Piątek, 19 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Wygraj, to przyjdą kibice

Data publikacji: 27 kwietnia 2017 r. 12:48
Ostatnia aktualizacja: 28 kwietnia 2017 r. 13:45
Piłka nożna. Wygraj, to przyjdą kibice
Fot. Ryszard Pakieser  

Wielokrotnie przyczyn niskiej frekwencji na piłkarskim stadionie w Szczecinie szuka się w niewystarczającej promocji, kiepskim marketingu i słabym nagłośnieniu wydarzenia. Tak naprawdę trudno zbadać, zmierzyć, czy liczba plakatów na mieście, wędrówki piłkarzy, pracowników klubu po galeriach handlowych, rozdawanie darmowych biletów, przyciąganie atrakcjami w przerwie meczu, to powód, dla którego kibice przychodzą bardziej lub mniej chętnie na stadion.

Łatwo natomiast zbadać, jaki wpływ na frekwencję ma postawa drużyny. Jeżeli wygrywa, gra futbol atrakcyjny, ofensywny, jest wysoko w tabeli, to kibiców na stadionie jest zdecydowanie więcej i to bez względu na to, w jakiej porze dnia i roku spotkanie jest rozgrywane. Obecny sezon dobitnie udowadnia po raz kolejny, że najlepszym marketingiem jest dobra gra drużyny. Sześć na piętnaście spotkań obserwowało powyżej 7 tysięcy kibiców (dwa z tych sześciu tylko trochę mniej, jak 7 tysięcy) i zawsze odbywały się po dwóch lub trzech udanych występach portowców. Z kolei aż siedem meczów obserwowało poniżej 4,5 tysięcy kibiców (liczymy tylko mecze ligowe), a trzy nawet poniżej 4 tysięcy (dwa nawet poniżej 3,5 tysięcy). Zawsze te spotkania następowały po serii dwóch, lub trzech bardzo nieudanych pojedynków, zakończonych porażkami, remisami w słabym stylu i utracie nadziei. To nie może być przypadek.

Cały artykuł w "Kurierze Szczecińskim", e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 27 kwietnia 2017 r.

Wojciech Parada

Fot. Ryszard Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Ze tak tylko dodam ..
2017-04-28 13:43:45
Ma stary kibic calkowita racje.Jakos wszystko sie zmienia i czasem mozna pomoc bo znajda sie dobre rozwiazania. Dla PRZYKLADU nie wiadomo jak sie to skonczy no to bieganie wielu pilkarzy z brodami i w krotkich przeciez spodenkach.W sredniowieczu nie mieli maszynek do golenia i mieli te brody takie same jak teraz .Grozba epidemi moze tez jest bo jak zre taki pikarz to pewnie na brodzie mu zostaje duzo bakteri.Tylko patrzec jak maszyny do scinania trawy teraz beda scinaly te brody.Mlodzi pilkarze CZESTO DZIECI MARZA O TYCH BRODACH CO IM NA RAZIE NIE ROSNA zamiast o byciem Lewandowskim..Spodenki tez teraz dluzsze u pilkarzy a kiedys krotsze byly a te dluzsze tylko ruskie nazywane dynamowami ha..Czyli wszystko idzie do przodu(?) ..Co zrobic jak powrot do gladiatorow rzymskich juz tez jest no bo oni mieli pierwsi te tatuaze mimo ze futbolu nie znali a tylko dzidami sie zgali..
Stary kibic
2017-04-28 08:33:30
Kiedyś,dawno temu trzeba było przyjść na stadion min.2godz. przed meczem. Aby było dobre miejsce.Przyszło 12000 kibiców(grudzień,śnieg),Kurier pisał o niskiej frekwencji.I nie patrzyliśmy na tabelę.PRAWDZIWY kibic zawsze pójdzie na mecz.Ale cóż,wymieramy.
Rozrzutność
2017-04-27 18:22:30
Porównanie nowy stadion za ok. 150 mln zł frekwencja 4 tys. osób na ok. 20 spotkaniach w roku
Minimaliści
2017-04-27 15:16:02
Pogoń zremisowała aż 12 spotkań . A w większości z nich nie walczyła o zwycięstwo. Remis to strata 2 punktów. Trudno będzie przekroczyć granicę 10 tysięcy widzów na meczu z takim minimalistycznym i mało ambitnym podejsciem do gry. Potrzebny jest " wstrząs " w zespole czyli nowy trener i dyrektor sportowy.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA