Wtorek, 23 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Barbarzyńcy i miliony

Data publikacji: 07 marca 2016 r. 12:20
Ostatnia aktualizacja: 11 kwietnia 2021 r. 15:46
Barbarzyńcy i miliony
 

Pomysł usunięcia drzew z północnej skarpy Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie pojawił się wraz z pieniędzmi z UE. Przyznane dofinansowanie na remont elewacji i realizacja tego przedsięwzięcia niemal natychmiast zaowocowały hasłami: trzeba odsłonić zamek!

Przychylny tym głosom były już właściciel skarp zamkowych, czyli miasto Szczecin, jeszcze w 2011 r. zorganizowało konkurs na zagospodarowanie północnej skarpy zamkowej (nierozstrzygnięty, nagrody nie przyznano). Założeniem było usunięcie drzew - mimo iż ekspertyza geologiczna potwierdzała ich stabilizującą rolę wobec skarpy.

Pod pretekstem

Nowy właściciel skarp zamkowych - Samorząd Województwa Zachodniopomorskiego - w ramach realizacji przedsięwzięcia pn. „Przywracamy świetność dawnej rezydencji książąt z dynastii Gryfitów" postanowił doprowadzić sprawę do końca. Co prawda, zwykły śmiertelnik nie bardzo jest w stanie się połapać co do idei tego zamysłu, gdyż z jednej strony funduje się malatury "stylizowane" na wzór renesansu na ścianach i sklepieniach dawnej kaplicy zamkowej (sala im. Księcia Bogusława), z drugiej zaś - pruje się oryginalne sklepienia holu przed kaplicą, aby zainstalować przeszkloną windę zwieńczoną kontrowersyjnym kubikiem na dachu. Należałoby też wspomnieć o Operze na Zamku, która po przebudowie bardzo podniosła standard wymagany dla tego typu obiektów, jednakże chyba nikt nie powie, że przebywając w jej pomieszczeniach czuje się ducha zamku.

Mamy więc pełen sprzeczności splot historii i współczesności. Tyle że historia ta ma charakter pastiszu, zaś metamorfoza zamku to produkt turystyczny, który ma się dobrze sprzedawać. Wcześniej obiekt ten mimo iż był swoistą kreacją konserwatorską (z uwagi na zniszczenia i powojenną odbudowę) miał spójny charakter. Dzisiaj stał się kakofonią form i swoistą teatromanią. Pozostało jeszcze otoczenie, no i tu zadziałał czynnik rywalizacji. Bo czyż Szczecin gorszy od Warszawy, gdzie odtwarzane są dawne ogrody zamkowe na skarpie wiślanej? Jest jednak pewna różnica.

Prawda historyczna

Prawdą jest, że na skarpie wiślanej Zamku Królewskiego w Warszawie w I połowie XVII w. istniał barokowy ogród (dzisiaj odtworzony). Prawdą jest również, że na skarpie północnej szczecińskiego zamku ogrodów w okresie renesansu nie było, co ukazuje grafika G. Brauna, F. Hogenberga "Szczecin z lotu ptaka 1594r.". Tereny otwarte znajdowały się za fosą i murami zamkowymi, a wspomniana grafika ukazuje niewielki ogród o geometrycznej kompozycji na północ od kościoła św. Piotra i Pawła.

Od lat 30. XVII w. do 1873 r. Szczecin pozostawał twierdzą: był coraz szczelniej i ciaśniej wypełniany zabudową. Zasypana fosa zamkowa (po przejęciu z rąk Szwedów przez Prusy - 1720 r.) była terenem zieleni. Jednakże sama skarpa północna sukcesywnie była zabudowana, co uwiecznił w 1829 r. na swym obrazie August Ludwig Most. Fotografie zamku z okresu międzywojennego ukazują gęstą zabudowę u podnóża skarpy północnej, jednakże także enklawę dorodnych drzew na samej skarpie.

Zatem z gruntu fałszywy jest argument, iż poprzez usunięcie drzew i urządzenie na północnej skarpie tarasowego ogrodu - atrapy w stylu pseudorenesansowym - przywracamy świetność dawnej rezydencji książąt z dynastii Gryfitów. Taki ogród nigdy tu nie istniał, a samo przedsięwzięcie jest chwytem marketingowym. Należy też podkreślić, iż śp. prof. Stanisław Latour - architekt, konserwator zabytków i urbanista, główny projektant odbudowywanego od lat 50. XX w. szczecińskiego zamku - z dużą niechęcią odnosił się do zamierzenia urządzania ogrodu na tarasach zamkowych, kiedy pomysł ten po raz pierwszy się pojawił.

Aspekty krajobrazowe

Koronnym argumentem używanym za usunięciem drzew jest hasło: „to samosiejki, bez wartości". Tymczasem ratyfikowana przez Polskę w 2004 r. Europejska Konwencja Krajobrazowa (Florencja 2000), której faktyczny proces wdrażania rozpoczął się dopiero wraz z opublikowaniem ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku ze wzmocnieniem narzędzi ochrony krajobrazu (czerwiec 2015), wyraźnie kładzie nacisk na ochronę przyrodniczych elementów krajobrazu. Jest to czytelne już w samej definicji, zgodnie z którą, „krajobraz to postrzegana przez ludzi przestrzeń, zawierająca elementy przyrodnicze lub wytwory cywilizacji, ukształtowana w wyniku działania czynników naturalnych lub działalności człowieka". Wniosek jest oczywisty: zarówno kulturowe jak i przyrodnicze elementy krajobrazu są tak samo ważne w przestrzeni, jeżeli stanowią jego istotną wartość.

Drzewa ze skarpy zamku mają co najmniej 50 lat, a więc prezentują niekwestionowaną wartość przyrodniczą. I nie ma znaczenia czy wyrosły same, czy posadzone zostały przez człowieka. Stanowią istotny element podbudowy widoku sylwetowego i samej bryły zamku z wielu stron: z pl. Solidarności, ul. Korsarzy, Trasy Zamkowej (TZ) w rejonie Kościoła św. Piotra i Pawła, z Bulwaru Gdyńskiego i Nabrzeża Starówka na Łasztowni. Należy podkreślić, iż elementem dysharmonijnym widoku z tego ostatniego miejsca są estakady TZ. Natomiast drzewa zmiękczają ich negatywną percepcję.

Hipokryzją jest twierdzenie, że drzewa zamek zasłaniają! Dokumentują to fotografie, natomiast ich usunięcie spowoduje powiększenie się pustej, odhumanizowanej przestrzeni jaką tworzą TZ i pl. Solidarności po wybudowaniu Muzeum Przełomów.

Natomiast żadna z wizualizacji, dotychczas zaprezentowanych przez Urząd Marszałkowski, nie pokazuje nowego zagospodarowania skarpy północnej wraz z TZ. Jest to swojego rodzaju manipulacja. Nie wolno planować, projektować i urządzać krajobrazu bez kontekstu otoczenia. Nie widać więc całej infrastruktury drogowej biegnącej u podnóża skarpy północnej. Nie pokazano związków widokowych z otoczeniem, czyli jakich wrażeń doświadczać będą spacerujący wzdłuż północnej elewacji zamku i siedzący tamże na ławkach górnego tarasu.

Nasuwa się też szereg pytań. Dlaczego geometrycznie zakomponowane partery ze strzyżonymi żywopłotami i formowane cyprysiki, charakterystyczne dla krajobrazu śródziemnomorskiego mają być lepsze od rodzimych gatunków drzew liściastych, typowych dla krajobrazu naszej szerokości geograficznej? Czy preferujemy sztuczność czy bardziej naturalny charakter kompozycji zieleni? Dlaczego nie inspirujemy się np. angielską sztuką ogrodową, jak choćby średniowiecznym zamkiem Haddon Hall ze wspaniałymi tarasowymi ogrodami o zaaranżowanych w naturalny sposób kompozycjach roślinnych?

Fałszywy jest argument, że usunięcie drzew ze skarpy jest niezbędne, aby odsłonić bryłę zamku. Niemal wszystkie widoki sylwetowe z drugiego brzegu Odry otwierają się od strony wschodniej, gdzie drzewa są z boku. W widokach od strony północno-wschodniej (Nabrzeże Starówka) zamek jest doskonale widoczny, a drzewa łagodzą dysonans wprowadzony przez TZ.

Wjeżdżający estakadą w kierunku centrum cały czas widzą zamek, także będąc w obrębie węzła TZ. Niewielki odcinek u podnóża skarpy północnej, gdzie drzewa mogą przesłaniać obiekt, to rejon, gdzie piesi nie chodzą, a kierowcy mieliby szansę oglądać bryłę zamkową przez niespełna 2 sekundy. Natomiast siedzący na ławkach górnego tarasu i spacerujący wzdłuż kolejnych pięter ogrodu będą mieli kontakt wzrokowy przede wszystkim z dwupasmową trasą drogową, generującą także negatywne skutki środowiskowe i społeczne.

Aspekty środowiskowe

Nagłośniony ostatnio problem zanieczyszczonego powietrza w miastach to efekt tzw. niskiej emisji, na którą składają się gazy i pyły. Jej źródłem są paleniska domowe oraz ogromna i wciąż rosnąca liczba pojazdów samochodowych, będących także przyczyną kolejnego problemu - hałasu. Polskie miasta mają najbardziej zanieczyszczone powietrze wśród krajów UE, mimo iż normy unijne są dosyć liberalne.
W tej sytuacji rola drzew w miastach jest nie do przecenienia. Dziś traktuje się je jako zieloną infrastrukturę, przynoszącą wymierne korzyści. Ich liście zatrzymują kurz (pyły) oraz pomagają usuwać z atmosfery toksyczne substancje.

Korzenie drzew zatrzymują deszczówkę, powodując jej powolną infiltrację do gruntu. To zmniejsza presję na kanalizację deszczową, chroni przed powodzią i pozwala odnowić zasoby wód gruntowych. Drzewa przeciwdziałają erozji wodnej i powietrznej gleby oraz oczyszczają wody gruntowe, ponieważ ich korzenie działają jak naturalne filtry. Drzewa tłumią hałas samochodów i mogą obniżyć jego poziom nawet o 50%. W upalne dni ich korony dają cień, osłaniają przed wiatrem.

Woda z korzeni jest podciągana do liści, skąd wyparowuje. To pochłania nadmiar ciepła emitowany z nagrzanych budynków i nawierzchni utwardzonych, ochładzając gorące powietrze miejskie i minimalizując zjawisko tzw. wyspy ciepła. Obecność drzew towarzyszących zabudowie zmniejsza zużycie energii elektrycznej, np. na klimatyzację. Wg badań amerykańskich, każdy dolar wydany na utrzymanie drzew zwraca się trzykrotnie. Ponadto, drzewa są domem dla małych zwierząt, co zwiększa bioróżnorodność systemu przyrodniczego miasta.

Stąd wniosek: usunięcie drzew ze skarpy, u podnóża której biegnie TZ, znacznie pogorszy jakość powietrza w otoczeniu zamku pod względem zawartości pyłów i toksyn oraz poziomu hałasu. W gorące dni w rejonie tym wzrośnie temperatura powietrza, a w dni wietrzne wzrośnie prędkość wiatru. Znacznie trudniej też będzie zabezpieczyć teren przed erozją w wyniku gwałtownych opadów i spływów wody z tym związanych.

O jakość życia

Dlatego uważam, że usunięcie drzew ze skarpy, po innych ubytkach zieleni i powierzchni biologicznie czynnej w tym rejonie (skwer na pl. Solidarności zamieniony w betonową pustynię, wycinka ponad 360 drzew na Wyspie Grodzkiej) znacznie pogorszy warunki zdrowotne przebywania w obrębie nie tylko zamkowych tarasów , ale także pl. Solidarności, dawnej alei kwiatowej oraz przestrzeni publicznej Starego Miasta.

Koncentracja zanieczyszczeń pochodzących głównie z pobliskich estakad będzie stanowiła wręcz zagrożenie dla zdrowia i życia użytkowników zamkowych tarasów. Ponadto wzrost temperatury powietrza w gorące dni łącznie z brakiem cienia znacznie pogorszą komfort przebywania w tej przestrzeni, co może skutkować całkowitym brakiem jej użytkowników.

To, że pieniądze służą rozwojowi, tylko po części jest prawdą. Problem w tym, że rozwój ten nie idzie w parze z jakością życia. W Szczecinie jest coraz więcej betonu i asfaltu, a historycznie ugruntowany wizerunek miasta jako „ciągów zieleni, ogrodów i róż" odchodzi w zapomnienie. Nikt też nie zapytał szczecinian, czy popierają pomysł nowego zagospodarowania tarasów zamkowych. A trzeba nadmienić, że projekty z dofinansowaniem UE winny być poddane konsultacjom społecznym.
 Dlatego moja konkluzja końcowa brzmi: usunięcie drzew z północnej skarpy Zamku Książąt Pomorskich to barbarzyństwo i głupota.

dr inż. arch. Helena Freino
Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny w Szczecinie

 

 

 

Dlaczego geometrycznie zakomponowane partery ze strzyżonymi żywopłotami i formowane cyprysiki, charakterystyczne dla krajobrazu śródziemnomorskiego, mają być lepsze od drzew liściastych, typowych dla krajobrazu naszej szerokości geograficznej?

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

mejdej
2016-12-03 17:46:02
a ten cały syf pod skarpą to na kogo czeka?!
gh
2016-03-08 16:16:32
Od kiedy 50 letnie drzewa pospolitych gatunków, dodatkowo zasłaniające obiekt uznany za zbytkowy są cenne. Ciekawe czy p. Frejno kupując do domu obraz Malczewskiego postawiłaby przed nim rozrośniętą dracenę czy difenbachię?
Tadek
2016-03-08 11:23:36
Czy na 3 wizce od końca ja widzę paniusię z pieskiem idącą na te wasze tarasy?
Jan
2016-03-08 10:49:59
Pani Heleno, szkoda Pani wysiłków. Te oczywiste w innych miastach argumenty nie przemówią w tym miasteczku. Tu ma być kolorowo, kiczowato, bez jakiegokolwiek gustu. Tylko ogrody, tylko tarasy, które raz zrobione zarosną po kilku latach, bo nikt o nie na bieżąco nie będzie dbał. Acha - na murze oporowym górnego tarasu koniecznie jakiś graf "Pogoń Pany" albo cos w tym stylu, żeby każdy przyjezdny wiedział gdzie przyjechał i kto tu rządzi.
Drzewa zawsze ładniejsze
2016-03-07 22:59:38
niż jakieś mury...zrobić tam parę ścieżek z ławeczkami, budki dla ptaków czy karmniki, ot wsio.
olo
2016-03-07 22:38:48
Wystarczy Pani Heleno wejść na fejsbuka żeby zorientować się jak bardzo pomysł tarasów przypadł mieszańcom do gustu
Szczecin schodzi na psy...
2016-03-07 20:35:00
Szczecinem rządzą prymitywy i snoby... a mieszkańcy Szczecina to taka bezwolny masa. która wszystko da sobie wcisnąć: Szczeciński "Szybki" Tramwaj (fuszerka jak się patrzy), "przebudowa" Jagiellońskiej, ul. 5 Lipca, kiczowaty dworzec główny po przebudowie, fryga... a teraz kicz wokół zamku, to szczyty osiągnięć naszych włodarzy i jakby nie było nas samych tak dalej!
Szczecinianka
2016-03-07 18:01:59
Wystarczy trochę podciąć niektóre z drzew. Ich całkowite wycięcie, to kolejny dziwny pomysł pseudo szczeciniaków. Kto będzie opiekować się tymi klombami i trawnikami po ich wybudowaniu? Proszę pooglądać inne klomby i trawniki w mieście. Brudne, zarośnięte, nie widziały od lat pielęgnacji fachowych-ogrodników. Nasze miasto, to jeden śmietnik. Brudne witryny nieczynnych sklepów, chodniki z walającymi się papierami i zarośnięte, paskudne niby trawniki. Niech już lepiej rosną przy Zamku drzewa, przynajmniej ładny pas zieleni. Kiedy miasto nakaże właścicielom sklepów obowiązkowo, przynajmniej raz w miesiącu umyć witryny sklepowe. Dotyczy to tych nieczynnych sklepów. Masz lokal, to go sprzątaj!!!
terry
2016-03-07 17:45:04
samosiejki czy nie,ale mają 50 la;najlepiej wszystko wyciąć ,wykarczować,zabetonować...a-i porobić parkingi,wtedy wszyscy będą szczęśliwi
tollo48
2016-03-07 16:35:31
Zgadzam sie z aspektami ochrony srodowiska ale nie zgadzam sie ze te drzewa stanowia element wkomponowany z zamkiem.Czesc drzew rosnie w gornej czeci skarpy i rzeciwiscie zaslaniaja widok od tej nawazniejszej strony dla odwiedzajacych Szczecin.Wedlug projektu dzrzewa maja byc posadzone wlasnie w dolnej czesci skarpy ponownie.Miasto musi dbac o wyglad zabytkow ale tagze je eksponowac.
Marcin
2016-03-07 15:24:38
Zrzędliwa baba. Niedługo miasto tak zarośnie chwastami, że w krzakach zacznie się ukrywać antykomunistyczna partyzantka.
budyn
2016-03-07 14:11:53
kogos ponioslo... najladniejszy chyba obiekt w Szczecinie zakryty jest jakimiś paskudnymi drzewami, jadąc trasą zamkową powinno się podziwiać zamek, a nie wątpliwej urody drzewa samosiejki... tej pani chyba ktoś nie dał zarobić na projekcie, bo wszystko jej się niepodoba... najlepiej na tej skarpie Kaczyńskiego postawić, to może tą panią to zadowli...
Kalafior
2016-03-07 13:36:24
W punktach widokowych drzewa powinny byc usuwane tym bardziej jak zauważyła Ewa to samosiejki. Niedługo cały Szczecin zarośnie chaszczami i samosiejkami i bedzie problem z ich usunięciem w świetle prawa
ewa35
2016-03-07 12:37:10
chocby dlatego ze wyglada to okropnie To nie jest skarpa stworzona jak Ogrody Luksemburskie .To sa samosiejki

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA