Mężczyznę podejrzanego o kilka kradzieży z włamaniem zatrzymali szczecińscy policjanci. Proceder uprawiał on od listopada 2017 do stycznia 2018 roku. Sprawca wpadł, kiedy po raz kolejny przywłaszczył mienie, tym razem w jednym z supermarketów.
- Mieszkaniec prawobrzeżnej części Szczecina na przestrzeni trzech miesięcy, włamał się do kilku pomieszczeń, skąd ukradł m.in sprzęt elektroniczny, narzędzia elektryczne, felgi samochodowe oraz złotą biżuterię - informuje post. Konrad Szelest.
Funkcjonariusze operacyjni z KP Szczecin Dąbie, wytypowali sprawcę. Kiedy przyjechali pod jego adres zamieszkania, dowiedzieli się, że od dłuższego czasu nie przebywa on w miejscu zamieszkania. To tylko utwierdziło mundurowych w przekonaniu, że są na dobrym tropie, bo sprawca w obawie o konsekwencje zaczął się ukrywać.
Wcześniej osobnik dokonał również włamania do dwóch altanek. Ukradł z nich felgi aluminiowe wraz z oponami oraz dwie kosiarki spalinowe. Poszkodowani wycenili swoje straty na prawie 6 tysięcy złotych.
- Mężczyzna nie oszczędził nawet własnej rodziny: z lokalu, w którym mieszkali jego bliscy krewni, po wcześniejszym wyłamaniu zamka w drzwiach wejściowych, wyniósł złotą biżuterię, konsolę do gier oraz dokumenty w postaci dowodów osobistych. Straty to ponad 5 tysięcy złotych - wylicza post. Konrad Szelest.
Pod koniec stycznia poszukiwany próbował włamać się do jednej z piwnic w budynku mieszkalnym na prawobrzeżu. Zniszczył drzwi wejściowe do pomieszczenia, jednak nie udało mu się dostać do środka, gdyż spłoszył go jeden z mieszkańców.
Ukrywając się, nie zrezygnował z przestępczego procederu. W końcu został zatrzymany, gdy ukradł towar w jednym ze szczecińskich supermarketów.
Mężczyzna usłyszał pięć zarzutów za przestępstwa przeciwko mieniu. Jest pod policyjnym dozorem i czeka na rozprawę. Za kradzież z włamaniem grozi do 10 lat więzienia. (isz)
Fot. Marek KLASA