Środa, 17 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Pogoń wygrała i to w jakim stylu

Data publikacji: 13 grudnia 2017 r. 21:02
Ostatnia aktualizacja: 14 grudnia 2017 r. 11:42
Piłka nożna. Pogoń wygrała i to w jakim stylu
 

Lechia Gdańsk - Pogoń Szczecin 1:3 (0:2) 0:1 Frączczak (17), 0:2 Piotrowski (33), 0:3 Frączczak (72, karny), 1:3 M. Paixao (83).

Żółte kartki: Rapa, Nunes (Pogoń).

Sędziował Zbigniew Dobrynin (Łódź).

Widzów: 9548.

Lechia: Kuciak - Miloš, Wojtkowiak, Augustyn, Wawrzyniak - F. Paixão, Nunes (57, Lipski), Łukasik, Krasić (46, Baldé), Peszko (76, Kuświk) - M. Paixão.

Pogoń: Załuska - Râpă, Fojut, Dwali, Nunes - Delew (77, Matynia), Murawski (90, Rudol), Drygas, Piotrowski (90, Kort), Frączczak - Zwoliński.

Pogoń wreszcie wygrała. Pokonała w Gdańsku miejscową Lechię i uczyniła to w wielkim stylu. Oglądaliśmy Pogoń mającą swój sposób na pokonanie rywala, drużynę świetnie zorganizowaną, konsekwentną i absolutnie dominującą.

To był zespół grający trochę inaczej, niż w kilku poprzednich spotkaniach. Pogoń nie rozpoczęła meczu z wysokiego pułapu, nie grała wysokim pressingiem, atakowała dopiero na swojej połowie, ale za to bardzo agresywnie i skutecznie.

Rywal nie był w stanie przedostać się w strefę obronną portowców, w całym meczu oddał tylko dwa celne strzały, praktycznie nie dochodził do sytuacji bramkowych. Lechia w całym meczu miała zaledwie pięć kontaktów z piłką w polu karnym naszej drużyny.

Szczeciński zespół był świetnie zbilansowany, po odbiorze piłki w środkowej strefie boiska skutecznie przechodził do ataków. Przed przerwą nie było ich zbyt wiele, ale za to przeprowadzone na pełnej szybkości, z dużą liczbą piłkarzy.

Dobra asekuracja

Portowcy w defensywie grali blisko siebie, znakomicie się asekurowali, czuli się swobodnie i pewnie. Absolutnie nie sprawiali wrażenia drużyny zamykającej ligową tabelę, na boisko wyszli przeświadczeni o swojej sile i pokazali ja na boisku.

Nie zważali na klasę rywala, która jest bezsporna. Lechia ma wielu wartościowych piłkarzy w składzie, ale Pogoń znakomicie prezentowała się jako zespół. To była dobrze funkcjonująca maszyna, która wypromowała kilku bohaterów.

Na pewno jednym z nim był 20-letni Jakub Piotrowski, który w trzech ostatnich meczach zdobył dwa gole i zaliczył dwie asysty. Zagrał na pozycji ofensywnego pomocnika, ale spisywał się bez kompleksów. W kilku sytuacjach zabrakło mu doświadczenia, dobrych wyborów, ale czas pracować będzie dla niego. To jest dziś w Pogoni wizytówka, gracz z ogromnymi perspektywami.

Powrót Murawskiego

Gra Pogoni wyglądała zdecydowanie lepiej tez z tego powodu, że do drużyny powrócił Murawski. Dał drużynie mnóstwo jakości, spokoju, pewności. Był naszym liderem, przywódcą i takim piłkarzem, jakiego pamiętamy z występów pod wodzą trenera Michniewicza.

To był inny mecz w porównaniu ze spotkaniem z Zagłębiem też z tego powodu, że po przerwie szczecinianie nie bronili się tak nerwowo, chaotycznie. Wciąż byli groźni w ofensywie, przeprowadzali kontry, ale w defensywie grali praktycznie bezbłędnie.

Po raz pierwszy od dłuższego czasu udało się w szczecińskim zespole połączyć odpowiedzialną grę w obronie ze skuteczną gra w ataku. Pogoń w drugim kolejnym meczu strzeliła trzy gole, w czterech ostatnich zdobyła ich osiem. Praca trenera Runjaica pokazuje, jak wiele zależy od szkoleniowca i jak szybko można się o tym przekonać. ©℗ Wojciech Parada 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Szczecin@Pogoń
2017-12-14 10:42:44
Kibic od wieków napisał - Ufff-w końcu jakaś iskierka nadziei w tym świątecznym okresie. Wprawdzie jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale bez wątpienia ją zwiastuje. Szanowny kibicu od wieków, ufff nie-ufff, tu niema co dywagować tu należy zapierpapier, jeżeli w klubie poważnie myślą o nowym sezonie w ekstraklasie. Do końca sezonu w lidze jest do rozegrania 10 spotkań rundy zasadniczej, oraz 7 w dogrywce. Pogoń w tych meczach MUSI zdobyć 30 punktów, aby mieć nadzieję na utrzymanie ekstraklasy. Jednocześnie odmawiać zdrowaśki aby konkurencja z ligowej tabeli traciła punkty. Tu cisną się słowa klasyka rodzimej myśli szkoleniowej, już niestety śp. – Prezesie, tu już k.... nie ma co trenować, tu trzeba dzwonić! Inny klasyk by dodał - Kruca bomba, mało casu !! Wygrana w Gdańsku to żadna łaska, Lechia to jedna z najbardziej chimerycznych drużyn obecnych rozgrywek. Jednak przed Portowcami bardzo trudy mecz. Arka również jest bardzo chimeryczną ekipą, ale Pogoń w tym sezonie jeszcze nie wygrała meczu ligowego...na własnym obiekcie !! Mówi wam to coś? I nie ważne w jakim stylu Portowcy będą zdobywać punkty. Skoki narciarskie oraz jazda figurowa na lodzie, to głównie tam się zdobywa punkty za styl. W piłce nożnej, gdyby ktoś tego jeszcze nie załapał liczy się kto po gwizdku końcowym ma 3 punkty na swoim koncie. Pogoń czeka bardzo trudne zadanie, utrzymać ligą i jednocześnie zmienić skład pierwszego zespołu. Tak Szanowni kibice, w klubie są chłopcy którzy winni jak najszybciej otrzymać wolną rękę i niech sobie idą jako wolne transfery, gdzie tylko chcą. Być może będą szczęśliwi w Legii, może Barcelona na nich czeka, niewykluczone że w Premier League nogami przebierają w oczekiwaniu na ich taleta :))
do przodu
2017-12-14 10:16:24
coś się nareszcie ruszyło , tylko nie spieprzcie tego panowie
Józiek
2017-12-14 10:05:17
Murawski jest udziałowcem Arki. Zagra w sobotę? A jak zagra to czy nie strzeli samobója?
JAMJUREK
2017-12-14 08:33:13
Jaka jest naprawdę Pogoń zobaczymy w sobotę z Arką , Lechia zagrała bez zaangażowania
Brawo Pogon za 3-1 z Lechia !!!
2017-12-13 21:38:53
Ogladelem jak zwykle tutaj w Szwecji w TV mecz mojego bylego klubu. w TV. Widze ze od bodaj 4 meczow jest. Pogon lepsza od wielu w lidze! .Nareszcie przygotowanie motoryczne pozwala na gre w obie strony.Pochwalam atakowanie z podparciem przy odbiorach. ,Tylko jeszcze zrobcie cos z kryciem przy dosrodkowaniach i kornerach.Sedziowie tez moze nabrali respektu i oszustwo z Krakowa sie nie powtorzy.Pozdr. BM.
Kibic od wieków
2017-12-13 21:28:36
Ufff-w końcu jakaś iskierka nadziei w tym świątecznym okresie.Wprawdzie jedna jaskółka wiosny nie czyni,ale bez wątpienia ją zwiastuje.Determinacja i wola walki z jaką cały zespół zagrał nakazuje głęboki szacunek.Pogoń była zdecydowanie lepszym zespołem i nikt jej nic nie podarował-wyszarpali to na boisku.Murawski jest sam dla siebie klasą,ma to czego inni w zespole długo mieć nie będą.Było widać ile on znaczy dla jakości gry,głównie ataku pozycyjnego,rozgrywania i powrót do walki w defensywie.Ma ten zawodnik jakość,której zespołowi brakowało,brakuje kiedy go nie ma.Pogoń w tej rundzie jeszcze nie przegrała,to dobry prognostyk,ale to dopiero początek długiej drogi.Troszkę też nam sprzyjają wyniki naszych bezpośrednich sąsiadów z tego"piłkarskiego dna" Cieszy też że przebudził się Zwoliński,widać że ma on znowu wielką ochotę do gry,chce grać,walczyć a nawet wraca do defensywy.Cieszy taka postawa bo przecież ten chłopak jak kilku innych ma potencjał by być równie dobrym jak CI którzy są w naszej lidze na szczycie.Ma potencjał,ma możliwości-wszystko tylko w jego głowie,w jego nogach i mądrego trenera-a na takiego chyba wreszcie trafił.Bardzo ciekawe spotkanie i dużo dużo materiału do analizy z tego meczu.Raz jeszcze panowie wielkie wielkie dzięki za serducho i walkę do samego końca.
Trochę optymizmu.
2017-12-13 21:22:07
Brawo dla piłkarzy Pogoni. Ale , żeby nie był to jednorazowy " wybryk " jak z Lechem w sierpniu.
Wreszcie za 3 punkty.
2017-12-13 21:12:37
Pogoń gra dobrze od kilku spotkań , ale dopiero dzisiaj była skuteczna i nie popełniała błędów w obronie. Czy to już jest przełamanie ? Za 3 dni mecz z Arką w Szczecinie. Wtedy otrzymamy odpowiedż.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA