Czwartek, 18 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Bezdomni jak bumerang?

Data publikacji: 16 października 2015 r. 14:53
Ostatnia aktualizacja: 11 kwietnia 2021 r. 15:30
Bezdomni jak bumerang?
Fot. Ryszard Pakieser  

Straż miejska twierdzi, że przyjechała. Nasz Czytelnik, że nie doczekał się interwencji. A chodziło o bezdomnych, którzy koczowali na klatce budynku przy ul. Kadłubka w Szczecinie.

- W piątek godzinie 6.00 zgłosiłem dyżurnemu straży miejskiej w Szczecinie, że na Kadłubka w jednej z klatek pomiędzy trzecim a czwartym piętrem śpi dwoje bezdomnych: kobieta i mężczyzna. Mieli 4-5 dużych toreb ze śmieciami. Zrobili sobie legowisko.

Do godziny 7.25 nikt interwencji nie podjął, nikt się ze mną nie skontaktował. Dzwoniłem potem o 6.30 i 6.45, ale oprócz wyraźnego zirytowana moją osobą, nic więcej wskórać mi się nie udało. Z Felczaka na Kadłubka są przysłowiowe trzy przecznice, dojazd zajmuje nie więcej niż 5 minut. To zgłoszenie dotyczyło drażliwego problemu społecznego, a więc usunięcia z klatki schodowej bezdomnych. To nie wystawienie pouczenia czy ukaranie obywatela mandatem. Więc mieszkańcy tej klatki niech się męczą z cuchnącym smrodem, a dzieci idące do szkoły niech się od rana uczą życia. Tak działa straż miejska - problem drażliwy - to niech się sam rozwiąże, przecież jak przyjadą o 9 po trzech godzinach to tych bezdomnych już nie będzie. Wyśpią się, załatwią i sobie pójdą, mieszkańcy pójdą do pracy dzieci do szkoły. Problem się sam rozwiąże - przyjadą strażnicy, tu już nie ma co robić. Szkoda, że wtedy kiedy potrzebna jest ich pomoc, to ich nie ma. Jak mają wystawić mandat to są niczym błyskawica w 5 minut. Sami wypracowują sobie opinię o sobie i nie dziwię się tym co chcą ich  zlikwidować. Ciekawe, czy taki strażnik jakby miał ze swoich dzieckiem przeciskać się w swoim domu wśród bezdomnych, by iść do pracy czy do domu, to też czekał by Bóg wie ile na zmiłowanie i pomoc instytucji, która to ma w statucie taką działalność - taki list otrzymaliśmy od naszego Czytelnika.

Wersja straży miejskiej jest inna.

- Patrol był na miejscu kilka minut po otrzymaniu zgłoszenia, zastał kobietę i mężczyznę. Ponieważ byli w dobrym stanie, nie wymagali opieki lekarskiej, poproszeni zostali by opuścili blok. Tak też zrobili, oddalili się w nieznanym kierunku. Nie można wykluczyć, że para wróciła. Tego nie wiemy. Proszę pamiętać, że strażnik miejski nie może stać non stop przy drzwiach wejściowych i pilnować, czy ktoś próbuje się dostać do obiektu, aby w nim nocować. Wspólnoty powinny instalować domofony, zamykać klatki. My jesteśmy na osoby bezdomne bardzo wyczuleni i interweniujemy jak najszybciej  - twierdzi Joanna Wojtach, rzecznik straży miejskiej. ©℗

(kol)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Pinokio w mundurze strazy miejskiej
2015-10-17 11:48:30
Funkcjonariusze Straży Miejskiej jak zwykle uzasadniają brak zaangażowania - domofonem, zarządcami. Aja mam dociekliwe pytanie a jak tam jest domofon i taki bezdomny wejdzie za kimś kto wchodzi do klatki to co ?. Pytanie do Prawnika, a jak Pan myśli, gdzie bezdomni na klatce załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne. Czy skłonny byłby Pan ich wpuścić do swojej łazienki lub ubikacji. Korytarz w budynku nie jest miejscem, który rozwiązuje sprawy bezdomnych.
SromotnikBezwstydny
2015-10-17 11:32:30
Sz.Panie! Kto dzwoni o godz.6.00 do Miejskich stróżów???miejscy halabardnicy zaczynaja "służbę" o godz.7 - odprawa i kawą u komendanta odwachu. O godz .8.00 biorą kulbaki, sidłają rumaki,zadają im obrok(paliwo) zbroją się w ciężki oręż,tarcze ihełmy z pawimi piórami i dostojnie wyruszają na przydzielony rewir... Od usuwania nieproszonych gosci z klatek schodowych jest służba zwana "cieć" czyli "gospodarz obiektu". Halabardnicy są do wyższych celów....
@gargamel
2015-10-17 08:50:50
podobno straż miejska zestrzeliła boeinga malezyjskiego nad Ukrainą, tak mówi mój sąsiad, pewnie mu uwierzysz. A dlaczego poprosili ich o wyjście? To przekroczenie uprawnień.
@
2015-10-17 08:22:41
Jak znam życie, te nieroby stały gdzieś z fotoradarem i kase dla jaśnie pana trzepały. A interwencja ?....no cóż... może poczekać...może sama sie rozwiąże. Nie było po co jechać. Kasy nie będzie z kogo zedrzeć. Bajkę dla mediów się napisze, może uwierzą.
prawnik
2015-10-16 17:51:33
Ciekawe jaka jest podstawa prawna do wyrzucenia bezdomnych z klatki schodowej? autor artykułu nie napisał otóż nie ma żadnej sam wpuścił do klatki bo przecież jest domofon no chyba że wlecieli przez komin:) a teraz płacze dał byś ciepłej zupy tym ludziom dziadzie jeden
Wawrzek
2015-10-16 14:23:43
Co to za niedouczona Straż? to Oni nie wiedzą, że bezdomnych trzeba zalogować na rządowym Portalu dla bezdomnych? tam jest 45 mln - tak podały wczoraj Media.
Gargamel
2015-10-16 13:09:56
Bardziej prawdopodobna jest wersja czytelnika. Zgłoszenia były trzy, interwencja jedna. Skoro nie pomogło to patrol mógł przyjechać tam drugi raz, trzeci, czwarty... osiemdziesiąty piąty. Po coś oni chyba zostali powołani? No, ale to trzeba jechać, trzeba wysiadać z auta, trzeba się użerać z bezdomnymi, nierzadko pijanymi i śmierdzącymi... po co? lepiej posiedzieć w ciepłym biurze a w razie jakby co powiedzieć że przecież nie można postawić straznika przed każdą klatką. Ot taka praca.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA