Popularne „Niemaki” na początku swojej działalności zajmowały małą scenkę przy ulicy Lenartowicza, w dawnej OFFicynie (obecnie to Muzeum Techniki i Komunikacji). Gdy pomieszczenie przeznaczono na inne cele, teatr zaczął tułaczkę po różnych szczecińskich instytucjach: klubie 13 Muz, Zamku Książąt Pomorskich. Wreszcie, kilka lat temu znaleźli swoje miejsce: dawny Dom Marynarza przy ulicy Malczewskiego. Spora scena i dużo miejsca na widownię pozwoliły artystom rozwinąć skrzydła – wystawiać w każdy piątek i sobotę, zapraszać na kilka premier w sezonie, organizować międzynarodowy festiwal Pro-Contra, goszczący teatry nawet z Iranu czy Egiptu. Niestety, wszystko wskazuje na to, że dobra passa się skończyła: od dawna wiadomo było, że Uniwersytet Szczeciński, który jest właścicielem budynku, chce go sprzedać. Temat właśnie powrócił.
– W poniedziałek dowiedzieliśmy się, że od sierpnia budynek ma być zamknięty – opowiada Tatiana Malinowska-Tyszkiewicz, reżyser i dyrektor artystyczny Teatru Nie Ma. – Dla nas to jest absolutny dramat, bo zostajemy bez sali na naszą zwykłą działalność i na festiwal Pro-Contra, który jest już przygotowany, ma się odbyć na początku września. Będziemy się starać, by chociaż wtedy pozwolono nam skorzystać ze sceny. Zwróciliśmy się z prośbą o pomoc do miasta, czekamy na spotkanie. Trudno mi w ogóle mówić o tej sprawie, bo brak sali oznacza praktycznie nasz koniec. Nie stać nas na komercyjny wynajem pomieszczeń, nie zmieścimy się w maleńkiej salce w Inkubatorze Kultury.
Julia Poświatowska, rzecznika prasowa Uniwersytetu Szczecińskiego, uspokaja, że sytuacja nie jest aż tak dramatyczna: – Dom Marynarza jest wyłączony z użytkowania od 2012 roku decyzją Miejskiej Straży Pożarnej, wedle której, w związku ze zmieniającymi się przepisami, obiekt przestał spełniać wymogi techniczne. Aktualnie, wobec zarządzenia rektora uczelni, kanclerz uczelni przygotował projekt optymalizacji wykorzystania uczelnianych obiektów, zgodnie z którym – ze względów ekonomicznych – obiekt przy ul. Malczewskiego miałby zostać przeznaczony do sprzedaży. Jesteśmy jednak jeszcze na etapie planowania, termin ewentualnej sprzedaży nie jest jeszcze określony. Do czasu, kiedy budynek miałby zostać sprzedany, nadal będą w nim funkcjonowały wszystkie organizacje uczelniane i z uczelnią współpracujące, czyli m.in. Teatr Nie Ma. Natomiast jeśli obiekt znajdzie nowego właściciela, wówczas US przygotuje odpowiednie miejsce dla funkcjonowania tychże organizacji.
Miasto, które wspomaga Teatr Nie Ma niewielkimi dotacjami na działalność, na razie nie zajmuje oficjalnego stanowiska, czekając na dalszy rozwój wypadków:
– Temat likwidacji siedziby Teatru Nie Ma został nam jedynie zasygnalizowany. Nie wpłynęły natomiast żadne formalne wnioski dotyczące tej sprawy, a ewentualny plan pomocy możemy opracować dopiero, gdy poznamy dokładne potrzeby Teatru Nie Ma. Jesteśmy otwarci na dalszą współpracę i spotkanie w tej sprawie – informuje Dariusz Sadowski z Biura Prasowego Urzędu Miasta.
Katarzyna Stróżyk
Na zdjęciu: Od sierpnia dawny Dom Marynarza ma być zamknięty. Co stanie się z Teatrem Nie Ma, mającym w nim swoją siedzibę?
Fot. Dariusz Gorajski