Czwartek, 25 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Sporty walki. Drugie dno Floating Areny

Data publikacji: 30 listopada 2017 r. 17:05
Ostatnia aktualizacja: 30 listopada 2017 r. 17:05
Sporty walki. Drugie dno Floating Areny
 

Klub Sportowy Judo Koch Szczecin, specjalizujący się w judo i brazylijskim ju-jitsu (ale zawodnicy startują też w klasycznej odmianie jujitsu) powstał na przełomie 2009 i 2010 roku, a jego założycielem był wywodzący się ze szczecińskiej Arkonii Jarosław Koch, wychowanek zasłużonego trenera Edwarda Mortusa.

Do powstania klubu przyczynili się też pasjonaci sportów walki, wcześniej związani z Arkonią i UKS 47 Judo-Bushido Morus: wspomniany już Edward Morus oraz Leszek Morus, Leszek Lisowski, Marek Lisowski, Marcin Koch i wielu innych.

Obecnie w klubie trenuje blisko 250, w większości bardzo młodych zawodników i zawodniczek, którymi opiekuje się 6 szkoleniowców, w większości medalistów prestiżowych zawodów krajowych i zagranicznych.

Chociaż nie ma sekcji bokserskiej, treningi pięściarskie prowadzi trener Olimpu Szczecin Radosław Król. Zajęcia toczą się przez 6 dni w tygodniu i zaczynają porannym treningiem, a później popołudniowa sesja trwa do wieczora.

W niecodziennym miejscu położona jest sala treningowa, bo znajduje się w… podziemiach pływalni Floating Arena przy ul. Wąskiej. Salę tę do potrzeb szkoleniowych zaadaptował Jarosław Koch, zaopatrując w maty i inny niezbędny sprzęt jak lustra czy worki treningowe.

– Jest zapał i miejsce do ćwiczeń, ale ciągle brakuje nam środków na bieżącą działalność, głównie na wyjazdy na zawody, ale także na dresy czy manekiny – żali się trener Leszek Lisowski. – Utarło się przekonanie, że nie potrzebujemy wsparcia, bo mamy lukratywnego słodkiego sponsora, jakim jest znana szczecińska cukiernia, ale nie jest ona w stanie zapewnić wszystkiego, co potrzeba klubowi, w którym trenuje ćwierć tysiąca zawodników…

A zawodnicy, nie zrażając się problemami, odnoszą ostatnio sporo sukcesów i przypomnijmy choćby te z ostatnich miesięcy. W Bukareszcie odbyły się mistrzostwa Europy w jujitsu, w których startowało blisko 30 państw, a Polska zajęła drużynowo II miejsce, w czym spora zasługa reprezentantów Judo Koch, gdyż indywidualnie złote medale wywalczyli: czołowy zawodnik klubu Alex Koch i Laura Sieradzan, a srebrny – Sylwia Wierzbowska.

W Gdyni na jednej z najliczniej obsadzonych imprez w naszym kraju, czyli XVI międzynarodowym turnieju judo, będącym oficjalnym Pucharem Polski, w którym startowało blisko 1200 zawodników i zawodniczek z ponad 100 klubów, srebrny medal wywalczył Artur Janiyeu, a brązowy – Michał Michałkiewicz.

W Berlinie na międzynarodowym turnieju judo Luftfahrt Masters Berlin, w którym startowało blisko 300 zawodniczek i zawodników z 14 państw, złote medale zdobyli Laura Sieradzan i Artur Janiyeu, a brązowe: Michał Michałkiewicz oraz Michał Emche.

Wymienieni medaliści należą do najlepszych obecnie zawodników klubu, a niektórzy trafili do niego w zaskakujący sposób. Przykładowo Laura Sieradzan przez sześć lat trenowała szermierkę, ale od półtora roku postanowiła walczyć bez broni i wychodzi jej to z całkiem niezłym skutkiem i marzy nawet o starcie w mistrzostwach świata.

Michał Michałkiewicz uznał zaś, że judo jest lepsze od pływania i postanowił wziąć przykład z brata, a szczególnie ojca, posiadacza niebieskiego pasa. Po latach treningów ma już brązowy oraz nadzieję, że do czarnego brakuje już niewiele… ©℗

(mij)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA