Wtorek, 23 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Imprezowo, pod znakiem bijatyk

Data publikacji: 14 października 2015 r. 09:27
Ostatnia aktualizacja: 11 kwietnia 2021 r. 15:30
Imprezowo, pod znakiem bijatyk
 

We wtorek opisywaliśmy bójkę, do jakiej doszło w niedzielny poranek pod pubem Boston w Szczecinie. Mocno poturbowany został nasz Czytelnik. Policja informowała nas, że w tej sprawie zatrzymanych zostało siedem osób. Okazuje się jednak, że te zatrzymania miały miejsce... pod innym szczecińskim lokalem, znajdującym się zresztą niedaleko tego opisywanego przez nas. 

 - Zatrzymań dokonano w niedzielny poranek pod jednym z pubów na starówce - przy ul. Wyszyńskiego. Pobitych zostało tam dwóch młodych mężczyzn. Zarzuty postawiono sześciu osobom - mieszkańcom Szczecina i regionu, to studenci. Musieli wytrzeźwieć, aby złożyć zeznania, przyznali się do winy - mówi asp. szt. Anna Gembala z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. -

Tymczasem w „Kurierze" informowaliśmy o tym, co stało się ok. godz. 6 w Bostonie i przed klubem - na ul. Niepodległości. Tak opowiadał nam o tym pobity.

- Byłem w lokalu razem z moim kolegą z Ukrainy. On mówi po polsku, jednak ma - co naturalne - wschodni akcent. Nie mam pojęcia, czy akurat jego pochodzenie było przyczyną. Ci mężczyźni co jakiś czas próbowali nas sprowokować, ale się nie daliśmy. Nagle, stałem wówczas pod filarem, ktoś mnie uderzył. I po prostu zaczął tłuc. Wyniesiono mnie na zewnątrz i tam dalej bito, musiał pójść w ruch też kastet. Straciłem na chwilę przytomność. Gdy się ocknąłem zacząłem uciekać, zebrałem wszystkie siły jakie jeszcze miałem. Pobiegłem w stronę Bramy Portowej, zadzwoniłem po policję. Kiedy wróciłem pod klub, zobaczyłem, że jest już pogotowie, są policjanci. W karetce opatrywany był mój kolega. Nie może być przecież tak, że w samym centrum miasta, w znanym klubie ludzie odpowiedzialni za pilnowanie bezpieczeństwa innych, nie wykonują swoich obowiązków.

Kiedy pytaliśmy policję o to, co się stało tłumaczono nam, że zatrzymanych jest siedem osób, które dopiero mają składać wyjaśnienia. Doszło jednak do pomyłki - nikt w tej sprawie na razie nie został zatrzymany przez policję.

- Trwają przesłuchania. Zabezpieczony został monitoring, jest nagranie z siedemnastu kamer, zobaczymy czy ono coś wniesie, ponieważ w lokalu było dosyć ciemno - tłumaczy Anna Gembala. ©℗

E. KOLANOWSKA

Fot.: Robert STACHNIK

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Paweł
2015-10-14 09:58:42
PO, za pomocą usłużnych psów, już wprowadza zamordyzm hitlerowski wzorem swoich mocodawców, Szwabów! Kto nie z Mieciem, tego zmieciem.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA