Cztery lata temu ukazał się album fotograficzny Pomorze Zachodnie w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych w fotografii Tadeusza Białeckiego. Druga część tej edycji – Z aparatem fotograficznym po Polsce w latach 50. i 60. XX w. – to kolejne sięgnięcie do prywatnego archiwum cenionego szczecińskiego historyka; dowód – wbrew pozorom – nie tyle jego fotograficznych pasji, ile zawodowej, naukowej skrupulatności.
Profesor Tadeusz Białecki podkreśla wprawdzie na wstępie, że prezentowane w książce zdjęcia – stanowiące wraz z fotografiami z poprzedniego albumu jedynie „część większego, liczącego 1500 pozycji, zbioru” – „powstawały w sposób czysto przypadkowy” i bez żadnego specjalnego planu, ale zaznacza też: „po prostu tam, gdzie się znajdowałem, fotografowałem napotkane zabytki”.
Ładne mi „po prostu”! W nowej publikacji prof. Białeckiego mamy ok. 660 zdjęć wykonanych w blisko 120 miejscowościach! Wraz z tymi z poprzedniego tomu (było ich w nim 424) składają się na ponad tysiąc fotografii liczący pamiętnik kilkunastu lat wczesnego PRL.
Pamiętnik szczególny, bo choć u źródeł swych profesjonalny, zrodzony z potrzeby rejestracji stanu ówczesnych zabytków, na pozór chłodno zapisujący na filmowej błonie ówczesny wygląd domów, ulic, kościołów czy starych murów miejskich, to w istocie bardzo prywatny, osobisty. Co widać zwłaszcza z perspektywy czasu – już grubo ponad półwiecza – który uczynił z tamtej bieżącej dokumentacji zapis nieomal intymny.
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 13 października 2017 r.
ADL
Na zdjęciu: dwaj rowerzyści, czyli stare mija nowe... Uratowana od zniszczeń zabudowa ulicy w Lipianach (rok 1959).