Czwartek, 25 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Boks. Dogrywka na stołówce

Data publikacji: 14 marca 2017 r. 14:39
Ostatnia aktualizacja: 14 marca 2017 r. 14:43
Boks. Dogrywka na stołówce
 

Pisaliśmy wczoraj o mistrzostwach Polski kobiet w boksie, które odbyły się w Grudziądzu, a reprezentantki naszego województwa wywalczyły 3 złote medale: Hanna Solecka i Sylwia Kusiak (obie Skorpion Szczecin) oraz Elżbieta Wójcik (KSW Róża Karlino). Wicemistrzyniami kraju zostały: Patrycja Kiwak (Skorpion) i Paulina Jakubczyk (Róża), a brązowe krążki zdobyły: Mirela Balcerzak, Sylwia Maksym i Katarzyna Szarańska (wszystkie Skorpion).

Podczas zawodów nie wszystko jednak było tak piękne. W wadze do 81 kg finałowy pojedynek o złoto stoczyły dwie koleżanki klubowe ze Skorpiona, Sylwia Kusiak i Patrycja Kiwak, a na punkty wygrała ta pierwsza. Nie spodobało się to kilku innym zawodniczkom szczecińskiego klubu i doszło do niepotrzebnego konfliktu.

– Jest regułą w pojedynkach zawodniczek z jednego klubu, że pozostałe koleżanki nie kibicują, a za sekundantów bierze się trenerów z neutralnych klubów, więc mną opiekował się trener z Torunia – powiedziała S. Kusiak. – Natomiast Patrycji sekundowały koleżanki z klubu, choć regulamin zabrania, by uczestniczki mistrzostw mogły być sekundantkami innych zawodniczek. Większość pięściarek Skorpiona dopingowała moją przeciwniczkę. Doprowadziło to do niepotrzebnych nieporozumień, a internetowe fora dolały oliwy do ognia…

Drobny konflikt w Skorpionie to jednak nic, w porównaniu z tym co stało się po półfinałowej walce, którą Sandra Drabik (Kick Boxing Kielce) wygrała stosunkiem głosów 4:1 z Eweliną Wicherską z Poznania.

Zdaniem S. Kusiak werdykt sędziowski był kontrowersyjny, ale nie usprawiedliwiało to postawy poznanianki, która długo nie chciała zejść z ringu, krzycząc, wyzywając i płacząc.

To był jednak tylko prolog tego, co rozegrało się kilka godzin później na stołówce. Spotkały się tam rywalki z ringu, ale także sekundantka poznanianki, która walczy na co dzień jako zawodniczka MMA. Podobno ta założyła Sandrze Drabik dźwignię i doszło do regularnej walki. Kiedy rozdzielono młode kobiety, Sandrą Drabik zajęli się lekarze i odwieźli ją do szpitala, a skręcony łokieć wyeliminował ją z walki o złoty medal.

– Obie kobiety złożyły zawiadomienia o pobiciu – powiedział st. sierż. Maciej Szarzyński, oficer prasowy policji w Grudziądzu. – Obie odniosły obrażenia. Sprawę prowadzimy więc dwutorowo. Wyjaśniamy wszystkie okoliczności tego zajścia.

Po półfinałowej serii walk wśród uczestniczek mistrzostw kursował żarcik: Jak wynik walki jest niejednogłośny, to zapraszamy do stołówki na dogrywkę… ©℗ (mij)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA