Piątek, 19 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Węgierska ścieżka

Data publikacji: 2016-01-18 10:02
Ostatnia aktualizacja: 2018-10-19 23:50

Będziemy jeszcze mieli Budapeszt w Warszawie! Gdy w 2013 roku słowa te wypowiedział Jarosław Kaczyński, jego przeciwnicy uśmiechali się z pobłażaniem. Wtedy jeszcze mimo kilku już wylęgłych w sferze władzy afer, bezczelnie przez władzę ignorowanych, ludzie z dumą witali nowoczesne autostrady i bizantyjskie stadiony. Jeszcze nie wylazła na wierzch prawda o potwornym marnotrawstwie przy ich budowie. Tak wykształciuchom, jak i prostemu ludowi podświadomie imponował premier - wysportowany, za pan brat z euroelitą.

Lud strawił też polski blamaż na Euro 2012, śpiewając „Polacy nic się nie stało!" Sport to już ostatni, najniższy, zdaniem socjologii poziom odczuwania patriotyzmu. Jeśli więc masy przyjmują druzgocącą porażkę swoich z pogodą, to znak że instynkt narodowy zdycha. Tylko nieliczni traktowali serio raporty i oceny niezależnych ekonomistów o stanie gospodarki i gigantycznym wzroście zadłużenia...

Potem, pod brutalną presją wydarzeń w kraju i na świecie trend się odwrócił. Sceptycy uważają, że przynajmniej o rok za późno. W każdym razie Kaczyński okazał się dobrym prorokiem. 

W ubiegłym roku - przy absolutnym milczeniu mediów głównego nurtu - ukazała się książka niekwestionowanego znawcy węgierskiej historii, kultury i polityki prof. Jerzego Roberta Nowaka „Węgierska droga do zwycięstwa"( wyd. Maron). Wtedy to, po zawarciu przez Orbana kontraktu energetycznego z Rosją, mający osobiste uraz wobec Rosji Kaczyński wyraźnie ostudził relacje z Węgrami. Nie wątpię jednak, że jeden z pierwszych egzemplarzy tegoż dziełka trafił do wodza PiS i że ten zna je na wylot, a dziś stara się iść węgierską ścieżką. 

Sytuacja, w której startował Orban była jednak inna. Kryzys głębszy, gospodarka na skraju przepaści, ogromne społeczne wzburzenie i zdecydowane poparcie dla całej prawicowej opozycji. Orban nie musiał kupować poparcia obietnicami spec - zasiłków. Mógł zacząć od podwyżki podatków, napisać nową konstytucję.

Węgierski Fides jednak, w odróżnieniu od PiS potrafił zbudować szerokie poparcie dla planowanych reform, stawiając na różnorodnych, także ideologicznie odmiennych sojuszników. Mimo wyraźnego postępu w sferze polityki społecznej, PiS tej pragmatycznej umiejętności jeszcze nie posiadł. Jeśli jednak chce trwale naprawić państwo, musi zmienić konstytucję z 1997 roku. A zatem pozyskać sojuszników spośród opozycji. Ot. choćby na początek PSL... 

Warto poczytać książkę prof. J.R. Nowaka o fenomenie Orbana i jego ruchu, dającego wzór odważnej i rozsądnej strategii odzyskiwania niezawisłości w ramach Unii. Wbrew jej przywódcom, którzy najwyraźniej nie wyczuwając wszechobecnych trendów narodowych, sterują w stronę „eurokołchozu" o orwellowskim obliczu. 

Komentarze

Piotr
2016-01-20 11:32:18
Dzieciaki to nie czat.
happy man
2016-01-20 10:04:35
Lepsza otoczka pustki niż pustka pustki
Opis
2016-01-20 09:46:06
Komentarz doskonale ocenił poprzedni rząd: - ignorowanie afer przez ówczesną władzę, - chwalenie autostrad i stadionów, - milczenie w sprawie nadużyć przy ich budowie. - bańka medialna, czyli otoczka pustki.
Marian
2016-01-19 20:13:25
Tego się nie chce czytać. To jedyny komentarz
happy man
2016-01-19 12:19:01
Jedno jest pewne - PiS, JK i węgierska dróżka na manowce przeminą...
Jarun
2016-01-19 08:28:50
Żyjemy lepiej od Niemców. Wyprzedzamy nie tylko wszystkie kraje regionu, ale także Szwajcarię i Francję- mówiła premier Kopacz. Prysł wirtualny świat stworzony przez PO. Autostrady, "orliki", ścieżki rowerowe - Polacy mają to gdzieś. W Polsce nie ma żadnej polskiej firmy, która jest znana na świecie ze swojego produktu. Polska eksportuje przede wszystkim żywność (bananowa republika), meble, buty i kosmetyki. Zysk firm to ok.100 mln. Dla porównania zysk Boscha - 4 mld, Volkswagen 10 mld. euro. -czyli, jedna firma niemiecka ma większe zyski niż wszystkie firmy w Polsce razem wzięte. Oczywiście trzeba patrzeć na Węgry, jak oni wychodzą spod dominacji obcego kapitału ale iść drogą Niemiec. Węgry "otwierają się" na Rosję a Polska szczuta przez USA i Zachód traci ekonomicznie i politycznie na konflikcie z Rosją. Na złość Putinowi będziemy jeść jabłka - to tak, jak na złość babci odmrozimy sobie uszy. Gdzie się dwóch bije tam Niemcy korzystają...przykład: Nord Stream. PiS nie ma pomysłu na gospodarkę. Kołem zamachowym rozwoju gospodarczego jest zmiana Prawa. O tym jednak cisza. Najważniejsze co powiedzą Niemcy (Unia Europejska). Nie tędy droga.
Większość
2016-01-18 12:39:03
A po co z PSL? Tą szkodliwą postkomunistyczną partię trzeba zaorać. Dla dobra Polski. Większość konstytucyjną trzeba pozyskać z PO zanim ta skazana przez ojców założycieli III RP na pożarcie partia rozpuści się w swoim "nowoczesnym" klonie.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500