Piątek, 19 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Kurdupel, krasnal, puszka Lecha

Pomysł budowy pomnika Lecha Kaczyńskiego ani mnie ziębi, ani grzeje. Podobnie byłoby z pomnikiem, powiedzmy, Tadeusza Mazowieckiego, Bronisława Geremka, Mariana Jurczyka czy jakiegokolwiek innego zasłużonego działacza opozycji. To tylko pomniki. Nie pożrą nas - i przed niczym nas nie uratują.

Dlatego zdumiała mnie skala amoku, do jakiego doprowadził ten pomysł na forach i na portalach społecznościowych. To nazywanie zmarłego prezydenta kurduplem i krasnalem, te nawiązania do znajdującej się tuż obok publicznej toalety, te żarciki, że pomnikiem powinna być puszka Lecha, te spazmatyczne westchnięcia, że "zaczęło się"...

Poniżanie Kaczyńskiego służy do potwierdzenia, że należy się do dobrego towarzystwa - towarzystwa seksownie (mrrrrr) osaczonego przez Macierewicza i Rydzyka. Rozumiem. Ale jak się Wam, kotki, nie podoba pomnik Kaczyńskiego, to obśmiejcie go jakoś błyskotliwie, zróbcie złośliwe memy, wykrztuście coś więcej niż wyzwiska. Towarzystwo, do którego aby wejść, wystarczy okazać nagą pogardę, jakoś specjalnie ekskluzywne nie jest.