Piątek, 19 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Zostawmy RPO na miejscu

Wszystkie ekipy, które w ostatnich latach rządziły Polską, na siłę uszczęśliwiały samorządy lokalne. Wielokrotnie byliśmy świadkami, jak do gmin czy województw były przesuwane zadania, a w ślad za tym nie szły wystarczające na nie pieniądze. To nie było fair. Samorządy tymczasem należy wspierać i ich bronić. Większość z nich wykonuje dobrą robotę. Radni pochodzą z powszechnych wyborów, a urzędnicy coraz częściej są kompetentni.
Niedawno w mediach pojawiła się informacja, że rzekomo Ministerstwo Rozwoju chce zapytać Komisję Europejską, czy możliwe jest przesunięcie środków unijnych do wojewodów. W ten sposób administracja centralna przejęłaby kontrolę nad regionalnymi programami operacyjnymi - RPO (wszyscy wojewodowie są mianowani przez rząd PiS), którymi obecnie sterują zarządy województw (15 na 16 urzędów marszałkowskich jest w rękach PO-PSL). Część komentatorów twierdzi, że w ten sposób PiS chce mieć oko na wszystkie środki unijne, które trafią do Polski. Co z kolei ma pomóc w realizacji planu Morawieckiego.
Przesunięcie RPO do wojewody nie jest jednak dobrym pomysłem. Po pierwsze: pieniądze z nowej perspektywy Unii Europejskiej są już wydawane, a wszelkie zmiany administracyjne grożą tym, że nie zdążymy na czas zagospodarować wszystkich środków i część z nich stracimy. Po drugie: taki ruch poważnie osłabi samorząd województwa i będzie poważnym krokiem w kierunku centralizacji władzy. A przecież o wielu sprawach wolimy decydować „na miejscu”, na swoim podwórku.