Czwartek, 18 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Dobra zmiana gra o przyszłość

Data publikacji: 2017-12-18 12:37
Ostatnia aktualizacja: 2018-10-19 23:50

Na dobre zmiany większa część Polaków czekała długie osiem lat. Dziś, po aksamitnym z pozoru, lecz w istocie brutalnym spektaklu nieoczekiwanej przez lud podmiany premiera, niejeden z nich poczuł się jak wyrwany z błogiego snu. Dwa lata nareszcie dobrych zdarzeń urwały się jak stara klisza. Pani Beata Szydło znakomita jako reżyser spektaklu pod nazwą: „prezydent Andrzej Duda”, a potem w roli premiera, była politycznym objawieniem, a stylem swego odejścia pokazała wielką klasę.

Wiele wskazuje na to, że była od początku zaplanowana na dobre, ludzkie otwarcie pewnego programu politycznego, który ma teraz dać pole do popisu i zyski innym aktorom, niekoniecznie tak identyfikującym się z wolą wyborców „dobrej zmiany”. I pomyśleć – ta skromna, emanująca uczciwością kobieta, była u zarania przełomu ustrojowego słuchaczką tej samejwaszyngtońskiej szkoły liderów co polityczni kombinatorzy jak Hanna Gronkiewicz-Waltz, Lewandowski, Aleksander Kwaśniewski itp. Czyżby nauki pobrane za oceanem potraktowała jako ostrzeżenie przed inwazją globalizacji?

Obecna kombinacja na szczycie wyniosła na pierwszą pozycję niewątpliwie zdolnego, znającego przeróżne bankowe kruczki, mentalność i dialekt salonów Zachodu, a także Wschodu (Sowa i przyjaciele) Mateusza Morawieckiego. Gołym okiem widać, że niemały był w tym udział prezydenta Andrzeja Dudy. Wszak to on wręczając nominację nowemu prezesowi Rady Ministrów, wyrzekł szczerze, obok protokołu: „Pan jest moim premierem”. Dwa lata temu Beacie Szydło, której zawdzięcza tak wiele, tego nie powiedział… Czyżby – w myśl starego biblijnego przysłowia: cóżem ja ci uczynił dobrego, że mnie tak nienawidzisz? – z trudem tolerował kreatorkę swego awansu na tak wysokiej pozycji?

Nasz nowy premier akcentuje swój patriotyzm i przywiązanie do tradycji, w programie gospodarczym główny cel – dobro polskich rodzin. I myśli do przodu. W odróżnieniu od wielu poprzedników, zamiast narzekać na potworną pętlę zadłużenia, która oplata Polskę, z wielkim sukcesem walczy z przestępstwami podatkowymi, pomnażając dochody państwa… I choć ten bywały w świecie bankowiec doskonale zna prawdziwą sytuację finansową kraju, w swym programie inwestycyjnym à la Eugeniusz Kwiatkowski zamierza odbudować rodzimy przemysł i uczynić Polskę wielkim centrum komunikacyjnym Europy. Plan imponujący.

Zarazem jednak jest Mateusz Morawiecki (rocznik 1968) nieodrodnym dzieckiem swej epoki – wielkim zwolennikiem globalizacji, przemysłowego rolnictwa, GMO, oraz energetyki jądrowej. Brrr… Słowem, dla sporej części Polaków zmiana premiera niesie z sobą tyleż nadziei, co i obaw.

Zaletą Beaty Szydło była stanowcza obrona polskich interesów, racjonalna, gdyż podejmowana w epoce coraz mniej kontrolowanego rozsypywania się Unii Europejskiej jako projektu. Jej polityka odniosła sukces – Unia odstąpiła od przymusowej relokacji imigrantów. Ceną obrony suwerenności może być jednak kara finansowa dla niepokornej Polski. Najwyraźniej intronizatorzy Morawieckiego liczą, że jego europejskie obycie, biegłość w dyplomacji i tajnikach finansów pozwolą Polsce bezpiecznie ominąć tę rafę…

Janusz ŁAWRYNOWICZ

Komentarze

trohan
2017-12-20 12:40:52
Oczywiście Beata wróci do swego grajdołka i do Domu Kultury na KaOwca. Tam jej miejsce.
TZ.
2017-12-20 12:27:01
Niestety, ta zmiana chyba nie jest na lepsze. Kaczyński miewa nieszczęśliwe wybory personalne.
Piotr Wójcicki
2017-12-20 12:00:49
"skromna, emanująca uczciwością kobieta" - to chyba o kimś innym, bo do p. Szydło nie bardzo pasuje.
Pani Beata jeszcze wróci!
2017-12-19 23:08:31
Pani Premier Beata Szydło była dla nas objawieniem. Wyciągnęła mnie z depresji gdyż byłem załamany i utraciłem wszelką wiarę w możliwość odsunięcia od władzy, tej całej załganej euroferajny z platformy antyobywatelskiej. Nie są to bowiem życzliwi Polsce, jej obywatele. Klientelizm mają w genach, czy to carski czy bolszewicki czy europruski. Z kolei, zwycięstwo PAD pozwoliło na wyjście Polski z beznadziejnej medialnej hipnozy oraz obalenie władzy opartej na propagandzie i zarządzaniu wyhodowaną masową ciemnotą telewizyjną i ostateczne odesłanie do Ruskiej Budy B.Komorowskiego. Głosowałem na PAD w pełnej świadomości, że to jest (w tamtym momencie) jedyne dostępne lekarstwo na trwający już dwie kadencje tumanizm. Trudno w 2 godzinnym tv show poznać człowieka, który często sam nie wie jakie ma poglądy. Kandydat na najwyższy urząd w państwie powinien mówić o tym co ma do przekazania obywatelom państwa, a niekoniecznie w co drugim zdaniu przywoływać Polaków.
Jarun
2017-12-19 12:19:58
Janusz tobie na łeb padło..popatrz na starość...ot jak... .Chyba nie wierzysz w to, co piszesz ?
jelov
2017-12-19 07:37:21
Przecież teksty dziennikarzy , felietonistów itd., to tylko zródło informacji o tym, czyim człowiekiem jest dziennikarz, felietonista itd. I po co to się tak gorączkować, podniecać jakimiś tekstami?
opos
2017-12-18 22:42:14
A jakież to dobre zdarzenia zaszły w naszym kraju-jedyne co to położono pałę na konstytucje,podstawę państwa. Armię sprowadzono do XX wieku. jedynym który na tym dobrze wychodzi to nasz najbardziej patriotyczny kościół rzymski. Tak ,tak rzymski bo do katolickiego to trochę mu brakuje-to sami dostojnicy przyznają.
Ugh
2017-12-18 17:00:40
@Ouu Widać facet nie czyta Kuriera tylko Niezależną
Oou
2017-12-18 14:42:36
Dwa lata dobrych zdarzeń? Żyjemy w tym samym kraju?

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500