Piątek, 19 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Z niższych lig do Pogoni

Data publikacji: 15 marca 2017 r. 18:06
Ostatnia aktualizacja: 16 marca 2017 r. 22:24
Piłka nożna. Z niższych lig do Pogoni
 

Pogoń od ponad dwóch lat nie pozyskała żadnego piłkarza z niższych klas rozgrywkowych bez choćby jednego występu w ekstraklasie. Po raz ostatni takim piłkarzem był Jakub Czerwiński. Transfer został dokonany w przerwie zimowej sezonu 2014/15, a piłkarz zasilił szczeciński zespół latem 2015 roku.

Bardzo szybko okazało się, że transfer Czerwińskiego okazał się najkorzystniejszym posunięciem ostatnich 30 miesięcy. Piłkarz pół roku temu został sprzedany do Legii Warszawa za pół miliona euro. Zaledwie po roku gry w Pogoni. W Pogoni zagrał pełny jeden, bardzo dobry sezon, a następnie został z zyskiem sprzedany.

Pogoń w ciągu ostatnich dwóch lat dokonała 12 transferów do klubu, z których 9, to były transfery zagraniczne. Nie zawsze dotyczyły cudzoziemców, bo przecież Fojut i Niepsuj są Polakami, ale przed przyjściem do Pogoni grali w klubach zagranicznych.

W ciągu ostatnich dwóch lat Pogoń pozyskała tylko trzech polskich piłkarzy z polskich klubów, którzy byli na rynku piłkarskim zawodnikami znanymi. Takimi byli: Przybecki, Słowik i Drygas. Ten drugi przyszedł do Pogoni z klubu I ligi, ale jego walory były doskonale znane z wcześniejszych występów na boiskach ekstraklasy. Piłkarz na transfer do Pogoni zapracował swoją postawą na boiskach ekstraklasy, a nie w meczach I ligi.

Transfer z III ligi

Pogoń od momentu awansu do ekstraklasy zawsze starała się pozyskiwać graczy z niższych klas rozgrywkowych i takich znajdowała. Nie miała tak mocno rozbudowanego działu skautingu, jak obecnie, ale potrafiła wyłowić takich zawodników, jak: Maciej Dąbrowski, Takuya Murayama, Jakub Bąk, Dominik Kun, Karol Danielak, czy Jakub Czerwiński. Murayama zasilił portowców z klubu nawet III-ligowego. Został pozyskany z Gwardii Koszalin.

Nie każdy z nich spełnił oczekiwania, jednak w przypadku większości z nich Pogoń miała sporo korzyści. Jeśli chodzi o Czerwińskiego i Dąbrowskiego, to te korzyści były bardzo wymierne. Za pierwszego, jak wspomnieliśmy Pogoń otrzymała 500 tys. euro, a za tego drugiego 75 tys. euro. Ponad 800 tys. zł. za dwóch defensorów, którzy przychodzili do klubu, jako absolutni debiutanci (Dąbrowski miał na koncie jeden ekstraklasowy epizod), to rozwiązanie bardzo korzystne.

Tym bardziej, że Pogoń ma duży problem z wypromowaniem jakiegokolwiek piłkarza. Od momentu powrotu do ekstraklasy sprzedała tylko pięciu: Akahoshiego, Czerwińskiego, Robaka, Wojtkowskiego i Dąbrowskiego. Z tej piątki nie wypromowała tylko Robaka, który był znaną postacią znacznie wcześniej. Nie licząc Czerwińskiego, uzyskane kwoty za każdego z nich nie przekraczały 100 tys. euro.

78 meczów i 9 goli

Z zawodników z niższych klas rozgrywkowych na pewno dużo dobrego w poczynania portowców wniósł Takuya Murayama. Rozgrał w barwach Pogoni 78 meczów, zdobył 9 goli, pod względem liczby rozegranych spotkań ustępuje tylko trzem innym obcokrajowcom: Akahoshiemu, Andradinie i Julcimarowi.

Dziś niezbyt korzystnie wspomina się w Pogoni pobyt Jakuba Bąka, ale w roku 2013 był to 20-letni skrzydłowy, młodzieżowy reprezentant kraju, który w swoim premierowym sezonie zdobył 4 gole – przeważnie w bardzo ważnych momentach. Na pewno mocno pomógł drużynie szczególnie w inauguracyjnej dla niego rundzie w Pogoni. Nieco więcej spodziewano się po Dominiku Kunie, który pod względem piłkarskiego potencjału prezentował się znakomicie, ale nie umiał pokazać swoich walorów na boisku.

Transfery piłkarzy na dorobku z klubów z niższych klas rozgrywkowych Pogoni opłacały się. Od 2,5 roku takich już nie dokonano. W przerwie zimowej sezonu 2014/15 testowano Przemysława Szymińskiego – wtedy 20-letniego defensora, który dziś jest podporą Wisły Płock i strzelił w meczu z Pogonią bramkę. Pogoń na transfer się wtedy nie zdecydowała. Nie zaryzykowała.

Jagiellonia daje przykład

O tym, że warto inwestować w graczy z niższych klas rozgrywkowych najlepiej przekonuje Jagiellonia, która tylko w ostatnim czasie wyłowiła z I ligi takich zawodników, jak: Góralski, Romańczuk, Gajos, czy Sekulski. Góralski trafił do reprezentacji, a Gajosa Jagiellonia zdążyła sprzedać do Lecha za pół miliona euro.

Jagiellonia chętnie też sięga po byłych graczy … Floty Świnoujście. W tej chwili pierwszoplanowymi postaciami w drużynie są: Tomasik i Burliga, a grał też u trenera Probierza Jasiński. Podczas zimowej przerwy trener Probierz chciał kolejnego gracza wypromowanego w klubie z naszego regionu. Bliski transferu był Kosakiewicz – były gracz Błękitnych, a obecnie I-ligowej Chojniczanki. Do transferu nie doszło, bo kluby nie porozumiały się co do wysokości sumy odstępnego.

Dziś w klubach ekstraklasy gra jeszcze kilku zawodników wypromowanych we Flocie: Fryc w Termalice, Śpiączka i Prusak w Górniku, Reca w Wiśle, a Forenc w Zagłębiu. Każdy z nich jest podstawowym zawodnikiem.

Pogoń w ubiegłym roku była bliska pozyskania zawodnika z III ligi. Przez cały okres przygotowawczy z drużyną trenował obecnie 26-letni napastnik Adam Nagórski, który w ciągu 1,5 roku na boiskach III ligi rozegrał 46 spotkań i zdobył 38 goli. ©℗  Wojciech PARADA

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Cooo?
2017-03-16 22:17:54
Nasi pilkarze z extraklasy sa mega slabi,a co dopiero z nizszych lig,brak techniki drewniane kolana w glowach piwo
parch...
2017-03-16 09:22:24
Na zdjęciu Grubson podczas porannego treningu ..
Mixer
2017-03-15 19:17:03
czemu ja w kurierze czytam same teoretyczne rozważania o Pogoni, liczby i statystyki.Zadnego wywiadu z piłkarzem zagranicznym a jest ich wielu, dlaeczego zespoł gra słabo, cikawy jestem takich opinii

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA