Sobota, 20 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka ręczna. Żal medalu (ROZMOWA)

Data publikacji: 09 maja 2017 r. 19:09
Ostatnia aktualizacja: 09 maja 2017 r. 19:09
Piłka ręczna. Żal medalu (ROZMOWA)
 

Rozmowa z prezesem Pogoni Baltica Przemysławem Mańkowskim

Po raz pierwszy od trzech sezonów piłkarek ręcznych Pogoni Baltica zabraknie na podium superligi. Szczeciński klub nie odegrał znaczącej roli w Pucharze Polski i europejskich pucharach. Wicemistrzynie Polski zakończą sezon na 5 miejscu - najniższym od czterech lat.

– Czy zarząd klubu jest zadowolony z postawy drużyny w kończących się rozgrywkach?
– Na końcowe analizy będzie jeszcze czas. Obiektywnie patrząc na nasze osiągnięcia sportowe należy stwierdzić, iż oczekiwania były znacznie większe, ale w sporcie nie zawsze założenia są zgodne z końcowym wynikiem. Sezon obfitował w wiele zdarzeń losowych, których nie byliśmy w stanie przewidzieć. Najważniejsze, że mamy nadal pomysł, jak dalej prowadzić klub, aby w przyszłym sezonie osiągnąć lepszy rezultat. Dodatkowym impulsem jest szansa na utworzenie ligi zawodowej, co daje nam energię do ciężkiej pracy.

– Jakie zdaniem władz klubu są przyczyny, że zespół po raz pierwszy od trzech sezonów nie znalazł się w strefie medalowej. Czy były to trapiące drużynę kontuzje, nietrafione transfery, a może wpływ na to miał także walkower w meczu z Zagłębiem na początku sezonu? 
– Wszystkie wskazane czynniki miały wpływ na naszą postawę. Najbardziej dotkliwy wpływ według mnie miały kontuzje Joanny Gadziny i Agaty Cebuli oraz parę dni temu kontuzja Moniky Bancilon wykluczająca zawodniczkę z gry do końca sezonu. Oczywiście kontuzje są wpisane w sport, ale dla naszej drużyny wspomniane zawodniczki są bardzo ważne. Walkower to dodatkowy cios, który spadł na nasze barki. Największym jednak problemem była postawa drużyny w II rundzie i seria pięciu porażek. Według mnie to właśnie ten moment zaważył na naszym końcowym rezultacie. Podaliśmy innym rękę i są tego takie, a nie inne efekty. Żal jest ogromny.

– Trener Struzik wciąż cieszy się zaufaniem władz klubu i czy pozostanie na stanowisku w kolejnym sezonie?
– Winić wyłącznie trenera za końcowy rezultat byłoby istnym szaleństwem. Tak jak wcześniej wspomniałem po zakończeniu ligi będzie odpowiedni moment na podsumowanie i znalezienie odpowiedzi na trapiące nas pytania i wątpliwości. Sztab trenerski ma ważne kontrakty na kolejny sezon.

– Jak duże zmiany kadrowe zapowiadają się w drużynie przed nowym sezonem i jak będzie wyglądała drużyna w kolejnych rozgrywkach? Klub planuje kolejne, poza trzema już potwierdzonymi, transfery? Pogoń Baltica postawi na zawodniczki z kraju czy raczej z zagranicy?
– Wiele będzie zależało od naszych rozmów ze sponsorem strategicznym klubu i jego decyzji, co do kontynuacji współpracy w kolejnym sezonie. Niemniej jednak w przyszłym sezonie skład zespołu zostanie przebudowany. Szczegóły będę mógł ujawnić po zakończeniu rozgrywek, zgodnie z ustaleniami z nowymi zawodniczkami. Do zespołu powinna dołączyć zawodniczka z Czech oraz nadal czynimy starania o pozyskanie zawodniczki ze Słowenii. Głównie jednak o sile zespołu stanowić będą Polki. Będziemy mieszanką rutyny z młodością.

– Czy odejścia Płaczek, Głowińskiej i Zimny to ostatnie rotacje w obecnym składzie? Które z zawodniczek z obecnego składu nie mają jeszcze przedłużonych kontraktów i kiedy poznamy ostateczny skład na nowy sezon?
– Z obecnego składu nie mają przedłużonych kontraktów Kamila Szczecina, Hanna Jaschuk, Martyna Wierzbicka i Katarzyna Jedziniak. Ostateczny skład na nowy sezon zaprezentujemy pod koniec maja. Obecnie intensywnie pracujemy w tym zakresie, aby budowany przez nas zespół się rozwijał i czynił postępy w kolejnych latach. Proszę mocno trzymać za nas kciuki.

– Jakie nadzieje wiąże Pogoń Baltica z planowanym powstaniem ligi zawodowej?
– Według mnie to duża szansa na milowy krok w przód naszej dyscypliny. Przede wszystkim mam nadzieję, że liga zawodowa wymusi na wszystkich klubach jednakowy standard organizacji klubów. Wreszcie wspólnie pod jednym szyldem będziemy mogli wykorzystać efekt synergii i potencjału, jaki drzemie w żeńskiej piłce ręcznej. Jestem przekonany, że Szczecin będzie jej istotnym elementem. ©℗

Rozmawiał Wojciech TACZALSKI

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA