Piątek, 19 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Zwoliński zasługuje na wsparcie (ROZMOWA)

Data publikacji: 19 kwietnia 2016 r. 08:47
Ostatnia aktualizacja: 28 maja 2016 r. 22:39
Piłka nożna. Zwoliński zasługuje na wsparcie (ROZMOWA)
 

Rozmowa z Czesławem Michniewiczem - trenerem Pogoni Szczecin

Piłkarze Pogoni grają we wtorek drugi mecz w grupie mistrzowskiej. Tym razem przeciwnik będzie bardzo wymagający. Lechia Gdańsk gra tej wiosny na miarę swoich możliwości i aspiracji. Od Pogoni dzielą ją zaledwie dwa punkty. W przypadku pokonania portowców wyprzedzi ich w tabeli.

- Był pan w Lubinie na meczu Zagłębie - Lechia. Jakie wnioski z obserwacji gdańskiego zespołu ? - pytamy Czesława Michniewicza, trenera Pogoni Szczecin.

- W tym roku nie widziałem jeszcze Lechii na żywo. Graliśmy z tą drużyną dwa mecze jeszcze jesienią, więc koncentrowaliśmy się na innych zespołach. Muszę przyznać, że zespół na pewno zaimponował, wygrał dość pewnie, był lepszy w konfrontacji z rewelacją wiosny. W Gdańsku nie będziemy mieli łatwej przeprawy, ale jak pokazują nasze wyniki wiosną, trudno gra się z każdym przeciwnikiem bez względu na zajmowane miejsce w tabeli i potencjał kadrowy.

- Drużyna jest w grze o medalową lokatę i spotyka ją zmasowana krytyka. Nawet prezes Jarosław Mroczek na twitterze wyraża się dosadnie na ten temat. Czujecie się, jak w oblężonej twierdzy ?

- Jeszcze nie, wiemy o co gramy i jaka jest nasza sytuacja. Te ciągłe remisy nas męczą i na pewno nie satysfakcjonują. Wciąż jednak jesteśmy w grze o trzecie miejsce, nie straciliśmy naszych szans, nie przegrywamy spotkań. Jesteśmy świadomi sytuacji, nie panikujemy, realizujemy nasz program, reagujemy na błędy, staramy się je eliminować. Codziennie normalnie pracujemy, ale robią to też inni i nie zawsze jest tak, jakbyśmy chcieli.

- Ale zgodzi się pan, że w kilku meczach drużyna powinna rozpocząć bardziej odważnie. Tak było w spotkaniu z Ruchem i Górnikiem, kiedy przegrywaliśmy pierwszą połowę.

- W tych meczach też chcieliśmy strzelać pierwsi bramkę, mieliśmy przecież sytuacje. Ruch zdobył gola po kontrze, to my byliśmy w trakcie budowania ataku pozycyjnego, nie wyszliśmy na mecz po to, by się bronić. Można oczywiście szukać faktów pod z góry założoną tezę, ale przypominam, że z Zagłębiem, czy Cracovią to my strzelaliśmy pierwsi gole. Nie jest zatem tak, że czekamy, co zrobi rywal, sami chcemy przejmować inicjatywę. Nikt nie ma łatwo. Bayern ostatnio też źle rozegrał pierwszą połowę, sprawę zwycięstwa rozstrzygnął dopiero po przerwie. Ale to jest Bayern. Legia ze swoim ogromnym potencjałem w ofensywie w trzech ostatnich meczach zdobyła dwa gole, a przeciwko nam w dwóch meczach tylko jednego. Cracovia nie wygrała od sześciu kolejek. Nie ma drużyn zaprogramowanych na zwycięstwa.

- Ale to nie jest normalne, że drużyna gra tak dwie odmienne połowy, jak z Ruchem.

- To jest rzeczywiście nasz problem. Z Ruchem zagraliśmy źle do przerwy, ale po zmianie stron rozegraliśmy jedną z naszych najlepszych połów w obecnym sezonie. Gola zdobyliśmy jednego, ale oddaliśmy kilkanaście strzałów, kilkanaście razy byliśmy w polu karnym przeciwnika, mieliśmy kilka rzutów rożnych. Czasem drużynę i jej trenera ocenia się przez pryzmat wyników i poniekąd jest to słuszne, ale w dłuższej perspektywie. Nie zawsze wynik odzwierciedla sytuację na boisku. W rundzie jesiennej wygrywaliśmy mecze z Lechią, czy Wisłą po grze niezbyt efektownej, natomiast wiosną rozgrywaliśmy kilka o wiele lepszych spotkań, ale tylko remisowaliśmy. Zgoda, te 17 remisów, to stanowczo za dużo. Ale czy lepiej jest przegrywać, jak Górnik ? Chciałbym, żeby kibice docenili te remisy. Dzięki nim wciąż utrzymujemy się w grze i wciąż gramy o duży wynik. Analizując te wszystkie mecze zakończone podziałem punktów, to zdecydowana ich większość przebiegała pod nasze dyktando, stwarzaliśmy sytuacje, nie broniliśmy wyniku. Zobaczymy, jak będzie dalej, ale na razie wszystko jest jeszcze w naszych rękach i nogach.

- Przygotowywał pan na mecz z Ruchem Czerwińskiego, a ten jeszcze nie zagrał. Dlaczego ?

- Kuba trenował z nami w tygodniu poprzedzającym mecz i rzeczywiście planowaliśmy wystawić go do gry w wyjściowym składzie. W ostatniej chwili lekarz odradził nam występu Kuby. Ja z lekarzem nie mam zamiaru dyskutować, jego zdanie jest najważniejsze, piłkarz musi być przede wszystkim zdrowy.

- Z Lechią Czerwiński już zagra ?

- Zadecydujemy w ostatniej chwili, ale trzeba pamiętać, że przed nami jeszcze sporo ważnych meczów i Kuba jeszcze będzie nam potrzebny. Z Lechią nie zagra Matras, który w spotkaniu z Ruchem doznał kontuzji. Jeżeli wciąż brakować nam będzie Czerwińskiego, to wyrwa zrobi się dość spora, ale radziliśmy już sobie z podobnymi sytuacjami. Kolejną szansę otrzyma Kuba Piotrowski. Z Górnikiem nie zawiódł, z Lechią też sobie poradzi.

- W meczu z Ruchem bardzo aktywny w roli napastnika był Frączczak. Czy może się zdarzyć, że zastąpi w ataku słabo spisujących się: Zwolińskiego i Dwaliszwiliego ?

- Bierzemy oczywiście pod uwagę taki wariant. Już kiedyś powiedziałem, że Adasia najlepiej byłoby sklonować. Przed przerwą był naszym najgroźniejszym piłkarzem, a występował na prawej obronie. Dogrywał kilka piłek w pole karne, imponował dynamiką, po przerwie natomiast z łatwością dochodził do pozycji strzeleckich. Szkoda tylko, że choćby jednej nie wykorzystał.

- Kibice mocno od jakiegoś czasu krytykują Zwolińskiego. Według pana słusznie ?

- Według mnie absolutnie niesłusznie. To jest młody piłkarzy, wychowanek klubu i trzeba go przede wszystkim wspierać. A co będzie, jak odzyska skuteczność, jak znów będzie strzelał regularnie ? Znów będzie wielbiony ? Tak już przecież było. Dokładnie przed rokiem ten sam piłkarz swoimi golami wprowadził nas do grupy mistrzowskiej, później na początku rundy jesiennej jego gole wysforowały nas na miejsce w górnej połowie tabeli i pozostało tak do dziś. Potem miał kontuzję, teraz ma problem ze strzelaniem goli, ale to wróci.

- Z Ruchem grał słabo, ale słabo w pierwszej połowie grał cały zespół ?

- Tak było. Łukasz i Dawid Kort zeszli z boiska, bo musieliśmy coś zmienić i padło na nich. Ale to nie jest tak, że oni nie nadają się, będą jeszcze dostawać szansę i wciąż na nich mocno liczymy. Łukasz walczył bardzo dobrze z Legią, w dwóch poprzednich meczach: z Górnikiem i Cracovią zaliczył po asyście. To jest powód do zmasowanej krytyki ? Gole dla napastnika są czymś najważniejszym, ale nie tylko to się liczy. - Dziękuję za rozmowę. ©℗ Wojciech Parada

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Jarun
2016-04-20 12:38:39
Z Pogoni piłkarz widzi przed sobą 2 zawodników i "kiwa się" z nimi...brak myślenia. Sztuką jest też celnie podać i grać z klepki, od razu... nie można, musi jak w kinie rozejrzeć się "co grają", policzyć zawodników i podać.
pogon
2016-04-20 06:24:56
nie wymagacie za wiele ?Pogon mysi sie wzmocnic,stawiac narazie na mlodych...bedzie konkurencja to tuzy jak zwolinski dakaszwili wzmocnia 3-lige ...bogi złeby
Gwizdek
2016-04-19 22:54:51
No i co znawcy i ślepo bezgranicznie wierzący-jesteście pod wrażeniem meczu i tego że w końcu koszmar remisów się skończył-? hahaha.No co tak zamilkliście
Lobo
2016-04-19 18:15:41
Mistrzowie z Kuriera - przed znakiem zapytania nie daje się spacji! Podstawówka się kłania.
zworki
2016-04-19 16:13:15
zwolinski dobrze gra tylko nie ma szczescia. biega , walczy i podaje. czesiu tez jest dobry. pamietacie kiedy ostatnio mielismy 3 miejsce?!? powodzenia chlopaki! wszyscy na lecha
eaMKS
2016-04-19 13:09:26
Ja tam jestem za trenerem Michniewiczem, robi facet robotę, piłkarze i sztab również, są aspiracje, a klub (włącznie ze stadionem) w budowie... Ludzie patrzcie trochę w przyszłość, ten sezon bedzie w 65% zremisowany, ale następny wygrany W 80%..trochę wiary! A Wy byście chcieli wszystko odrazu... Tylko POGOŃ!!
kibic
2016-04-19 13:01:53
Czesław bredzisz ... nie dzieki remisom jestescie na razie na 3 miejscu tylko dlatego,ze inni sa jeszcze gorsi i macie duzo szczescia,ale to juz dzisiaj sie skonczy niestety.styl gry druzyny,a raczej jej brak to Twoja zasługa i po sezonie zegnamy bez zalu.
znawcy oprawcy
2016-04-19 12:54:54
oprzytomnij jeden z drugim i spojrz w tabele, pierwszy raz ten zespol po wejsciu do grupy mistrzowskiej gra otwarcie o 3 miejsce, eksperci...co robisz na codzien? Jezdzisz tirem? Pakujesz paczki? Nosisz listy? Kopiesz rowy? Kladziesz plytki? Naprawiasz auta? OK, robcie swoje ludzie to co umiecie a sport zostawcie zawodowcom
guciu
2016-04-19 12:39:39
Moim zdaniem Lukasz Zwoliński jest na razie cieńki,przewraca się bądź nie idzie do piłki powinien raczej pograć w rezerwach Pogonii bądź cwiczyć indywidualnie.
Pogodniak
2016-04-19 12:22:11
Taktyka zespołu leży i kwiczy.To jest archaiczny-by nie powiedzieć podwórkowy styl gry,stąd te wyniki i to jak prezentują się na murawie.Przecież za Wdowczyka to wyglądało zupełnie co innego,a grali ci sami piłkarze.Okiem kibica z perspektywy trybuny widać to jak na dłoni.Remis z Górnikiem-ostatnią drużyną w lidze nie wytłumaczy żadne ale to żadne usprawiedliwienie,to był obowiązek.Jak było i jak zagrali wszyscy widzieliśmy.Nie wiem skąd u Michniewicza tyle optymizmu,bo patrząc na to co Oni sobą prezentują nie dostrzegam żadnych ale to żadnych pozytywów w grze a już na pewno szansy na to,że w meczu z Lechią Pogoń osiągnie korzystny wynik.Bo niby jakim cudem-? będą grać w 13 przeciwko 11 lub ze zdjętym w Lechii bramkarzem-? Złośliwe wiem,ale tak teraz gra Pogoń prezentując brzydki futbol i boiskową bylejakość i w 80% przypadkowość.Nie wierzę,po prostu nie wierzę że Pogoń zajmie wyższe miejsce jak "8"
Maxior
2016-04-19 09:57:44
Czesiu kończ już, wstydu oszczędź Pogoni bo sam go nie masz

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA