Kierowca zamierzający przejechać przez przejście dla pieszych znacznie częściej ustąpi grupie młodzieży niż samotnej kobiecie. Przepuści matkę pchającą dziecięcy wózek ale nie zatrzyma się widząc osoby starsze oczekujące na możliwość przejścia przez jezdnię. Przeprowadzone ostatnio badania wykazały, że kierowcy oceniają, kto stoi przy krawężniku i od tego uzależniają swoje zachowanie.
Badania, o których mowa wykonała Fundacja PZU. Przeprowadzając eksperyment społeczny i badanie eyetrackingowe sprawdzała, na co zwracają uwagę i jak się zachowują kierowcy, zbliżając się do przejścia dla pieszych. Badania zrealizowano w ramach kampanii „Kochasz? Powiedz STOP Wariatom Drogowym”, która w tym roku jest poświęcona bezpieczeństwu pieszych.
Wyniki nie są optymistyczne. Ponad 75 proc. kierowców nie zatrzymuje się przed przejściami dla pieszych, na których oczekują przechodnie. Mało tego. Aż 62 proc. badanych w takiej sytuacji nawet nie zwalnia. Niejednokrotnie zdarza się wręcz, że zwiększa prędkość, by zdążyć przejechać zanim pieszy zdecyduje się wejść na jezdnię.
W samochodach, którymi poruszali się kierowcy biorący udział w badaniu zamontowano urządzenia rejestrujące prędkość i przyśpieszenie pojazdu oraz korzystanie z hamulca. Dzięki temu zbadano, na co zwracają uwagę kierowcy zbliżając się do „zebry" i jak to wpływa na ich zachowanie.
Okazało się, że kierowcy koncentrowali wzrok na pieszych dopiero wtedy, kiedy potencjalnie mogli stworzyć zagrożenie. Prowadzący najczęściej patrzyli pieszym na... nogi, aby się upewnić, czy osoby te stoją, czy poruszają. W efekcie tylko 24 proc. kierowców zatrzymywało się widząc pieszych przy przejściu. Zdecydowana większość przepuszczała osoby, które do zebr podchodziły.
Eksperyment społeczny potwierdził, że na zachowanie kierowców ma wpływ to, kim pieszy jest. Z przebadanych czterech kategorii osób (patrz ramka), najczęściej przepuszczana była grupa młodzieży (55 proc.) oraz kobieta z wózkiem (53 proc.). Znacznie mniej kierujących pojazdami ustępowało osobom starszym i młodym kobietom (odpowiednio 40 proc. i 38 proc.).
Oprac. (lw)
--------------------------------------
Do eyetrackingu użyto urządzeń śledzących uwagę wzrokową badanego - są to specjalne okulary rejestrujące ruchy gałek ocznych (w badaniu wzięło udział 30 osób). Dzięki nim można było sprawdzać reakcję kierowców podczas jazdy: gdzie patrzą, kiedy hamują, z jaką prędkością przejeżdżają przez przejście dla pieszych...
Z kolei eksperyment społeczny przeprowadzono na oznakowanym przejściu dla pieszych ale bez sygnalizacji świetlnej. Badacze obserwowali zachowanie i reakcje kierowców w stosunku do czterech kategorii osób próbujących się przedostać na drugą stronę ulicy: grupa nastolatków, osoba starsza, kobieta z dzieckiem w wózku i młoda kobieta. Podczas eksperymentu zrealizowano tysiąc pomiarów, po 250 dla każdej grupy.
--------------------------------------
Fot.: Dariusz Gorajski
Na zdj.: Choć przechodząca przez ulicę kobieta od jakiegoś czasu była już na jezdni, samochód na środkowym pasie przejechał przez przejście.
