Piątek, 19 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Pogoń wygrała w Bielsku (FILMY)

Data publikacji: 17 sierpnia 2015 r. 18:57
Ostatnia aktualizacja: 17 sierpnia 2015 r. 22:39
Piłka nożna. Pogoń wygrała w Bielsku (FILMY)
 

Piłkarze Pogoni Szczecin wygrali w Bielskuz miejscowym Podbeskidziem 3:2 (2:0) po golach Fojuta (17), Murawskiego (30) i Małecki (60). Bramki dla gospodarzy strzelili: Chmiel (51) i Szczepaniak (55).

Pogoń grała w składzie: Kudłą - Frączczak, Czerwiński, Fojut, Nunes - Matras (77, Rudol), Murawski - Lewandowski (57, Danielak), Akahoshi, Małecki (Przybecki) - Zwoliński.

Portowcy w Bielsku dominowali i wygrali zasłużenie. Pierwszy gol padł po świetnie egzekwowanym rzucie wolnym i znakomitym wyskoku Fojuta. To pierwsza bramka obrońcy Pogoni w barwach szczecińskiego klubu.

Najlepszym piłkarzem na boisku był Murawski. Nie tylko zaliczył kapitalną asystę, ale też podwyższył wynik meczu, wykorzystując fatalne zachowanie bramkarza drużyny Podbeskidzia, Zubasa. Po przerwie nie zanotował już tak spektakularnych zagrań, ale wciąż był ważną postacią w zespole portowców.

W Pogoni świetnie funkcjonowały skrzydła - szczególnie przed przerwą.W pierwszych 45 minutach Pogoń większość ataków przeprowadzała flankami: raz prawą, a raz lewą stroną. Tradycyjnie już nie dopuszczała też przeciwnika do gorących spięć pod swoją bramką.

Gospodarze nie oddali przed przerwą żadnego celnego strzału. Pogoń mogła prowadzić wyżej. Małecki strzałem zza linii pola karnego trafił w poprzeczkę, a strzał Lewandowskiego jeszcze przy stanie 0:0 obronił Zubas.

Po przerwie mecz niespodziewanie stał się nerwowy i dramatyczny. Pogoń między 51, a 55 minutą straciła dwa gole, a mogła jeszcze dwa następne. Szybko otrząsnęła się jednak z krótkiego naporu gospodarzy i ponownie wyszła na prowadzenie. 

Ostatnie pół godziny goście kontrolowali wydarzenia i nie pozwolili na groźniejsze akcje pod swoją bramką.

Zobacz gole, jakie padły w meczu Podbeskidzie - Pogoń:

Po meczu powiedzieli:

Czesław Michniewicz (trener Pogoni Szczecin): - Przestrzegałem moich zawodników, że przyjechaliśmy do zespołu, który ma góralski charakter. W końcówce obawiałem się czy mi serce nie stanie. Było bardzo ciepło, ale żona naszego prezesa klubu uważa, że trener zawsze powinien być elegancki. Dlatego dziś założyłem krawat. To był błąd, bo przez niego prawie bym się udusił. Wracając do meczu, to obawialiśmy się go. Graliśmy ostatnio nieźle, ale nie potrafiliśmy zdobywać bramek, które decydowałyby o naszym zwycięstwie. Dziś strzeliliśmy trzy gole, a o mały włos to by nie wystarczyło do wygranej. Już w piątek gramy z Wisłą Kraków, która dziś odpoczywała po niedzielnym spotkaniu. Nas czeka jeszcze dziewięć godzin w autokarze. Żałuję bardzo, że Ekstraklasa nie bierze takich spraw pod uwagę.

Dariusz Kubicki (trener Podbeskidzia Bielsko-Biała): - Na pewno słabo rozpoczęliśmy to spotkanie i straciliśmy dwie bramki po błędach indywidualnych. Zrobiłem bardzo ofensywnie dwie zmiany, jedną jeszcze przed przerwą, drugą po pierwszej połowie. Zmieniło to oblicze spotkania. Dosyć szybko doprowadziliśmy do remisu. Jednak niefrasobliwość w grze obronnej znowu dała znać o sobie, straciliśmy trzecią bramkę. Według mojej oceny, jeśli zdobywa się dwa gole u siebie, to nie powinno się przegrać spotkania, co najwyżej zremisować. Jednak gdy się na tym poziomie popełnia takie błędy, jak my dziś, to bardzo trudno osiągnąć triumf. W przerwie powiedziałem zawodnikom, że stawiamy na ofensywę, musimy zdobyć jak najszybciej kontaktową bramkę. To się udało zrealizować, strzeliliśmy potem drugą, ale był też moment nieuwagi. Nie wiem, czy przy bramce na 2:3 nasz obrońca był popchnięty czy nie, ale sędzia nie odgwizdał faulu. Potem staraliśmy się bardzo, ale Pogoń była dobrze zorganizowana w grze obronnej. 

Zobacz i posłuchaj, co po meczu powiedzieli trenerzy obu drużyn: Czesław Michniewicz i Dariusz Kubicki:

 

Zobacz i posłuchaj, co po meczu powiedzieli piłkarze Pogoni Szczecin, Patryk Małecki i Dawid Kudła:

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA