naprawić i po prostu usunąć obrazek. Bierność miasta, a i nasza wspólna, społeczna bierność w tej sprawie, będą znakiem, w jak fatalnym stanie jest dziś obywatelska świadomość szczecinian. Nie zasłaniajmy się więc wolnością reklamy. Ona też podlega ograniczeniom. Nie zasłaniajmy się wolnością poglądów. Nie można propagować idei, które niosą ze sobą zło. Nie udawajmy, że Moritz uśmiecha się sympatycznie, a lombard propaguje tylko żydowską zaradność i lichwiarską tradycję. Po Zagładzie nie ma miejsca na tego typu zabawy historią. I pomyślmy, czy naprawdę można „nie odpowiadać za treść” miejskiej reklamy, gdy się odpowiada za miasto? Czy gdyby na przykład ktoś chciał sprzedawać jakieś militaria, albo historyczne pamiątki w sklepie reklamującym się swastyką - też by się do tej „treści” nie wtrącano? Jest przypadkiem - ale sprawiającym nam dodatkową przykrość - to, że lombard „Moritz” działa akurat przy ul. Monte Cassino. We Włoszech, na cmentarzu bitwy - będącej symbolem polskiej chwały - leży wielu polskich żołnierzy żydowskiego pochodzenia. Polskich żołnierzy. Artur D. LISKOWACKI adl@kurier.szczecin.pl Bogdan TWARDOCHLEB twb@kurier.szczecin.pl
Piotr Wójcicki
2019-08-16 10:18:17
@Pocieszny ten wpis... No to zupełnie nietrafiony przytyk. Przy okazji powstania w getcie warszawskim nie robi się gigantycznych państwowych uroczystości, nie komercjalizuje się go na taką skalę i nikomu nie wmawia się na siłę, że było ono w całości piękne i wspaniałe i tak naprawdę to wygrane. W związku z tym pisanie "czegoś podobnego" o powstaniu w getcie nie miałoby najmniejszego sensu.
wARSZAWIAK
2019-08-15 08:18:55
Zgadzam się z Panem Redaktorem w całej rozciagłości.Mało. Powiedziałbym na ten temat o wiele więcej, bo byłem światkiem tamtych wydarzeń, a nawet krótko bo krótko brałem udział w tym spektaklu.Ale zrezygnuję z tego, bo nie chcę,by ktoś nieodpowiedziałny miał pożywkę do swoich durnotowatych wpisów.Wiem że to niegramatycznie i nie logicznie, ale działam pod wpływem emocji i prosę o wybaczenie " Jaś" z bardzo dawnych .lat
Pocieszny ten wpis...
2019-08-14 23:19:59
idę o zakład że pan redaktor ADL nie odważyłby się niczego podobnego napisać o Powstaniu w Getcie i to mimo kompletnego braku sensu tego powstania... Więcej odwagi panie ADL, proszę napisać coś w okolicach lutego... będę czekał...
Quistorp
2019-08-14 22:22:53
Powyższe felietoniki W. Sz. Panu ADL-owi wyszły tak trochę, ponuro, jak na pogrzebie, martyrologicznie, na smutną nutę, jako zgorzkniałemu i styranemu życiem. Ale do jednego...[A przecież coś w tym wszystkim nie tak. Bo rodzi się refleksja, że im od powstania dalej, tym większy budzi w nas entuzjazm.Wielu z nas chętne poszłoby dziś na barykady. Tylko w jakiej sprawie? I z jakim skutkiem?].... mogę się odnieść. Trochę z humorem. Tacy jesteśmy. Otóz za przebrzydłej komuny krążył po Najjaśniejszej (okresu PRL)kawał. Przyszła baba do "ZBOWID" -a (dla bardzo młodych przypomnę. To taka organizacja kombatancka, "Związek Bojowników o Wolność i demokrację" taki zlepek przeróżnych innych organizacji pod jedną czapkę, tym samym urobioną na komunistyczną) i prosi; Panocku! Ja by chciała zapisać się do "Zbowid"-a. - Dlaczego pyta urzędnik. - A no , bo tu daja zapomogi, i za telefon nie trzeba płacić, i takie tam inne pieniążki , na różne rzeczy. Na koks, itd. -A gdzie pani walczyła podczas wojny? - Nie wiem. - A pamięta pani nazwisko albo pseudonim swojego dowódcy? A kto by tam o takich rzeczach pamiętam? - A co pani tam robiła podczas wojny? Chodziłam do lasu i nosiłam kartofelki. - O! to ładnie! A co oni do pani mówili? - "Danke schön". - Toż to były Niemce! - Tak! Ale to ci z NRD. Takie nachalne, na siłę celebrowanie, pamięci historycznych prowadzi do zwykłych wynaturzeń i karykaturalnych opraw, że niedługa zacznie zakrawać na teatralność , w której dojdzie do kabotynizmu.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500