Piątek, 19 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Północnokoreańska rakieta nad Japonią

Data publikacji: 29 sierpnia 2017 r. 10:05
Ostatnia aktualizacja: 18 czerwca 2018 r. 22:47
Północnokoreańska rakieta nad Japonią
Fot. EPA/KIMIMASA MAYAMA  

Premier Japonii Shinzo Abe poinformował we wtorek (29 sierpnia), że podczas rozmowy telefonicznej z prezydentem USA Donaldem Trumpem obie strony zdecydowały zwiększyć presję wywieraną na Koreę Północną. "Stany Zjednoczone są na 100 procent z Japonią" – zapewnił Trump.

Korea Płn. wystrzeliła we wtorek o godz. 5:58 czasu miejscowego (godz. 22:58 w poniedziałek w Polsce) pocisk rakietowy, który o godz. 6:06 przeleciał nad drugą co do wielkości japońską wyspą Hokkaido, po czym rozpadł się na trzy części i wpadł do Oceanu Spokojnego. Jak poinformował rzecznik rządu Japonii, Yoshihide Suga, żadna z części wystrzelonego pocisku nie spadła na terytorium Japonii. Japonia nie podjęła próby "przechwycenia koreańskiej rakiety" – poinformowała agencja Kyodo. Jak wyjaśnił we wtorek minister obrony Japonii Itsunori Onodera, taką decyzję podjęto, bo stało się jasne, że pocisk nie jest wymierzony w cele na terytorium japońskim.

Abe i Trump podkreślili w trakcie rozmowy, że dla rozwiązania problemów wynikających z prób jądrowych i balistycznych KRLD "nieodzowna jest współpraca z Chinami oraz z Rosją". Uznali też, że "czas rokowań dobiegł już właściwie końca". 

– Wystrzeliwując pocisk w kierunku Japonii, KRLD stworzyła niezwykle poważne, niemające precedensu zagrożenie dla bezpieczeństwa Japonii – ocenił premier Abe.

Jak donosi agencja Yonhap wysoko postawieni wojskowi południowokoreańscy i amerykańscy, którzy wchodzą w skład Kolegium Połączonych Szefów Sztabów nie wykluczają zastosowania środków militarnych, które powstrzymałyby Pjongjang przed podejmowaniem zakazanych przez Radę Bezpieczeństwa prób balistycznych.

– Odpowiedź powinna nastąpić możliwie szybko i być na tyle stanowczą, by zademonstrować determinację sojuszu; włączając w to działania militarne – powiedział agencji jeden z południowokoreańskich dowódców.

Yonhap twierdzi, że południowokoreański bombowiec przeprowadził serię intensywnych lotów ćwiczebnych w ramach trwających właśnie manewrów południowokoreańsko-amerykańskich.

(pap)

Fot. EPA/KIMIMASA MAYAMA 

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Kto i co - sie za tym kryje... ? ?
2017-08-30 11:33:05
"Dziwnym jest rowniez"... dlaczego ta mala i biedna Korea Polnocna - czuje sie az "tak pewna" w swoim Zbrojno-Prowokacyjnym PO-ste-PO-waniu...??
1917 - 2017
2017-08-29 23:20:01
Juz od 100 lat, Swiatowy tak Komunizm jak i Socjalizm zdobywa wszystko - tylko Sila czy na Sile ! A Zachod probuje walczyc z tym "Debatami w ONZ-cie, kredkami lub spiewem czy naiwnymi oklaskami" ?? Pytanie tylko, jak dlugo jeszcze... nim faktycznie zrobi sie juz - ZA POZNO...!!!

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA