Piątek, 19 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka ręczna. Zwycięstwa i konflikty

Data publikacji: 08 marca 2017 r. 11:49
Ostatnia aktualizacja: 08 marca 2017 r. 11:49
Piłka ręczna. Zwycięstwa i konflikty
 

W ubiegłym tygodniu doszło do nieoczekiwanej zmiany na trenerskim stołku superligowej drużyny piłkarzy ręcznych Sandra SPA Pogoń Szczecin, bo prowadzącego zaledwie od trzech miesięcy zespół Mariusza Jurasika zastąpił duet szczecińskich szkoleniowców, czyli Rafał Biały ze Sławomirem Fogtmanem (wcześniej para ta pracowała już w Pogoni).

Oficjalny komunikat klub wydał w piątek, informując jedynie lakonicznie, że rozstanie z trenerem nastąpiło z powodu „odmiennej wizji zarządu klubu i szkoleniowca odnośnie prowadzenia zespołu”. Decyzje zapadły jednak ciut wcześniej, bo już czwartkowy trening prowadzili Biały z Fogtmanem.

Prezes Paweł Biały ani nikt z klubu nie chciał podać powodów rozstania. Przekonywano nas, że jest to wewnętrzna sprawa klubu, a upublicznianie jakichś ewentualnych nieporozumień nikomu nie przyniosłoby pożytku.

– Rafał Biały ze Sławomirem Fogtmanem poprowadzą nasz zespół do końca sezonu, bo czasu zostało niezbyt wiele, by teraz dokonywać kolejnych zmian, ale w następnych rozgrywkach Sandra SPA Pogoń prowadzona już będzie przez nowego trenera – powiedział P. Biały.

Z pewnością na decyzję zarządu klubu o rozstaniu z trenerem nie wpłynęły wyniki zespołu, które zaczynały być coraz lepsze. W pięciu ostatnich spotkaniach pod wodzą Jurasika Pogoń przegrała jedynie na wyjeździe z mistrzem Polski Vive Targi (co nie powinno dziwić, a dodajmy, że szczecinianie zaprezentowali się w Kielcach z dobrej strony), a pozostałe spotkania nasz zespół wygrał (z Piotrkowianinem, Zagłębiem Lubin i dwukrotnie z KPR Legionowo, bo w superlidze i Pucharze Polski).

Co ciekawe, w ubiegłym roku Jurasik stracił pracę w Górniku Zabrze w okresie bardzo dobrych wyników, gdy zespół pod jego wodzą wygrał cztery spotkania z rzędu. Sytuacja była podobna do tej szczecińskiej. Można się więc jedynie domyślać, że może wchodzić w grę temperament trenera, który jest osobą bardzo impulsywną i emocjonalną. Początkowo nikt nie chciał nam tego potwierdzić, ale później drążąc temat, uzyskaliśmy informacje z dwóch źródeł, że co prawda nie było nieporozumień na linii trener – zarząd klubu, ale jednak szkoleniowiec zaczął się stopniowo antagonizować z coraz większą grupą zawodników.

– Ponad połowa piłkarzy była już w mniejszym lub większym stopniu skonfliktowana z trenerem, a w takiej sytuacji nie da się pracować – powiedział nam były szczypiornista Pogoni, który pragnie zachować anonimowość.

Do byłego szkoleniowca Pogoni dzwoniliśmy kilkakrotnie, ale nie odbierał telefonu… ©℗ (mij)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA