Czwartek, 25 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Nielubiany wychowanek

Data publikacji: 02 grudnia 2016 r. 11:23
Ostatnia aktualizacja: 03 grudnia 2016 r. 06:52
Piłka nożna. Nielubiany wychowanek
 

Pogoń w sobotę zagra we Wrocławiu z miejscowym Śląskiem. To będzie rewanż za porażkę poniesioną w Szczecinie. Przegrany mecz 0:2 był jedynym w rundzie wiosennej, w którym Pogoń nie zdobyły ani punktu, ani bramki. W każdym innym strzelała już choćby jednego gola i zdobywała przynajmniej punkt.

Od kilku lat duże emocje wywołuje w Szczecinie osoba 31-letniego Piotra Celebana. To wychowanek klubu, który debiutował na boiskach ekstraklasy w Pogoni, wypromował się w czasach, kiedy w klubie więcej było Brazylijczyków, niż Polaków. Celeban, Grosicki, Kaźmierczak, Grzelak, Trałka to jednak byli piłkarze, którzy później grali w reprezentacji. Należało zatem stawiać na nich odważniej, czego Antoni Ptak nie robił.

Celeban w ostatniej kolejce rozegrał 250 mecz w ekstraklasie. Zdobył w ekstraklasie 25 bramek, co jak na obrońcę jest wyczynem znakomitym. 6 z nich strzelił dla Pogoni. Skuteczny był też podczas swojego pobytu w rumuńskim Vaslui. W ciągu dwóch sezonów wpisał się na listę strzelców aż 13 razy.

Wszystko wskazuje na to, że obecny sezon jest dla niego ostatnim we wrocławskim klubie. W czerwcu kończy mu się umowa, zawodnik będzie miał 32 lata, jest obecnie jednym z najlepiej zarabiających piłkarzy w drużynie, a klub będzie chciał raczej oszczędzać, więc wątpliwe, by zaproponował nową, interesującą dla piłkarza umowę. Sobotnia konfrontacja Śląska z Pogonią może być zatem dla wychowanka Pogoni ostatnią w barwach wrocławskiej drużyny przeciwko macierzystemu klubowi.

Piłkarz od ponad dwóch lat jest przez szczecińskich fanów wygwizdywany za to, że latem 2014 roku wybrał Śląsk, a nie Pogoń. Każde jego zetknięcie z piłką spotyka się z gwizdami, buczeniem i wyzwiskami. To już nie pierwszy szczeciński wychowanek, który spotyka się w swoim mieście z podobną reakcją. Wcześniej niektórzy szczecińscy fani mieli sporo do zarzucenia Bartoszowi Ławie (za grę w Arce Gdynia), Radosławowi Majdanowi (za grę w Wiśle Kraków) i Pawłowi Drumlakowi (za grę w Cracovii).

– Chyba nie wszyscy rozumieją, że ja tylko wykonuję swój zawód i wybieram najlepsze dla siebie rozwiązanie – mówił dla Kuriera po jednym ze spotkań Pogoni ze Śląskiem wychowanek szczecińskiego klubu... (par)

Fot. R. Pakieser

Cały artykuł czytaj w piątkowej gazecie, lub cyfrowym wydaniu Kuriera Szczecińskiego

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Moze lepiej tak..
2016-12-02 21:53:10
Do przerwy Napoli-Inter 2-0 i to juz po 9 minutach.W 2 min gol piekny Zielinskiego i pozniej wspaniala asysta do Hamsika i jest 2-0 po 45 min.Rosnie niesamowity zawodnik -kwestia czasu a bedzie gwiazda nie mniejsza niz Hamsik..Narazie najlepszy na boisku to TEN Zielinski
ntf
2016-12-02 13:57:25
tak naprawdę to drumlak tylko jest znienawidzony w Szczecinie. Cała reszta to chwwilowe nieporozumienia co najwyżej. Ale jak ktoś idzie do klubu nożowników mordujących naszego kolegę i jeszcze się tam odnajduje w towarzystwie, to nie ma co się dziwić kibicom
K
2016-12-02 11:52:20
Bartek Ława delikatnie mówiąc nie był przez niektórych lubiany nie za samą grę w Arce (grał tam np. Moskalewicz i nikt nie miał do niego pretensji, ale za to że spoufalał się z zagorzałymi fanami Arki. Nie bez powodu powstała flaga "Bartek Ława - nasz arkowiec" Z Majdanem też nie chodziło o samą grę w Wiśle (sporo naszych piłkarzy tam grało, np. wspomniany już Moskalewicz).

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA