Piątek, 19 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Boks. Bratobójcze walki Skorpiona (ROZMOWA)

Data publikacji: 25 listopada 2016 r. 09:50
Ostatnia aktualizacja: 25 listopada 2016 r. 09:50
Boks. Bratobójcze walki Skorpiona (ROZMOWA)
 

Rozmowa z Karolem Chabrosem, prezesem i trenerem Skorpiona Szczecin

BKS Skorpion Szczecin od trzech lat regularnie zwycięża w klasyfikacji klubowej mistrzostw Polski i podobnie było ostatnio podczas MP seniorów w Sokółce, gdzie szczeciński klub wywalczył dwa złote medale, dwa srebrne i jeden brązowy. Przez cały czas tej imprezy naszymi pięściarzami opiekował się Karol Chabros.

- Już przed finałową walką w wadze do 52 kilogramów wiadomo było, że złoto przypadnie Skorpionowi, a to dlatego, że obaj finaliści, późniejszy triumfator Maciej Jóźwik oraz Kacper Harkawy, reprezentowali szczeciński klub. To sympatyczna sytuacja, ale trener nie może się rozdwoić i ma wtedy dylemat, w którym narożniku stanąć...

- Nie wybrałem żadnego narożnika, by któremuś z zawodników nie było smutno. O zastępstwo poprosiłem trenerów z innych klubów, a jest to powszechnie przyjęta praktyka. Jestem już przyzwyczajony, bo podobne sytuacje często się w Skorpionie zdarzają, jak choćby w niedawnych młodzieżowych mistrzostwach Polski i podobnych sprzed roku, gdy o złoto walczyli Arkadiusz Szwedowicz z Łukaszem Staniochem. Szczególnie często bratobójcze walki toczą też nasze pięściarki. To powód do zadowolenia, bo we wstępnych rundach jest rozstawienie i nie wpadają na siebie zawodnicy z jednego klubu, więc gdy na siebie trafią, jest to znak, że są już w strefie medalowej.

- W finale odszedł pan od ringu, by nie oglądać bratobójczego pojedynku?

- Nie byłem w żadnym z narożników, ale nawet mi przez myśl nie przeszło, by opuścić halę i nie obserwować walki. Pojedynek Jóźwika z Harkawym, którzy wcześniej mieli na swym koncie po dwie wygrane, oglądałem bardzo uważnie, lecz nie miałem swojego faworyta, nikomu nie kibicowałem i uważałem, że powinien wygrać ten, który w danym dniu będzie lepszy. Ostatecznie wygrał Jóźwik, broniąc tytułu zdobytego przed rokiem w Szczecinie.

- Złoty medal wywalczony w naszym mieście, w Sokółce obronił także Arkadiusz Szwedowicz, walczący w wadze do 81 kilogramów.

- Nasz zawodnik, by zostać mistrzem Polski, musiał wygrać cztery pojedynki, z których najtrudniejszy był ten finałowy z odwiecznym rywalem Mateuszem Trycem z warszawskiego Feniksu. Ostatecznie sędziowie wytypowali zwycięstwo Szwedowicza 3:2 i uważam to za słuszną decyzję, bo nasz pięściarz był lepszy w pierwszej i trzeciej rundzie. Podobną opinię wyraził też Janusz Pindera, który uważany jest za bokserski autorytet.

- W finale wagi do 49 kilogramów walczył także Dorian Mospinek...

- Srebro w jego przypadku jest dużym sukcesem, bo przegrał jednogłośnie na punkty z wielokrotnym mistrzem Polski, ale po bardzo dobrej walce. W Skorpionie trenuje on dopiero od dwóch miesięcy, bo przyjechał z Łodzi do Szczecina na studia. Wcześniej z tego co wiem nie zajmował się na poważnie boksem, a jeśli trochę próbował, to bez sukcesów.

- Listę medalistów zamyka Tomasz Resól, który wywalczył brąz w wadze do 56 kilogramów.

- Przegrał w półfinale po kontrowersyjnym werdykcie 2:3. Walka była wyrównana, a w moim odczuciu był lepszy. O porażce zadecydowało ostrzeżenie tuż przed końcem walki, które skutkowało odebraniem punktu.

- Plon medalowy w Sokółce zadowolił trenera i prezesa?

- Jeżeli z ośmiu zawodników, którzy pojechali na mistrzostwa, wszyscy przeszli eliminacje awansując do ćwierćfinałów, a ostatecznie zdobyliśmy pięć medali, w tym dwa złote, to trzeba się cieszyć. Jest to zresztą udany rok, bo Sylwia Kusiak doszła do finału mistrzostw Europy, Natalia Holińska została akademicką wicemistrzynią świata, a Jakub Dordzik wywalczył brąz młodzieżowych mistrzostw Europy. Myślę, że w odnoszeniu sukcesów sprzyja nam fakt, że jako jedyni w Polsce mamy bokserską Szkołę Mistrzostwa Sportowego, która funkcjonuje w Centrum Mistrzostwa Sportowego przy ulicy Mazurskiej.

- Powstały w 2006 roku Skorpion wkrótce obchodził będzie swoje 10-lecie.

- Z tej okazji przygotowujemy galę bokserską ze światłami, podestami i telebimem, a jej głównym punktem będzie mecz bokserski Skorpion kontra Europa, a w reprezentacji Starego Kontynentu wystąpią pięściarze z Irlandii, Niemiec, Litwy i Ukrainy. Impreza odbędzie się 10 grudnia o godzinie 18 w hali SDS.

- Dziękujemy za rozmowę. ©℗ (mij)

 

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA