W niedzielne popołudnie doszło na Skolwinie do inauguracji wiosennej rundy III-ligowych rozgrywek piłkarskich w wykonaniu miejscowego Świtu, który po dobrym, emocjonującym meczu pokonał dotychczasowego lidera i dzięki temu zajął jego miejsce na szczycie tabeli.
ŚWIT Skolwin - ELANA Toruń 2:1 (1:1); 1:0 Kołodziejski (4 karny), 1:1 Ciechański (34), 2:1 Walków (64).
ŚWIT: Matłoka - Bil, Nagel, Kołodziejski - Filipowicz, Wojdak, G. Szczepanik, Wyganowski (72 Krawiec), Ładziak (65 Misiak) - Walków (78 Hilicki), Nagórski (55 O. Szczepanik)
Pojedynek na szczycie, toruńskiego lidera ze skolwińskim wiceliderem, wywołał w Szczecinie spore zainteresowanie kibiców i na kameralnym stadionie przy miejscowej papierni zameldowało się ponad pół tysiąca fanów Świtu i blisko stu szalikowców z Torunia. Obie grupy głośno, ale kulturalnie, dopingowały swoje drużyny, a nad porządkiem czuwała liczna grupa policjantów.
Mecz rozpoczął się bardzo udanie dla Świtu, bo już w 4 minucie Nagórski w swoim stylu urwał się obrońcom Elany i w sytuacji sam na sam z bramkarzem, został przez niego sfaulowany, za co sędzia podyktował jedenastkę, pewnie wykorzystaną przez Kołodziejskiego.
Gospodarze poszli za ciosem i mieli kolejne 3-4 dobre pozycje strzeleckie, z których najlepszej nie wykorzystał Walków. Później mecz się wyrównał i do głosu zaczęli dochodzić goście, a po pół godzinie gry Ciechański w sytuacji sam na sam pokonał Matłokę.
Do drugiej połowy podopieczni Pawła Ozgi przystąpili ze sporym animuszem i wprost zamknęli Elanę na jej przedpolu, stwarzając sobie sporo dogodnych okazji, ale z upływem czasu impet Świtu stopniowo malał. Na szczęście w 64 minucie kapitalnym strzałem w okienko popisał się Walków, zapewniając swej drużynie zwycięstwo i fotel lidera.
- Kontynuujemy dobrą passę z jesieni i przerwaliśmy Elanie długą serię bez porażki - mówił po meczu zadowolony P. Ozga. ©℗ (mij)
Fot. R. Pakieser