Sejmik zaskarży do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego decyzję wojewody, który unieważnił uchwałę regionalnego parlamentu w sprawie respektowania orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. W czasie dyskusji oberwało się radnemu Adamowi Ostaszewskiemu.
- Sejmik musi przeciwstawić się wojewodzie. Szanujemy porządek demokratyczny w Polsce - mówił radny Adam Ostaszewski.
Całe jego wystąpienie nie spodobało się radnemu PiS Kazimierzowi Drzazdze.
- Obraził mnie pan mówiąc pogardliwie o Jarosławie Kaczyńskim - zareagował emocjonalnie polityk PiS. A następnie zaczął chwalić Kaczyńskiego, podkreślając, że przez osiem lat, kiedy PiS było w opozycji, prezes potrafił "utrzymać" partię. Drzazga wspomniał też o moralności. I wypomniał Ostaszewskiemu, że dostał się on do sejmiku startując z listy SLD, a po wyborach rozstał się partią i podpisał porozumienie programowe z marszałkiem Olgierdem Geblewiczem (PO).
- Zdradził pan swoich wyborców - kontynuował radny Drzazga. - Próbujecie rozłożyć Polskę, panie były towarzyszu Ostaszewski - dodał.
Adresat nie zwlekał z odpowiedzią.
- Nie ma mnie w SLD, bo nie godzę się na współpracę SLD z PiS. Może mnie pan obrażać, ale to w PiS jest najwięcej byłych członków PZPR - mówił Ostaszewski.
Po tych słowach z kolei z ripostą wystąpił Jerzy Kotlęga z SLD. - Mój były kolega ma jakąś fobię. Nie mamy porozumienia z PiS. Ale ty masz porozumienie (z marszałkiem - red.) i może cię to gryzie - mówił do Ostaszewskiego.
Większość radnych sejmiku głosowała "za" zaskarżeniem decyzji wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Szczecinie. "Przeciwko" był klub PiS.
- Nie jest zasadne zaskarżenie rozstrzygnięcia nadzorczego wojewody do sądu administracyjnego - stwierdził radny Paweł Mucha, przewodniczący klubu PiS. - Pogódzcie się z wynikiem wyborów, nie róbcie hucpy na sejmiku - mówił do polityków regionalnej koalicji PO-PSL.
Radni SLD choć byli na sali nie wzięli udziału w głosowaniu.
Przypomnijmy, że przewagą głosów PO-PSL sejmik zachodniopomorski przyjął kilka tygodni temu uchwałę o stanowisku, w którym stwierdził, że będzie respektował orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego (także te, które nie zostaną opublikowane). Uchwała została unieważniona przez wojewodę Piotra Janię. Przedstawiciel rządu stwierdził, że nie istnieją regulacje prawne, które mogą być podstawą do podjęcia przez samorząd uchwały w sprawie przyjęcia stanowiska dotyczącego stosowania orzeczeń TK. ©℗
(masz)
