Piątek, 19 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Tenis. Niemiec z dredami chce przejść do historii

Data publikacji: 15 września 2017 r. 08:57
Ostatnia aktualizacja: 15 września 2017 r. 09:51
Tenis. Niemiec z dredami chce przejść do historii
 

33-letni niemiecki tenisista z jamajskimi korzeniami Dustin Brown dwukrotnie grywał już w finale szczecińskiego challengera Pekao Szczecin Open.

Nigdy żaden tenisista nie wygrywał w Szczecinie dwa razy. Nigdy też żaden nie grał trzy razy w finale. Brown w piątkowym ćwierćfinale chce zrobić poważny krok, by przejść do historii.

Ulubieniec szczecińskiej publiczności w czwartek walczył o ćwierćfinał z niewygodnym kwalifikantem Artemem Smirnovem i wygrał po dramatycznej, trzysetowej walce. W półfinale tej samej drabinki są: Jerzy Janowicz i Florian Mayer. Sobotnie półfinały zapowiadają się zatem elektryzująco.

Jeżeli tenisistą jest ciemnoskóry Niemiec z dredami na głowie, kolczykiem na języku i tatuażem na brzuchu, to taka osoba bez względu na sportową klasę musi budzić zainteresowanie. Do Szczecina po raz pierwszy przyjechał w roku 2010. To był rok, kiedy po 14 latach spędzonych na Jamajce powrócił do Europy, bo tu widział dla siebie więcej szans na tenisową karierę.

Syn Niemki i Jamajczyka

Nie jechał w nieznane. Jest synem Niemki i Jamajczyka i w Niemczech się urodził. W wieku 5 lat stawiał pierwsze tenisowe kroki, ale po 7 latach nauki wyjechał na Jamajkę. To wtedy zapuścił włosy i nie obcinał ich już przez następne lata.

Z dumą reprezentował barwy Jamajki w meczach Pucharu Davisa. W roku 2003 rozegrał w jej barwach 8 spotkań i tylko jedno przegrał. Wiedział, że prawdziwy tenisowy świat jest gdzie indziej. Zrozumiał to dość późno, bo w wieku 26 lat.

I runda

Gasquet (Francja, 1) – Gawron (Polska, WC) 6:3, 6:0
Miralles (Hiszpania) – Stanek (Czechy, Q) 6:3, 6:3
Andreozzi (Argentyna) – Drzewiecki (Polska, WC) 7:6, 6:2
Cervantes (Hiszpania) – Cecchinato (Włochy, 5) 3:6. 6:4, 6:4
Berloq (Argentyna, 4) – Fratangelo (USA) 4:6, 6:7
Cagnina (Belgia) – Tabatruong (Francja, Q) 4:6, 6:3, 6:2
Daniel (Japonia) – Andrzejczuk (Polska, WC) 6:2, 6:4
Caruso (Włochy) – Olivo (Argentyna, 8) 6:3, 4:6, 3:6
Ruud (Norwegia, 7) – Zopp (Estonia) 5:7, 7:6, 2:6
Maden (Niemcy) – Jaloviec (Czechy, LL) 6:4, 6:1
Brown (Niemcy) – Bury (Białoruś, LL) 6:3, 6:4
Giannessi (Włochy, 3) – Smirnov (Ukraina, Q) 6:7, 1:6
Janowicz (Polska, 6) – Duran (Argentyna, Q) 6:4, 6:1
de Schepper (Holandia) – Otte (Niemcy) 7:5, 6:2
Oliviera (Portugalia) – Lestienne (Francja, LL) 3:6, 6:2, 6:3
Saharov (Rosja) – Mayer (Niemcy, 2) 7:5, 1:6, 2:6

II runda

Gasquet (Francja, 1) – Miralles (Hiszpania) 6:3, 6:2
Andreozzi (Argentyna) – Cervantes (Hiszpania) 6:3, 6:3
Fratangelo (USA) – Cagnina (Belgia) 3:6, 6:3, 6:2
Daniel (Japonia) – Olivo (Argentyna, 8) 7:5, 7:5
Zopp (Estonia) – Maden (Niemcy) 7:5, 6:4
Brown (Niemcy) -Smirnov (Ukraina, Q) 7:6, 4:6, 7:6
Janowicz (Polska, 6) – de Schepper (Holandia) 6:1, 7:6
Oliviera (Portugalia) – Mayer (Niemcy, 2) 4:6, 4:6

Ćwierćfinały

Gasquet (Francja, 1) – Andreozzi (Argentyna)

Frantangelo (USA) – Daniel (Japonia)

Zopp (Estonia) – Brown (Niemcy)

Janowicz (Polska, 6) – Mayer (Niemcy, 2)

Brown w grudniu tego roku skończył 33 lata i tak naprawdę dopiero przed trzydziestką zaczęły się dziać dla niego ciekawe rzeczy. To wtedy osiągnął swoją najlepszą pozycję w rankingu ATP. Był 78., a zadecydował o tym świetny występ na turnieju z nawierzchnią trawiastą w Halle.

To wtedy po raz pierwszy w swojej karierze pokonał Rafaela Nadala i to tamta wygrana pozornie mogłaby mieć dla zawodnika zdecydowanie większą wartość sportową od tej sprzed dwóch lat na trawiastych kortach w Wimbledonie.

Pogromca Nadala

Brown pokonał w Halle trzy lata temu Nadala zaraz po jego spektakularnym sukcesie w Rolland Garros. To był wielkoszlemowy triumf Hiszpana, który w siedmiu meczach na kortach w Paryżu stracił zaledwie dwa sety.

Będący wtedy poza pierwszą setką rankingu Brown niemal zmiótł faworyta z kortu, wygrywając z nim 6:4, 6:1. Minął rok, a obaj tenisiści spotkali się ponownie. Kto wie, czy Brown zdołałby osiągnąć swój najbardziej prestiżowy sukces, gdyby nie wygrana sprzed roku, dająca mu wiarę, że jest to możliwe.

Program na piątek

KORT CENTRALNY

13.00: Koolhof/Sitak (1) – Motti/Oliveira

15.00: Jurgen Zopp – Dustin Brown

17.00: Jerzy Janowicz (6) – Florian Mayer (2)

19.00: Richard Gasquet (1) – Guido Andreozzi

KORT NUMER 1

17.00: Bjorn Frantangelo – Taro Daniel

Brown przed pojedynkiem sprzed dwóch lat w Wimbledonie z Nadalem nigdy wcześniej nie grał na korcie centralnym. Pokonał Hiszpana i powtórzył swój sukces sprzed trzech lat, kiedy też dotarł do trzeciej rundy i też postarał się o nie lada niespodziankę, eliminując słynnego Lleytona Hewitta.

Dopiero jednak wygrana z Nadalem podczas turnieju Wimbledonu spowodowała, że Jamajczyk z niemieckim paszportem z dredami na głowie stał się w tenisowym świecie postacią absolutnie rozpoznawalną. Bardziej niż wielu równie, a może jeszcze bardziej, zdolnych i klasyfikowanych wyżej w światowym rankingu tenisistów. ©℗ (par)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

;)
2017-09-15 09:03:47
Gdyby zrozumiał, że tenis jest w Europie, szybciej niż w wieku 26 lat, to może byłby wyżej w rankingu. Co by nie było, jednak każdy woli kibicować rodakowi, więc Jerzyku - staraj się!!!

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA