Przetargi, w których inwestor opiera się głównie na kryterium najniższej ceny, niejednego zawiodły na manowce. Nierzadkie są sytuacje, kiedy chylące się ku upadkowi firmy wygrywają przetargi najniższą ceną, by w trakcie inwestycji mnożyć problemy, a często zdezerterować z placu budowy. Obowiązująca aktualnie ustawa daje inwestorom podstawy do wprowadzenia innych kryterium. Czy jednak dodając do dominującej ceny czas wykonania inwestycji, załatwia się problem? Czy takie podejście pozwoli wybrać firmę z dużym doświadczeniem w realizacji tego typu przedsięwzięć? Czy nie warto zwrócić uwagi na jakość materiałów, jakość wykonawstwa, na okres gwarancji, na koszty liczone w dłuższej perspektywie?
Kryterium terminu wykonania inwestycji w ogóle wydaje się problematyczne. Czy to oznacza, że firmy mają się ścigać w tym, która szybciej zbuduje tunel? Czasu nie da się oszukać. Termin wykonania powinien stanowić warunek zamówienia, nie zaś kryterium oceny oferty.