Piątek, 19 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Oceniamy transfery z dwóch ostatnich lat

Data publikacji: 11 maja 2017 r. 20:03
Ostatnia aktualizacja: 12 maja 2017 r. 11:47
Piłka nożna. Oceniamy transfery z dwóch ostatnich lat
 

Pogoń w ostatnich czterech okienkach transferowych dokonała dwunastu wzmocnień. Średnio wychodzi, że co pół roku do drużyny przychodzi po trzech nowych piłkarzy. Klub zdecydowanie bardziej aktywny jest jednak w okresie letnim. To stała tendencja w futbolu europejskim. Zimą transferów jest zdecydowanie mniej, tak jest od dwóch sezonów również w Pogoni.

Dokonując podsumowania dwunastu transferów z czterech ostatnich okienek wychodzi, że większość z nich, to były transakcje nieudane, a cztery absolutnie nietrafione. Cztery transfery na dwanaście przeprowadzonych, to 33 procent. Oznacza to, że co trzeci transfer w ostatnich dwóch latach był całkowicie nieudany.

Z dwunastu pozyskanych piłkarzy w ciągu dwóch ostatnich sezonów, aż dziewięć to piłkarze, którzy trafili do Pogoni z klubów zagranicznych. Tylko Jakub Słowik, Miłosz Przybecki i Kamil Drygas przyszli z polskich klubów. Dwaj pierwsi byli w swoich poprzednich klubach: Jagiellonii Białystok i Zagłębiu Lubin piłkarzami absolutnie drugoplanowymi, a mimo to Pogoń zdecydowała się ich mieć w drużynie. Drygas natomiast trafił do Pogoni z I ligi.

Pięć nazwisk w lecie 2015

Latem 2015 roku Pogoń wzmocniła się aż pięcioma piłkarzami. W naszej klasyfikacji uwzględniliśmy cztery nazwiska, bo Jakub Czerwiński został zakontraktowany jeszcze pół roku wcześniej. Z czwórki przeprowadzonych transferów dwa wydawały się bardzo mocne. Jarosław Fojut i Vladimir Dvalishvili mieli być piłkarzami, którzy dodadzą jakości drużynie i znacznie podniosą wartość zespołu.

Ten pierwszy początkowo spełniał oczekiwania. Spisywał się znakomicie. Pół roku gry na wysokim poziomie wystarczyło, by klub ochoczo przedłużył umowę z piłkarzem aż do 2020 roku. Dziś Fojut jest zaledwie cieniem piłkarza z rundy jesiennej roku 2015. W każdej kolejnej rundzie notuje dramatyczny spadek formy. Jedna dobra runda na cztery możliwe i perspektywa jeszcze trzyletniego pobytu w klubie piłkarza, notującego regularny regres formy, to nie jest dobra wiadomość.

Oczekiwań nie spełnił też Dvalishvili. Również klub był tego zdania, bo po roku gry piłkarza w Pogoni wykorzystał punkt w umowie pozwalający na zerwanie współpracy. Gruzin miał dobre momenty, ale było ich zdecydowanie za mało. Spodziewano się, że będzie ich więcej.

Słowik i Przybecki

Dwaj kolejni piłkarze pozyskani latem 2015 roku to: Jakub Słowik i Miłosz Przybecki. Tego drugiego już nie ma, ten pierwszy jest podstawowym piłkarzem w obecnej drużynie. Na przestrzeni dwóch ostatnich sezonów to byli piłkarze zbierający od kibiców najwięcej słów krytyki. Byli nawet na własnym stadionie wygwizdywani. O jakimkolwiek wzmocnieniu z ich strony nie może być mowy.

Zimą 2016 roku Pogoń pozyskała tylko dwóch piłkarzy, a jeden z nich legitymował się naprawdę dużym dorobkiem. Adam Gyurcso, to był reprezentant Węgier, legitymujący się w swojej lidze znakomitymi liczbami, mający ogromny potencjał, ale wciąż go nie potrafi wykorzystać.

O 26-letnim skrzydłowym trudno powiedzieć, że nie spełnia oczekiwań i że gra słabo. Bronią go liczby. W ciągu trzech rund wzbogacił swój dorobek o 7 goli i 10 asyst. Cztery z tych siedmiu goli zdobył jednak tylko w jednym meczu, w tym roku nie strzelił żadnej bramki z akcji, jedyną uzyskał po rzucie karnym, który sam wywalczył. Jak na piłkarza stricte ofensywnego, znajdującego się w dobrych sytuacjach z dużą łatwością te liczby powinien mieć lepsze. Pozyskanie tego piłkarza, to był jednak dobry ruch ze strony klubu.

Kitano melodią przyszłości

Drugim piłkarzem pozyskanym zimą 2016 roku był Seiya Kitano. Od początku było wiadomo, że musi mocno walczyć najpierw o awans do pierwszej drużyny z zespołu rezerw, a następnie do wyjściowego składu. 20-letni Japończyk na razie nie spełnia oczekiwań, zdobył jedną bramkę, gra mało, nie dostaje zbyt wielu szans, więc trudno jego przydatność ocenić. To jest piłkarz rozwojowy i na pewno na ocenę jego transferu trzeba poczekać. Póki co jednak niewiele wnosi do drużyny.

Pogoń najlepsze okienko transferowe miała latem ubiegłego roku. Pozyskała czterech piłkarzy, z których dwóch to dziś absolutnie kluczowe postacie, a dwóch kolejnych, to też piłkarze wyjściowego składu. Spas Delev i Cornel Rapa mają bardzo duży wpływ na grę drużyny.

Ten pierwszy jest siłą napędową niemal wszystkich ofensywnych akcji portowców, jest uwielbiany przez kibiców za wolę walki, determinację. Liczby też ma znakomite, choć goli mógłby mieć więcej. To jest obecnie w Pogoni najbardziej wartościowy piłkarz, którego w następnym sezonie może już w drużynie nie być.

Pokazał się ze znakomitej strony nie tylko w Pogoni, ale też w reprezentacji Bułgarii, dla której strzelił dwa gole w eliminacyjnym meczu do mistrzostw świata z Holandią. Również zasługi Rapy są nie do przecenienia. Świetnie wypadał jako prawy obrońca i dobrze sobie radzi, jako środkowy defensor. Ze wszystkich obrońców Pogoni to dziś najbardziej wartościowa postać.

Nie można mieć też większych zastrzeżeń do pozyskania takich piłkarzy, jak: Kamil Drygas, czy David Niepsuj. Obaj mają różne momenty, ale cieszą się zaufaniem trenera i mogą grać jeszcze lepiej.

Koszmarna zima

Po znakomitym okienku transferowym latem ubiegłego roku przyszło zimowe, które okazało się koszmarne. Pogoń kupiła za 100 tys. euro Mate Cincadze i wypożyczyła z Celtiku Glasgow Nadira Ciftciego. Obaj okazali się niewypałami. O ile w przypadku Cincadze z ostateczną oceną można jeszcze poczekać, piłkarz ma długi kontrakt, pokazał spore możliwości i może jeszcze w kolejnych sezonach się wykazać, to pojawienie się w klubie Ciftciego spowodowało więcej szkód, niż pożytku.

Zawodnik z miejsca został wprowadzony do pierwszej drużyny, po ośmiu miesiącach przerwy zagrał w wyjściowym składzie dwóch prestiżowych meczów z Lechem i po nich było już jasne, że nie jest to piłkarz, który wiosną może okazać się dobrą inwestycją.

O transferach zwykło się mówić, że zawsze niosą za sobą spore ryzyko. Nie wiadomo jak piłkarz się zaaklimatyzuje, czy będzie grał na miarę oczekiwań. Tłumaczenie, że transfery mają to do siebie, że raz się udają, a innym razem nie, to jednak spore uproszczenie, polegające na szukaniu prostego alibi. Po to transferami zajmują się osoby kompetentne, by tych nieudanych było jednak zdecydowanie mniej. W Pogoni w ostatnich dwóch latach było ich więcej. ©℗ 

Wojciech PARADA

Oceniamy transfery ostatnich czterech okienek w skali punktowej od 1 do 5:

1 (bardzo dobre): Spas Delev, Cornel Rapa

2 (dobre): Adam Gyurcso

3 (średnie): Kamil Drygas, David Niepsuj

2 (słabe): Vladimir Dvalishvili, Seiya Kitano, Jarosław Fojut

1 (bardzo słabe): Miłosz Przybecki, Jakub Słowik, Nadir Ciftci, Mate Cincadze

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Nadzieja
2017-05-12 11:35:34
Może Spas Delev zostanie w Pogoni.
Blackjack 1977
2017-05-11 22:56:56
Nie zgodze sir z Fojutem - nieraz nam tylek ratowal,przekazuje wiedze innym i Kitano-prawie drugi Aka wyrosnie.Przejdz sie pan na trening i oceniaj.A nie suchary z relacji
xxx
2017-05-11 22:27:33
oj prezesowi Mroczkowi to się nie spodoba
Portowiec
2017-05-11 21:38:33
Pan Wojciech Parada dostał zj...bkę o Prezesa Mroczka i od razu stał się "bardziej obiektywny"

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA