Czwartek, 25 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Przewodniczącego jury bolało... serce

Data publikacji: 13 października 2016 r. 09:01
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:17
Przewodniczącego jury bolało... serce
 

Lech Majewski, pisarz, reżyser filmowy, malarz i przewodniczący jury 25. Festiwalu Polskiego Malarstwa Współczesnego w Szczecinie przyznał, że bolało go serce, gdy musiał dokonywać selekcji wśród prac artystów nominowanych do nagród, bo prezentowały one wysoki poziom i robiły na nim wrażenie. Jednak selekcji trzeba było dokonać, mimo tego bólu serca, i dlatego wczoraj podczas uroczystej inauguracji festiwalu mogliśmy dowiedzieć się, kto został nagrodzony.

„Przy okazji” po raz kolejny okazało się, że polskie malarstwo ma się wciąż dobrze, a o jego pogrzebie nie ma nawet mowy. Wręcz przeciwnie. O tym, jak ważny to festiwal, świadczy imponująca liczba 1155 prac, które zgłosiło na nią 295 artystów z całego kraju. Do wystawy jury zakwalifikowało jednak tylko 192 obrazy, a to świadczy o tym, z jakim potężnym zadaniem mierzyli się jego członkowie. Świadczy też o znaczeniu i estymie, którą cieszy się szczeciński festiwal, który od lat organizuje tutejszy oddział Związku Polskich Artystów Plastyków, kierowany przez jednego ze zdobywców najważniejszej nagrody tej malarskiej imprezy Ryszarda Kiełtykę.

W tym roku Grand Prix zdobyła tegoroczna absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach Natalia Rybka, która niemal zostałaby… projektantką wnętrz. Ale pasja do malarstwa i, jak mówi, związana z tym „praca manualna” zwyciężyły. I dobrze, bo już na początku swojej artystycznej drogi osiągnęła niebywały sukces, jakim jest ta nagroda. Przypomnijmy, że laureatką poprzedniej edycji festiwalu została „nasza” Katarzyna Szeszycka, związana zawodowo ze szczecińską Akademią Sztuki. Wśród tegorocznych nagrodzonych i wyróżnionych i tym razem nie zabrakło szczecińskiego akcentu. Otóż niezwykle cenione w plastycznej branży fachowe pismo „Format”, obchodzące w tym roku swoje ćwierćwiecze, zauważyło talent Agaty Wolniewicz. Warto podkreślić, że nagrody ufundowali także, już tradycyjnie, prezydent Szczecina i marszałek województwa. W tym roku uhonorowali oni Monikę Czarską z Łodzi i Tomasza Ryndaka z Nysy.

Nagrodzony przez Galerię Kapitańską stołeczny artysta Jacek Maślankiewicz zwrócił uwagę na powrót prywatnego mecenatu, który przez ostatnie lata był prawie niezauważalny. Teraz wraca i jest to jego zdaniem „nawiązanie do najlepszych tradycji”. Wręczenie nagród i inauguracja festiwalu odbyła się w sali Bogusława Zamku Książąt Pomorskich, a po niej zarówno artyści, jak i miłośnicy malarstwa współczesnego ruszyli do sal wystawowych, by zobaczyć prawie dwieście prac zakwalifikowanych przez jury do publicznej prezentacji. Wystawę będzie można oglądać do 20 listopada. A warto.

(mos)

Fot. Ryszard PAKIESER

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Jury
2016-10-13 09:31:56
Nie oszukujmy się, w jury wszelkich festiwali, które chcą aspirować do rangi poważnych wydarzeń kulturalnych, powinny zasiadać wyłącznie osoby o ugruntowanym dorobku w danej dziedzinie, z nagrodami i powszechną popularnością w społeczeństwie. Wtedy takie konkursy nabierają całkowicie innej rangi.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA