Piątek, 19 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Młodzieżówka bez portowców

Data publikacji: 02 czerwca 2017 r. 16:20
Ostatnia aktualizacja: 02 czerwca 2017 r. 18:13
Piłka nożna. Młodzieżówka bez portowców
 

Trener młodzieżowej reprezentacji Polski Marcin Dorna ogłosił skład na zgrupowanie w Arłamowie (5-14 czerwca) i młodzieżowe mistrzostwa Europy rozgrywane w naszym kraju. W kadrze nie ma ani jednego piłkarza Pogoni Szczecin, co jest porażką dla tego klubu.

Pewniakiem w tej reprezentacji był Sebastian Rudol. To był ulubieniec trenera Marcina Dorny, był w jego reprezentacji od zawsze. To jeden z nielicznych piłkarzy z rocznika 1995, który wywalczył pięć lat temu brązowy medal mistrzostw Europy juniorów młodszych, a następnie nie wypadał z tej reprezentacji aż do teraz.

Szanse na zakwalifikowanie się do reprezentacji mieli też: David Niepsuj, Hubert Matynia i Dawid Kort. Dwaj pierwsi byli powoływani przez Marcina Dornę, ale w rundzie wiosennej nie spisywali się dobrze i na pewno nie prezentowali optymalnej formy. Dobrą dyspozycją błysnął Kort, ale na jego pozycji trudno było wskoczyć do reprezentacji w ostatniej chwili.

Szkoleniowa porażka

Dla trenera czasem większym sukcesem jest wypromowanie piłkarza, niż wysokie miejsce w tabeli. Trener Moskal na pewno ponosi dużą odpowiedzialność za to, że dyspozycja Rudola była wiosną daleka od optymalnej.

22-latek jesienią był wyróżniającą się postacią w drużynie Pogoni, grał na pozycji środkowego obrońcy, był partnerem Jarosława Fojuta i rozwijał się znakomicie. W przerwie zimowej podpisał nowy kontrakt, a trener Moskal zdecydował, że jego miejsce na środku obrony zajmie Mateusz Matras, którego nowego kontraktu nie podpisał.

Rudol później wrócił do drużyny, ale grywał nieregularnie, popełniał błędy wynikające z małego ogrania, brakowało mu pewności siebie, a trener Moskal nie pomógł piłkarzowi nawet w ostatnich występach.

W spotkaniu z Wisłą w Krakowie na środku defensywy zagrało trzech piłkarzy, dla których nie jest to optymalna pozycja: Cornel Rapa, Mateusz Matras i Robert Obst. Wszystkim trener Moskal ufał bardziej, niż Rudolowi. Piłkarz wszedł na boisko w końcówce meczu na pozycję defensywnego pomocnika, na której nie występował od prawie dwóch lat.

 Na lewej obronie

W kolejnym spotkaniu w Gdańsku Rudol zagrał na pozycji lewego obrońcy, na której nie występował nigdy. Łatwo było przewidzieć, że przeciwko wymagającemu rywalowi może wypaść kiepsko i tak też było.

Trener Moskal kończy zatem pracę w Pogoni bez dobrych wyników drużyny i z łatką szkoleniowca, który nie pomógł piłkarzowi w utrzymaniu choćby formy i dyspozycji umożliwiającej grę w turnieju, który był marzeniem niemal etatowego reprezentanta.

Miejsce Rudola w szerokiej kadrze zajął Przemysław Szymiński z Wisły Płock, który po raz pierwszy powołanie otrzymał dopiero na marcowe zgrupowanie. Wcześniej nie był widziany przez Marcina Dornę. Mało tego, Szymiński powołanie otrzymał w marcu w zastępstwie kontuzjowanego Davida Niepsuja. W marcu zatem zarówno Rudol, jak i Niepsuj mieli u Dorny wyższe notowania, niż Szymiński, ale obaj pozostaną w domu, a w turnieju weźmie udział zawodnik Wisły (kiedyś testowany był też w Pogoni).

Wygląda zatem na to, że o ostatecznych powołaniach decydowały ostatnie mecze, które w wykonaniu Pogoni były fatalne, a młodzi piłkarze ze względu na kadrowy chaos w drużynie pokazali się z kiepskiej strony. Na tyle złej, że przegrali rywalizację z piłkarzem, który wcześniej szczególnie Rudolowi w reprezentacji nie zagrażał. ©℗ (par)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA