Wtorek, 16 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Szczecin – miasto drugorzędne

Data publikacji: 2016-05-02 21:55
Ostatnia aktualizacja: 2018-10-19 23:50

Na pochyłe drzewo wszystkie kozy skaczą… Z pewną dozą gorzkiej ironii gratuluję wytrwałym mieszkańcom bez mała 70-tysięcznego Stargardu zwycięskiej walki o uwolnienie się od przymiotnika „szczeciński”. Przed laty Stargard o to nie zabiegał, idea wyzwolenia dojrzała w ostatnim dwudziestoleciu. Co się stało?

Niedawno rządowi specjaliści opracowujący plany rozwoju zaliczyli Szczecin do kategorii miast średnich, ergo nie pierwszorzędnych. Gród Gryfa wymieniony został obok Torunia, Bydgoszczy, Rzeszowa, Lublina, ale też… Kielc, Radomia, Gorzowa, Zielonej Góry, Opola. Ścisłego kryterium kwalifikacji nie podano, lecz z opisu programu dla owych aglomeracji bije troska o gospodarcze ożywienie zapóźnionych stref. Dla owych średnich – więc drugorzędnych miast – program rządowy przewiduje wsparcie finansowe w budowie centrów tzw. outsoursingowych (mnie się to kojarzy ze sprzątaniem, cateringiem itp., a więc żaden cymes).

Jakkolwiek by było, intencja władz nad wyraz słuszna, wręcz szlachetna, ale szczeciniaka z dużym stażem mogła zaboleć szczera i niestety trafna ocena aktualnej kondycji miasta. Najwyraźniej ekspertów nowej ekipy nie zwiodły kosztowne atrapy, np. nowe superdrogie filharmonie w Szczecinie i Gorzowie, a tym bardziej obsesyjnie wciskane w sieć miejskiego ruchu ścieżki rowerowe czy też instalacje w stylu „Frygi”.

I pomyśleć – za komuny Szczecin był w czołówce aktywności na każdym polu: najniższa średnia wieku mieszkańców (rekordowy przyrost naturalny), największy port Bałtyku, najszersze okno na świat i – obok Gdańska – najdynamiczniejsze (i najbardziej zbuntowane) z polskich miast. To były atuty!

Ta trzeźwa ocena, choć nieco bolesna, może zadziałać jak ożywczy bodziec. Poprzednia władza głosiła, że największym atutem Szczecina nie jest duża stocznia, ale bliskość Berlina – prawdziwej stolicy UE. Jeśli obecnemu rządowi, wbrew kalkulacjom Niemiec, uda się wskrzesić przemysł okrętowy, szczeciński olbrzym obudzi się i powróci do „czołówki”.

Stargardzianie, pomni średniowiecznej rywalizacji obu miast (Stargard był ważnym portem na Inie!) zakończonej wygraną Szczecina, dobrze wyczuli osłabienie sąsiada i wybili się na niepodległość. I niech się cieszą, nic nie jest dane na zawsze…

Przed laty w akademiku na Grochowie przedstawiono mi kolegę, szczecinianina, który opowiadał, jakim to jest kozakiem, cinkciarzem, kibicem Pogoni. Gdy dowiedział się, że i ja tam mieszkam, szybko się ulotnił. I odtąd mnie unikał. Naprawdę mieszkał w Stargardzie… Gdy koledzy to odkryli, upierał się, że Stargard to portowa dzielnica Szczecina. Wówczas okrutni kumple pokazali mu mapę…

Komentarze

Jarun
2016-05-06 08:58:24
Jest powiedzenie: Co głupiemu po rozumie - jak go użyć nie umie. Śp. biskup Majdański prosił: „Dbajcie o Pomorze, dbajcie o ujście Odry, dbajcie o porty na Północy Polski”. Papież Jan Paweł II mówił w Szczecinie o ludziach morza, "wiatr od morza" i jak grochem o ścianę. Włodarze miasta i województwa zastanawiają się, wymyślają jakieś pływające ogrody za 30 lat. To ma być kierunek w którym "popłynie" Szczecin. Sklecili z papieru łódkę głupców, nazwali ją Floating Garden i cieszą się. Istna małpiarnia.Jedyna szansa dla Szczecina to zwrócenie się w kierunku morza. Wiem, to za trudne dla naszego prezydenta i wojewody.
Oj Szczecinie, Szczecinie
2016-05-05 15:42:45
@WDR(Wujek Dobra Rada) i ty masz sporo racji. Jednak stąpajmy twardo po szczecińskim bruku. Odrobina historii (proszę nie mylić z histerią osobników którzy sami się nazywają "pomorzoznawcy") Jednym, jedynym człowiekiem który czuł wartość położenia Szczecina był Herman Haken(urodzony w Koszalinie) Jako nadburmistrz Szczecina,30 lat był na tym stanowisku, zrobił więcej jak wszyscy inni przed nim i po nim ! Niestety jego plany/wizje, zostały pożarte przez "ciekawe czasy" Europy, początku XX wieku. To on pokazał, jak można zrobić z miasteczka koszarowego, znaczące miejsce w centrum Europy. Gdyby ktoś miał wątpliwości, to polecam rozłożyć przed nosem mapę Europy, z zaznaczonym położeniem Szczecina! Kolejnym,który czuł położenia Szczecina ( tu się zaraz odezwą rodzimi specjaliści czyli "pomorzoznawcy"i będą drzeć papy) po 1945 roku, po nową administracją, był pierwszy powojenny prezydent Szczecina Piotr Zaremba. Niestety przyszło mu administrować miastem, nie mylić z zarządzaniem w czasach, gdzie władza faktyczna była daleko, i wysyłała jedynie ukazy. Mało ko wie, a pewni tego nie chcą przyjąć do wiadomości, że gdyby nie Piotr Zaremba, dzisiejszy Szczecin byłby drugim lotniskowcem nad Bałtykiem, po Królewcu. Szczecin współczesny. Swój złoty okres miał od początku lat 60 XX wieku, do końca lat 70 XX wieku. I niestety tej szansy nie wykorzystał. Dlaczego ? Ano dlatego, że Szczecin w tym czasie trafiał w łapki świeżo upieczonych "uczonych". To niemal wszyscy ci którzy poznawali alfabet, uczyli się pisać i czytać, w specjalnie dla nich powołanej Alma Mater przy ul. Kopernika. Oj ilu tam znamienitych lokalnych, lat tamtych oficjeli miało, okazję okiełznąć elementarz. To głównie, to wyedukowane na poziomie podstawowym, pisania i czytania, trafiło do władz wszelakich Grodu Gryfa. Oczywiście z odpowiednimi poręczeniami śp.Partii ! Szczecin tu i teraz. Totalny brak lobbowania, tam gdzie to jest potrzebne, czyli Sejm, Senat i we wszystkich urzędach centralnych. Czym się zajmują wybrańcy tej ziemi, tego miasta? Kto przyłożył łapy to zniszczenia przemysłu stoczniowego w Szczecinie ? Kto przyłożył łapy do zniszczenia całego przemysłu Szczecińskiego? Kto ? Wybrańcy tej ziemi, tego miasta ! Posłowie, senatorowie, nie jacyś oni tam w stolicy czy w innych miastach. Gdyby wybrańcy tej ziemi, tego miasta, utożsamiali się z tą ziemią , z tym miastem, to było by raczej , mniej tragicznie, dennie i byle jak. Ciekawostka. Grono byłych mieszkańców Szczecina, kilka lat wstecz "lobbowało" aby do ich rodzinnego grodu, swoje interesy przeniosła mocna firma elektroniczna. No właściciele tak uczynili, jednak wylądowali w innym mieście. Dlaczego? Nie mieli z kim tu w tym Szczecinie rozmawiać!! Tak więc na koniec, nie szukamy winnych gdzieś tam, warto stanąć przed lustereczkiem i spojrzeć sobie we własne oczęta, po czym dobrze przyłożyć własną pięścią we własne piersi! Czy coś Szczecinowi może pomóc? Tak, zarząd komisaryczny złożony z tych którzy kiedyś stąd wyjechali i jeszcze im na tym mieście zależy, jednak nie są zaślepionymi miłośnikami Szczecina ,a bardzo twardo, mimo miłości do swojego miasta, stąpają po ziemi. Tak więc Szczecinie, nie miej pretensji do innych że ciebie nie szanują, skoro sami twoi mieszkańcy ciebie mają gdzieś!
Jarun
2016-05-05 12:28:34
Jak na ironię Koszalin leży 10km od morza a nikt go z morzem nie kojarzy, w zasadzie z niczym Koszalin się nie kojarzy.
WDR (Wujek Dobra Rada)
2016-05-04 16:43:33
@Szczecin, znaczy co? Masz dużo racji. Szczecin to miasto kwaterunkowe. Tu relatywnie mało jest "naszego" a dużo "ichniego". Do tego niezbyt przychylna, wieloletnia polityka Warszawy i najgorsze - włodarze. Seryjne podejmowanie durnych decyzji od najmniejszych duperelek po wielkie wtopy. Ale wmawianie nam, że Szczecin był morskim miastem to żart. Morski charakter miasta to nie te miliony ton przeładunku (węgla), nota bene realizowane wespół ze Świnoujściem. Większe jednostki albo w ogóle nie wchodziły do Szczecina albo były odlichtowywane w Świnoujściu. Ale mniejsza o liczby. Szczecin JEST miastem portowym. Ale nie morskim. I dłuuugo nie będzie. Hamburg czy Rotterdam też nie leżą nad morzem. Ale i Hamburg i Rotterdam SĄ miastami morskimi. I taka Kopenhaga też, czy Genua itp. Morski charakter miasta oznacza, że życie portu i dzielnic mieszkalnych jest splecione. Każdy wycieczkowiec to tysiące turystów, roz- i załadowywane statki to dziennie setki marynarzy odwiedzających knajpy i sklepiki. To setki dużych i małych masztów, want, fałów, tramwajów wodnych, zagospodarowanych wysepek, żyjących nabrzeży. Po co ja właściwie na zgniły zachód patrzę? Wystarczy mi Gdynia jako przykład - macierzysty port Daru Młodzieży, Pogorii, Iskry, mało tego przy skwerze Kościuszki cumują żywe muzea- Dar Pomorza i Błyskawica i dziabli wiedzą co jeszcze. W główkach portu w sezonie codziennie pojawia się jeden czy 2 wycieczkowce. A u nas? 3 w roku? Z żaglowców mamy "Chopina" pod warszawskim armatorem chyba, jakaś szkoła bankowa. Mamy też zabytkowego (ale też w prywatnych rękach) Bembridge'a, który zaraz zostanie wywieziony i sprzedany. Mamy też muzeum morskie. Założę się, że jest w nim jeszcze ta wypchana murena, którą widziałem 40 czy 45 lat temu. Ech... długo tak mogę. Ale już mi się nie chce. Może następnym razem podejmę temat "drugorzędności", średniej wielkości i ogólnie miałkości Szczecina i jej przyczyn wobec np. Wawki, Krakowa, Poznania, Wrocka, wspomnianego 3Miasta czy innych.
punia
2016-05-04 14:39:21
Młody moralizator ma głos. Aj-waj wszystko ma być bez krytyki, wszystko piękne i róbta co chceta. To już było, czas na zmiany. Dobrych zmian nie widać.
Szczecin, zanaczy co ?
2016-05-04 13:27:15
Redaktorze, prawdziwym problemem współczesnego Szczecina,są jego mieszkańcy! Gdy się czyta, głównie to co znajduje się w necie o Szczecinie, wypisywanych głównie przez samych mieszkańców, to łapy opadają. Tyle agresji, arogancji, wulgaryzmu, prostackich dennych odpowiedzi to darmo szukać na portalach innych miast/regionów. Jednej strony, cała masa tych którzy to kochają /są miłośnikami Grodu Gryfa, z drugiej strony w czynach jest zupełnie inaczej! Mieszkańcy Szczecina muszą sami się ogarnąć, tylko czy w lwie części są do tego heroicznego czynu zdolni intelektualnie? Niestety w Szczecinie łatwiej, o wzajemne dzielnicowe czy środowiskowe połajanki, naparzanki, wytykania, wyśmiewania, które tak w ogóle to wystawiają świadectwo całemu miastu. Niestety Szczecin stało się miejscem, siedliskiem, ludzi bez tożsamości ale za to z przepotężną roszczeniowością.
Jarun
2016-05-04 10:01:04
Jeżeli urzędnik coś wymyśla - to ma na uwadze, jak to będzie wyglądać na papierze, czy ma uzasadnienie, dotacje, poparcie. Praktyczność projektu jest mało ważna. Proszę zauważyć, że hasło Floating Gareden 2050 jest oparte na...chciejstwie, nierealnej wizji i głupocie. Termin 2050 rok to przyszłość za 34 lata. No i za 34 lata ogrody mają pływać. Nie ma co roztrząsać durnotę urzędasów i bezmyślności oklaskujących ich klakierów. Rzecz dotyczy nie tylko Szczecina. W Koszalinie obok Miejskiego Urzędu zbudowano restaurację, halę której nikt nie chce. E Gorzowie konia kują to i żaba łapę podstawiła, a co?...Szczecin może mieć drugą filharmonię a Gorzów to nie?!To jest dopiero chore. Urząd może wydawać pieniądze na własne widzimisię, zachcianki, zadłużać się i nie ponosi za to żadnej odpowiedzialności. Zły jest system a nie ludzie.
Pływające ogródki piwne.
2016-05-04 08:18:08
@Marskość_Szczecina->A spod Floating Arena do plaży w Międzyzdrojach jest dokładnie 100 km asfaltem. Pod tym względem Stargard jest bardziej "morski" od Szczecina - miasta na prawach powiatu.
Marskość_Szczecina
2016-05-03 20:14:18
Kolega ze Stargardu miał prawo i powód aby w "zagłębiu central urzędniczych" czyli w Warszawie - przedstawiać się jako Szczecinianin. Prawo formalne miał dlatego, że Stargard nazywał się "szczeciński" a nie np. "zachodniopomorski" a więc w domyśle był niejako częścią miasta Szczecina a nie województwa (,mimo że wtedy ono też nazywało się "szczecińskie" o ile się nie mylę..). Prawo formalne uzupełnić należy o powód jakim były niesłuszne kompleksy mieszkańca powiatowego miasta z przydomkiem "szczeciński" w nazwie. Kolega ze Stargardu był bądź co bądź mieszkańcem Naszego Regionu i z odległości Warszawy najwyraźniej się z Nim utożsamiał co samo w sobie jest wzruszające. Znałem kolegę w wojsku, który na ręku miał wytatuowany napis "Gryfino" będąc mieszkańcem wsi Borzym pod Gryfinem. Nazwa "Borzym" też kojarzyłaby się ciekawie.. bo z balladą Mickiewicza o Pani Twardowskiej. Wracając do Szczecina to powiem krótko, że naszą regionalną siłę i dumę opierajmy na dobrych relacjach międzymiastowych otwierając się na kulturę i potrzeby sąsiednich grodów. Połączenia drogowe są już naprawdę dobre. Do Stargardu jedziemy za 7,- zł w 40 minut busem spod Czerwonej Poczty przy ul. Dworcowej. Osobiście dawno porzuciłem tą śmieszną pychę mieszkańca "wielkiego miasta z tramwajami" i "morskim charakterem" bo ta "morskość Szczecina" przyprawiła o marskość wątroby już niejednego "bosmana" ze Szczecina.//Boromeusz_
Jarun
2016-05-03 10:18:06
Minęły czasy gdy najważniejsze było co powiedzą w Gdańsku, Szczecinie i na Śląsku. Warszawa, Kraków, Wrocław nie liczyły się w sierpniu 1980r. Teraz Szczecin gospodarczo nie ma większego znaczenia więc po co z nim się liczyć. To co nie udało się komunie to udało się Balcerowiczowi: huuura wszystko rozwalimy, nic nie będzie, jak mawiał znany "ekonomista z Białegostoku".

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500