Czwartek, 25 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Policja zlikwidowała blisko tysiąc krzaków konopi

Data publikacji: 28 września 2015 r. 10:58
Ostatnia aktualizacja: 11 kwietnia 2021 r. 15:28
Policja zlikwidowała blisko tysiąc krzaków konopi
 

Funkcjonariusze szczecińskiego Zarządu CBŚP ujawnili kolejną uprawę konopi indyjskich. Policjanci zabezpieczyli blisko tysiąc krzewów i około kilograma suszu roślinnego. Zabezpieczone narkotyki  na czarnym rynku warte są nie mniej niż 440 tysięcy złotych. W tej sprawie zatrzymanych zostało czterech mieszkańców Szczecina. 

Policjanci Centralnego Biura zlikwidowali na  terenie powiatu goleniowskiego plantację konopi indyjskich i zabezpieczyli specjalistyczny sprzęt służący do jej uprawy. Śledczy oprócz  846 krzaków konopi ujawnili  również blisko kilogram wysuszonej marihuany.Plantacja mieściła się w jednej z miejscowości powiatu goleniowskiego, gdzie mieszkańcy Szczecina  wynajęli halę. Podczas przeszukania w jednym z pomieszczeń śledczy znaleźli  przygotowaną  plantację. 

Uprawiane tam rośliny miały cieplarniane warunki, zainstalowane było tam ogrzewanie i wentylacja, pozwalająca na ciągłą wymianę powietrza, oraz system oświetleniowy. W drugiej z hal  znajdowało się kilkaset kolejnych krzaków o wysokości 5cm – 30 cm przygotowywanych do wzrostu. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że podejrzewani szykowali kolejne pomieszczenie w budynku, gdzie mieli uprawiać następną partię konopi indyjskich. 

Policjanci ujawnili i zabezpieczyli środki odurzające, z których można było uzyskać około 22-25 kilogramów narkotyków o  szacunkowej wartości detalicznej na czarnym rynku ponad 440 tysięcy złotych. 

W tej sprawie funkcjonariusze zatrzymali czterech mężczyzn w wieku od 33 do 43 lat. Wszyscy podejrzewani trafili do policyjnego aresztu. Trzech z zatrzymanych było wcześniej notowanych. Wkrótce o ich losach zadecyduje sąd. 

Za uprawę i posiadanie znacznej ilości środków odurzających może grozić kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności. 

(isz)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Śmierć
2015-09-28 10:18:04
Jak to jest, że wciąż słyszy się o likwidowanych plantacjach, a nie mówi się, gdzie te rośliny były potem sprzedawane? Przecież to chyba nie marchewka, że można zebrać i iść sprzedać na targ, tylko trzeba mieć chyba dziesiątki kupców, skoro rosło tak dużo tej zieleniny.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA