Środa, 24 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Jubileuszowy Flis Wiślany 2016

Data publikacji: 25 maja 2016 r. 11:30
Ostatnia aktualizacja: 19 czerwca 2018 r. 17:47
Jubileuszowy Flis Wiślany 2016
 

„W imię Boga Wszechmogącego. Amen. – Ja – Stanisław Uliński Ulina, podczaszy Ziemi Przemyskiej, wiadomym czynię tym pismem moim, (…) żem założył miasto pod nazwą Ulina, między rzeką Sanem i Tanwią…” – tak zaczyna się akt erekcyjny z 1618 roku, mocą którego, na podstawie wcześniejszego o dwa lata przywileju króla Zygmunta III Wazy,  magdeburskie prawa miejski uzyskała osada San-Przewosz – dzisiejszy Ulanów. Ten właśnie mały obecnie Ulanów stał się z czasem jednym z najważniejszych na ziemiach polskich ośrodków rzecznej żeglugi, szkutnictwa i flisactwa, z działającym aż do początków XX wieku prężnym Cechem Retmańskim i Sternickim. To flisacy z Ulanowa przez całe wieki spławiali podkarpackie sosny i świerki Sanem, Wieprzem i Bugiem, i dalej Wisłą aż do Gdańska, a ich rodzinne miasto nazywane było wtedy „Małym – albo Galicyjskim – Gdańskiem”. Ostatnie komercyjne tratwy spławiono tą drogą w drugiej połowie XX wieku i wydawało się, że będzie to koniec ulanowskch i polskich flisackich tradycji. Na szczęście stało się inaczej, staraniem pasjonatów, którzy w 1991 r. powołali Bractwo Miłośników Ziemi Ulanowskiej (dzisiejsze Bractwo Flisackie pw. św. Barbary), i już dwa lata później znowu przeprowadzili tratwę z Ulanowa do Gdańska. Był to pierwszy po latach przerwy „Flis Szlakiem Praojców”, po nim ruszyły następne…

Tak się zaczęła współczesna zasłużona sława Ulanowa jako nie kwestionowanej stolicy polskiego flisactwa, skąd ponownie ruszają Flisy Wiślane – zwane Królewskimi, i inne, a po naukę flisackiego zawodu przyjeżdżają… górale z Nowego Sącza, a także Niemcy i Francuzi. Swoistym wielkim międzynarodowym świętem flisackim są teraz coroczne czerwcowe Dni Ulanowa, a miasto wzbogaciło się w 2015 r. o Muzeum Flisactwa Polskiego. Tegoroczne obchody 400. „urodzin” miasta nie mogły więc odbyć się bez jubileuszowego „Flisu 400-lecia Ulanowa: Ulanów – Gdańsk 2016”, który właśnie aktualnie pokonuje liczącą ponad 740 km trasę Sanem i Wisłą. Uroczyste pożegnanie Flisu odbyło się w niedzielę (22 maja), z udziałem licznych mieszkańców miasta, gości i turystów. Tradycyjnie za pomyślność flisu odbyła się najpierw msza św. w koście pw. Św. Trójcy, z serdeczną homilią wygłoszoną przez ks. bp przemyskiego Edwarda Frankowskiego, po której wszyscy jej uczestnicy i flisacy – z pocztami sztandarowymi, w strojach mieszczan ulanowskich – przemaszerowali na przystań nad Sanem, gdzie już czekała zbudowana wcześniej na miejscowej bindudze 
70-metrowa tratwa, złożona z czterech tzw. tafli. Tu gospodarzem całości był burmistrz Miasta i Gminy Stanisław Garbacz, ks. biskup poświęcił tratwę, były oficjalne wystąpienia władz i występy najmłodszych flisaków z Koła LMiR, a żony flisaków przygotowały poczęstunek. Potem tratwa ruszyła z nurtem Sanu, przy wystrzałach z „beczki” wiwatówki, w towarzystwie łodzi, kajaków i galarów,  z gośćmi i dziennikarzami - jak na zdjęciach…

Tu warto dodać, że dobrze przygotowana do spływu tratwa – zbita, powiązana? – to nie tylko połączone ze sobą bale (dłużyce) sosnowe czy świerkowe, to wręcz unikatowy „statek” rzeczny, którym można sterować, a jej budową i spławem kieruje mistrz flisacki – retman. Bezpieczne prowadzenie tratwy w głównym nurcie rzeki zapewniają swoiste, potężne wiosła sterowe – drygawki, a ponadto tzw. śryki (hamulce). Na tratwie są kryte słomą „budy” do spania, a także palenisko, na którym warzona jest flisacka strawa. Podczas miesięcznego spławu do Gdańska tratwa zatrzyma się codziennie na noc w kolejnych 28 przystaniach i miastach nad Sanem i Wisłą, gdzie jej załoga jest tradycyjnie goszczona. Powitanie i zakończenie tegorocznego Flisu zaplanowane jest w Gdańsku na 19 czerwca 2016 roku… flisackie wiekami przechodziło często z ojca na syna, były w Ulanowie całe rodziny flisackie, a trudnego zawodu nauczyli współczesnych flisaków ostatni żyjący blisko 90-letni ulanowscy mistrzowie – retmani: Wincenty Pityński i Mieczysław Pityński; obaj brali zresztą udział nie tylko w niedzielnej mszy św. i w pożegnaniu Flisu, ale jeszcze czynnie doradzali przy budowie tratwy! Teraz, od 1991 r., niestrudzonym pomysłodawcą i organizatorem ulanowskich flisów jest ich następca i wychowanek – retman Mieczysław Łabęcki – główny flisak RP, uhonorowany m.in. najwyższym odznaczeniem Ligi Morskiej i Rzecznej „Pierścieniem Hallera”, wspomagany dzielnie w kultywowaniu flisackich tradycji przez żonę Marię (oboje na zdjęciach). To najczęściej retman M. Łabęcki buduje i prowadzi współczesne tratwy nie tylko na Sanie, Wiśle i Bugu, ale też – od 20 lat – na …Odrze, w ramach corocznych Flisów Odrzańskich. Także za miesiąc, po powrocie z Gdańska, jego kolejna tratwa i jej flisacka „załoga” będą atrakcją Flisu Odrzańskiego 2016, oraz Dni Odry w Szczecinie, w dn. 9-10 lipca br. Potem czeka ich Rok Wisły 2017, i międzynarodowy europejski  Festiwal francuskiej Loary, ale to już inna „flisacka” bajka…

Bodajże najlepiej ideę Flisu, a także w ogóle ideę swobodnej, beztroskiej wodniackiej i żeglarskiej włóczęgi po rzekach i kanałach całej Europy, oddaje hasło – „Rzuć wszystko i płyń z nami!” – które umieścił na swoim ekstrawaganckim pływającym „domku” jeden z uczestników i miłośników Flisu Odrzańskiego. Flisacy z Ulanowa i ich kompani z dorzecza Wisły, Odry i Loary – ostatni Mohikanie europejskich rzecznych dróg wodnych – właśnie rzucili wszystko, płyną dalej. Zapraszają na spotkania z nimi i z ich tratwą na trasie „Flisu 400-lecia Ulanowa”. Szerokiej rzeki, pomyślnych wiatrów!!!

Tekst i fot. Wiesław Seidler

P.S. Ja także urodziłem się, wychowałem i ukończyłem szkoły w Ulanowie, nad Tanwią i Sanem. Po latach też byłem załogantem ulanowskiej tratwy i Flisu Odrzańskiego…

 Na zdjęciu: Start Jubileuszowego Flisu 2016


REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA