Środa, 24 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Każdy został przy swym zdaniu [FILM]

Data publikacji: 19 stycznia 2016 r. 21:42
Ostatnia aktualizacja: 18 czerwca 2018 r. 22:46
Każdy został przy swym zdaniu
 

Premier Beata Szydło dobrze zaprezentowała się w Parlamencie Europejskim w trakcie debaty o Polsce, jednak każdy i tak pozostał przy swoim zdaniu - ocenił ekspert brukselskiego think tanku Martens Centre Roland Freudenstein, komentując debatę w Strasburgu.

- Sama debata PE na temat Polski była uzasadniona. I w tej sprawie w argumentacji pani premier pokazała się pewna sprzeczność. Z jednej strony zapewniła, że chętnie dyskutuje z PE i jest gotowa do odpowiedzi na wszelkie pytania, ale z drugiej strony kilka razy powtórzyła, że debata nie powinna mieć miejsca - ocenił ekspert.

Jak dodał, w sprawach merytorycznych, dotyczących wątpliwości wokół reformy Trybunału Konstytucyjnego i mediów, każdy pozostał przy swoim zdaniu. - O takich rzeczach trudno jednak dyskutować na forum Parlamentu Europejskiego - powiedział. - Tego typu debaty nie służą temu, by przekonać, iż jedni mają rację, a drudzy nie. Tu chodzi o wymianę poglądów - dodał.

Relacja: Telewizja Republika

- Bardzo skutecznie na samym końcu debaty odpowiedzieli na pytania o TK i media komisarze UE: Frans Timmermans i Guenther Oettinger. Pokazali oni, że znają sytuację. Timmermans oraz kilku mówców w debacie podkreślało też, że o tym, co się dzieje w Warszawie, trzeba dyskutować też poza Warszawą, bo na tym polega integracja europejska. Myślę, że to było udane i tu argumentacja pani premier nie była jasna - ocenił Freudenstein.

- Polska jest krajem suwerennym, ale podpisując Traktat Akcesyjny uznała, że sprawy polskie też mogą być dyskutowane w Strasburgu - dodał.

- Ogólnie rzecz biorąc, premier Szydło prezentowała się dobrze, mówiła z sensem. Może problemem było to, że dostała oklaski i dużo wsparcia bardzo radykalnych europosłów prawicowych, którzy są przeciwni Unii Europejskiej. Myślę, że od nich pani premier mogła się bardziej zdystansować, czego nie zrobiła - powiedział Freudenstein.

Jego zdaniem emocje w wokół Polski uspokajają się od kilku dni. - Obie strony unikały języka, w którym padały określenia +zamach stanu+ czy +nadzór+. Także ton listów, wysłanych przez polskich ministrów w odpowiedzi na pytania KE, złagodniał, bo był trudny do zaakceptowania - dodał ekspert. (pap)

Na zdjęciu wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans i premier Beata Szydło. 

Fot. EPA/PATRICK SEEGER 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Świetne wystąpienie!
2016-01-20 07:00:32
Na taki rząd i na taką premier czekałem. Nareszcie można być dumnym z polskich władz!
Duma rozpiera
2016-01-20 06:53:14
Polacy są dumni z Pani Premier! Tak powinien działać Prezes Rady Ministrów w każdym kraju - walczyć o swój kraj, ojczyznę i nie dać sobie w kaszę dmuchać, przedstawiając argumenty. P.S. Podziękowania dla innych krajów, m.in. za przypiętą kartkę: "Jestem Polakiem".
Brawo Pani Premier, brawo Polska!
2016-01-20 01:00:30
Trzeba przyznać, że PO Nowoczesnym nie poszło. Tak się kończy plucie we własne gniazdo. Kto wiatr sieje, ten burzę zbiera.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA