Na terenie ogródków działkowych przy ul. Derdowskiego w Szczecinie (w dwie minione weekendowe noce) odbył się pokaz sztucznych ogni, co miało zakomunikować weselnikom i okolicznym mieszkańcom, że młoda para miała oczepiny. Niestety, niewiele to obchodzi wyrwanych ze snu kilka tysięcy ludzi (stoją tam wieżowce), że dwoje ludzi jest szczęśliwych. Bardziej to, że zakłócono im sen, przy okazji łamiąc prawo zakazujące strzelania.
* * *
Mariusz Koszewski – jest prokurentem kilku spółek, które oszukały ludzi, gdyż pobrały od nich pieniądze na mieszkania, a ich nie wybudowały – teraz domaga się od oszukanych uregulowania należności. W poniedziałek błysnął kolejną prawdziwą „bombą”. Wykrył, że z akt szczecińskiego IPN zniknęło prawie 900 stron (tyle to chyba nawet Wałęsa nie miał) akt groźnego agenta SB, który do ubiegłego roku służył nowym „właściwym” służbom. Wygląda na to, że życie wewnętrzne Koszewskiego musi być bardzo intrygujące, czym powinni zająć się już wiadomi specjaliści.
* * *
Prawicowa dziennikarka Dorota Kania odkryła odkrytą aferę w ZCh Police. Chodzi o sprawę, o której wszystkie media w Polsce już dawno informowały, czyli o wykorzystywaniu służbowych kart kredytowych przez byłych członków zarządu spółki. „Walnęła” artykuł w wiadomej gazecie i zrobiła program w TV Republika, gdyż nawet TVP Info nie chciało odgrzewać starych kotletów.
* * *
Popudelkujmy. Radosław Majdan na bankiecie zorganizowanym z okazji finału „Projekt Lady” wypił nieco za dużo, co spowodowało, że jego perfekcyjna żona Małgorzata Rozenek zwróciła mu publicznie uwagę, że psuje jej autorytet. Określiła go „królem przypału”, bo Radzio opowiadał niezbyt udane dowcipy niczym prowadzący „Familiadę” i popełnił kilka nietaktów. Jednym słowem, chłopak był w końcu na chwilę sobą!
Mirosław KWIATKOWSKI
